» Recenzje » Ticket to Ride: Alvin & Dexter

Ticket to Ride: Alvin & Dexter


wersja do druku

Potwory na liniach kolejowych

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło
Ilustracje: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski

Ticket to Ride: Alvin & Dexter
Days of Wonder to wydawnictwo, które starannie dobiera produkty, które wypuszcza na rynek. Ich gry nie ukazują się zbyt często, ale zazwyczaj spotykają się z bardzo ciepłym przyjęciem odbiorców. Sztandarowym produktem francuskiego wydawcy niezmiennie od lat jest Wsiąść do pociągu – prosta pozycja rodzinna o niesamowitej grywalności. Dziwić, a nawet szokować może podjęcie decyzji o wydaniu dodatku z potworami, które mają za zadanie przeszkadzać na liniach kolejowych. Co z tego wyszło? Po odpowiedź zapraszam do recenzji. Ticket to Ride: Alvin i Dexter to niewielkie (świetnie przygotowane graficznie!) pudełeczko z cienkiej tektury. W środku znajdziemy plastikową wypraskę, która z jednej strony posiada wyprofilowane miejsca na figurki, a z drugiej, niestety, swobodnie przemieszczające się karty oraz instrukcję. Plastikowe figurki są bardzo ładne, bogate w detale, do tego umieszczone na miniaturowych podstawkach – stacjach kolejowych. Ufoludek w latającym spodku to Alvin, a ogromny dinozaur to Dexter. Przyczepić można się tylko do podstawek, na których stoją figurki – stosunkowo łatwo je przewrócić. Karty są doskonałej jakości, ze specjalną fakturą ochronną. Razić może tylko ich nietypowy, kwadratowy kształt. Ilustracje na nich są natomiast ładne i klimatyczne. Wzory kart są dwa, a w pudełku znajdziemy ich w sumie 42 sztuki kart. Instrukcja na dobrej jakości papierze posiada zasady w 11 językach, w tym polskim. Cieszy, że zagraniczni wydawcy coraz częściej doceniają polski rynek planszówkowy. Zasady zajmują tylko 2 strony, więc ich przyswojenie zajmie chwilę. Chociaż więc pudełko niewielkie, jego zawartość okazuje się stosunkowo atrakcyjna.
Startowo potwory w Ticket to Ride: Alvin i Dexter są umieszczane w wybranych przez graczy miejscach na planszach. Dodatek jest kompatybilny ze wszystkimi rozszerzeniami – mapami z serii Wsiąść do pociągu. W miastach, w których bytują aktualnie Alvin i Dexter realizacja połączeń nie jest możliwa – nie można budować linii kolejowych ani od tego miasta ani do niego. Obok standardowych akcji, w dowolnym momencie swojej tury uczestnik rozgrywki może zagrać z ręki 1 lub 2 karty Lokomotywy. W ten sposób pozyskuje kartę Potwora i może jego figurkę przesunąć na planszy. Alvin i Dexter mogą się przesunąć do 3 miast (koszt: 1 Lokomotywa) lub do 6 miejscowości (koszt: 2 Lokomotywy). Karta Potwora jest kładziona przed graczem wizerunkiem agresora do góry. Dopiero pod koniec następnej tury obraca kartę na rewers. Do tego czasu potwór nie może zostać poruszony. Pod koniec gry bilety obejmujące miasta, w których przebywają potwory są warte tylko połowę punktów, zaokrąglając w dół. Gracz, który ma najwięcej kart Alvina lub Dextera otrzymuje bonus – całkiem spory, bo aż 15 punktów za każdego potwora. Pomysł na rozszerzenie sam w sobie jest mocno nietypowy. Widać tu świadome odwołanie do współczesnej popkultury. Alvin – klasyczne filmy z lat 50. o inwazji UFO na Ziemię, a Dexter to oczywiście japońska Godzilla. Uzasadnienia od strony fabuły nie ma żadnego, skąd na liniach kolejowych początku wieku znalazły się akurat takie stwory. Dodatek jest skierowany przede wszystkim do chcących zwiększyć negatywną interakcję podczas rozgrywki w którąś z gier z serii Wsiąść do pociągu. Użycie Alvina lub Dextera w ostatniej turze może być bardzo bolesne dla przeciwnika – nie będzie miał on już możliwości żadnej obrony. Od strony mechaniki gry potwory są identyczne i Alan R. Moon nie pokusił się o zróżnicowanie ich zdolności. W czasie rozgrywki warto kontrolować liczbę kart Alvina i Dextera, które zdobywają przeciwnicy – ilość punktów, które można zyskać, ale i stracić jest całkiem spora.
Ticket to Ride: Alvin i Dexter to pozycja obowiązkowa dla fanów serii. Zainteresuje także tych, którzy lubią wszelkie nietypowe rozwiązania fabularne. Plusem na pewno jest wprowadzona do rozgrywki spora negatywna interakcja, a także możliwy do zdobycia bonus punktowy. Od strony praktycznej Alvin i Dexter mogliby być czymkolwiek innym niż potworami. Nie zróżnicowano ich zdolności – a te kilka dodatkowych zasad mogłoby zdecydowanie urozmaicić rozgrywkę. Dodatek wart polecenia, ale głównie ze względu na oryginalną tematykę. Plusy:
  • figurki Alvina i Dextera
  • jakość wykonania
  • wprowadzenie negatywnej interakcji
Minusy:
  • oba potwory robią to samo, brak zróżnicowania ich zdolności
  • mało klimatyczny dobór potworów
  • w ostatniej turze nie ma możliwości obrony przed monstrami
Dziękujemy sklepowi Rebel.pl za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Ticket to Ride: Alvin & Dexter
Seria wydawnicza: Ticket to Ride
Typ gry: familijna
Projektant: Alan R. Moon
Ilustracje: Julien Delval
Data wydania oryginału: marzec 2011
Wydawca polski: Days of Wonder
Liczba graczy: od 2 do 5 osób
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: ok. 30-60 minut
Cena: 13$



Czytaj również

Ticket to Ride: The Dice Expansion
Uwaga, kości na torach!
- recenzja
Memoir '44: Equipment Pack
Wojna tylko dla kolekcjonerów
- recenzja
Wsiąść do Pociągu: Polska
Podróże między Bugiem a Odrą i od Bałtyku po Tatry
- recenzja
Wsiąść do pociągu: Europa
Wagoniki i dworce
- recenzja
String Railway
Kolej na sznurkach
- recenzja
Mondo vs Mały Książę: Stwórz mi planetę
Planszowe boje część 14.

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.