» Recenzje » To: Rozdział 2

To: Rozdział 2


wersja do druku

Rozdział drugi, ostatni

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

To: Rozdział 2
Kiedy dokładnie zło pojawiło się w Derry? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że co 28 lat wychodzi na żer, by zabijać, porywać i siać zniszczenie. Wtedy właśnie jest najsilniejsze i tylko wtedy można spróbować je odnaleźć i pokonać.

Od wydarzeń przedstawionych w filmie To minęło 27 lat. Członkowie Klubu Frajerów wyjechali z Derry i ułożyli sobie życie – jedni lepiej, inni nieco gorzej. Zapomnieli o traumie i walce ze złem w kanałach pod miastem. Bill jest pisarzem, Ben architektem, Bev bogato wyszła za mąż, Stan i Eddie dobrze zarabiają, a Richie jest rozpoznawalnym standuperem. Rodzinnego miasta nie opuścił jedynie Mike, który teraz wzywa ich, by dotrzymali przysięgi i ponownie stanęli oko w oko z demonicznym klaunem. Zło powróciło i tylko 7 przyjaciół z dzieciństwa może ostatecznie je zniszczyć.

W poprzednim odcinku...

To opowiadało o grupie nastolatków, którzy w kanałach pod miastem muszą pokonać klauna Pennywise’a, by uratować swoją przyjaciółkę, a być może także ocalić miasteczko. Na tym jednak historia się nie kończy. Jak dowiadujemy się z części drugiej, zło pojawiło się w Derry już setki, a może i tysiące lat wcześniej i powraca co 28 lat, by porywać ludzi, zabijać i nakłaniać do popełniania zbrodni. W Derry znowu znikają dzieci, rzeka wyrzuca poćwiartowane ciała, a jeden z osadzonych w zakładzie psychiatrycznym więźniów wydaje się dziwnie pobudzony...

1100 stron w 5 i pół godziny

Obie odsłony najnowszej adaptacji książki Stephena Kinga trwa łącznie 5 godzin i 25 minut. To: Rozdział drugi jest nieco dłuższy od części pierwszej, ale i tak scenarzysta musiał zadecydować o pewnych cięciach i usunięciu niektórych wątków. W większości są to decyzje bardzo sensowne i działające na korzyść filmu (raczej niewielu czytelników książki żałuje decyzji o pominięciu pewnych scen z kanałów). Szkoda natomiast, że tak niekonsekwentnie przedstawiono motywacje bohaterów. Przykładem może być wątek żony Billa, porzucony po pierwszych kilku minutach. Trudno też zrozumieć, co kierowało Mikiem, który postanowił zostać w Derry po tym, gdy wszyscy jego przyjaciele wyjechali. Z drugiej strony, część wątków, które "załapały się" na adaptację trudno uznać za kluczowe. Ogólnie jednak Gary Dauberman dobrze poradził sobie z wyborem materiału i sklejeniem go w sensowną całość. Powieści Kinga nie zawsze dobrze przekładają się na język filmu, dlatego miło zobaczyć, że można je przedstawić z rozmysłem i zachowując logiczny podział historii na początek, rozwinięcie i zakończenie.

Także pod względem technicznym trudno się do czegoś przyczepić. Ścieżka dźwiękowa nie zapada szczególnie w pamięć, ale dobrze podkreśla nastrój poszczególnych scen i buduje napięcie w odpowiednich momentach. Reżyser i operatorzy kamer dobrze wiedzą, kiedy potrzebne jest zbliżenie, by pokazać emocje na twarzy postaci, a kiedy najlepiej się wycofać, choćby po to, by pokazać rozmiary ukrytych tuneli pod miastem.

Nieco razić może w niektórych momentach sztuczność wykorzystanej grafiki komputerowej. O ile lejąca się strugami krew jest w niektórych scenach nawet zbyt realistyczna, o tyle część potworów wywołuje najpierw obrzydzenie, a następnie lekką frustrację ograniczeniami technicznymi. Jednocześnie inne stwory, mimo że zupełnie nieprawdopodobne, wypadły całkiem realistycznie i przekonująco.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Wszyscy się tu unosimy

Nietaktem byłoby w tym momencie nie wspomnieć o grze aktorskiej. Do znanych z części pierwszej aktorów dziecięcych dołączyły prawdziwe gwiazdy. Jednak dobrze radzą sobie nie tylko Jessica Chastain jako Beverly Marsh czy James McAvoy  jako Bill. Także Jay Ryan (Ben Hanscom) i Bill Hader (Richie Tozier) znani raczej z telewizji, dubbingu czy programów rozrywkowych wypadają bardzo dobrze. Postaci Richiego wyszło zresztą na dobre jej uwspółcześnienie – Richie z naszych czasów jest popularnym komikiem, chociaż nie do końca na to zasłużył... Z kolei James Ransone wypada niezwykle przekonująco w roli hipochondryka Eddiego Kspbraka. Nieco gorzej prezentuje się Isaiah Mustafa jako Mike Hanlon, co niestety jest widoczne ze względu na to, w jak wielu scenach występuje. Z drugiej strony, czego oczekiwać po bibliotekarzu zamieszkującym nawiedzone miasteczko?

Na ekranie pojawia się nawet sam Stephen King w krótkim, ale przezabawnym epizodzie. Na szczęście równie szybko znika, a film powraca w klimaty bardziej odpowiednie dla horroru. Pozwala to jednak zastanawiać się, czy Gary Dauberman nie znudził się kinem grozy i nie powinien zmienić specjalizacji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Historia ta zaczęła się 28 lat temu...

I można odnieść wrażenie, że tyle też trwa ten film. Największym problemem Rozdziału 2 jest jego długość. Historia jest opowiadana sprawnie, akcenty rozłożone są poprawnie, a jednak momentami wydaje się, że na pewno dało się to zrobić krócej. Film na pewno powinni obejrzeć miłośnicy horrorów i produkcji przygodowych. Dobrze będą się bawić zarówno ci, którzy już To czytali, jak i ci, którzy nie planują lektury, ale chcą wiedzieć, czym skończy się konfrontacja Frajerów ze złem. Seans mogą sobie jednak odpuścić osoby, które brzydzą się, gdy na ekranie pojawia się duża ilość krwi i innych lepkich substancji – chyba, że przygotują się na regularne zamykanie oczu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
7.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: To: Rozdział 2 (It: Chapter 2)
Reżyseria: Andy Muschiettie
Scenariusz: Gary Dauberman
Muzyka: Benjamin Wallfisch
Zdjęcia: Checco Varese
Obsada: Bill Skarsgård, James McAvoy, Jessica Chastain, Bill Hader, Isaiah Mustafa, Jay Ryan, James Ransone, Andy Bean
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2019
Data premiery: 6 września 2019
Czas projekcji: 2 godz. 49 min.
Dystrybutor: Warner Bros. Entertainment Polska



Czytaj również

To
To
Tysiąc stron (nie)strasznej nudy
- recenzja
To - Stephen King
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.