» Teksty » Artykuły » The Superior Spider-Man

The Superior Spider-Man

The Superior Spider-Man
W lipcu premierę miał pierwszy tom Amazing Spider-Mana, nowej serii od Marvel Now!, zaś na wielkim ekranie pojawił się film Spider-Man: Homecoming. Z tej okazji warto napisać co nieco o poprzednim cyklu komiksowym z Pająkiem – The Superior Spider-Man wydanym przez Egmont – który towarzyszył czytelnikom od września 2015 do maja bieżącego roku.

Mroczne czasy Spider-Mana

Polski cykl The Superior Spider-Man składa się z siedmiu albumów: Ostatnie życzenieMój własny najgorszy wrógKłopoty z głowąNie ma ucieczkiZło konieczneSuperior Venom oraz Lud Goblinów. Zawierają materiały między innymi pierwotnie opublikowane w amerykańskiej serii The Amazing Spider-Man #698-700 The Superior Spider-Man #1-33. Jest to historia przedstawiająca jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń w życiu człowieka-pająka. 

Fabuła zaczyna się w momencie, gdy schorowany doktor Otto Octavius znajduje się w pilnie strzeżonym więzieniu. Wiedząc, że zbliżają się jego ostatnie chwile, żąda spotkania ze Spider-Manem. Jednak to, co się potem stanie, okazuje się naprawdę niewiarygodne: Peter Parker został przez niego oszukany. Złoczyńca podstępem zamienił się ciałami z młodym Parkerem. Teraz to Peter musi walczyć o życie w niedołężnym ciele swojego największego wroga, podczas gdy ten pozostaje na wolności.

Dan Slott i Christos Gage serwują czytelnikowi intrygującą historię, która spycha dobrze nam znanego Petera Parkera na drugi plan; główną rolę gra tutaj dr Octavius. Pierwszy album, Ostatnie życzenie, to wprowadzenie do całej sytuacji, pozwala oswoić się z nadchodzącymi dla Spideya „mrocznymi czasami”. Później, przez dwa kolejne albumy, Mój własny najgorszy wróg i Kłopoty z głową, czeka na nas mieszanka dwóch równie silnych charakterów, czyli nowego i starego Spider-Mana. Historia jednak na dobre rozkręca się dopiero od albumu czwartego, Nie ma ucieczki, kiedy to Otto w nowym ciele tworzy swoją (nie)małą armię robotów i żołnierzy, zaczynając w sposób dyplomatyczny terroryzować mieszkańców, w tym burmistrza J. Jonaha Jamesona.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przez całą historię przewija się wiele wątków, zaczynając od nowej miłości Ottona i Pajęczej Wyspy, poprzez firmę Parker Industries, Avengersów, Spider-Mana z roku 2099 i podziemie Goblinów, kończąc na Wraith – mścicielce, Carlie Cooper i Philu Urichu. Jedne sytuacje są bardziej, inne mniej ciekawe. Niemniej poziom jest dość podobny, w każdym tomie napotykamy zarówno epizody stworzone z większym, jak i mniejszym rozmachem. Z tych bardziej zajmujących czytamy o spotkaniach Spider-Mana z goblinami (Nie ma ucieczkiLud goblinów), można nawet powiedzieć, że to jeden z wiodących wątków, do którego odniesienia pojawiają się prawie we wszystkich albumach. Innym ciekawym, choć pobocznym, jest Spider-Man z przyszłości (Zło konieczne). Wprowadza nieco odświeżenia do historii i, co ciekawe, ciągnie się w kolejnych tomach. Ostatecznie to druga część historii (tomy #4-7) jest bardziej wciągająca: Spider-Man ma coraz więcej pracy,  widoczne jest już również szaleństwo Ottona, który powoli przestaje sobie radzić z całą sytuacją. 

Nie mogło jednak zabraknąć scen przeciętnych, zwłaszcza z Venomem w roli głównej (Superior Venom). Mimo iż symbiont zapewnił nam widowiskowy sparring ze Spider-Manem, to Dan Slott niezbyt przyłożył się do tworzenia historii – nietrudno domyślić się wyniku ich starcia. Poza tym pojawiły się epizody niepotrzebne, rozciągające tylko fabułę, jak Avengersi (Kłopoty z głową), którzy niemal zawsze pokazani są pobieżnie, z miałkimi dialogami.

Scenarzysta, Dan Slott, wyraźnie zaznacza granicę pomiędzy prawdziwym Peterem Parkerem a Octaviusem w jego ciele. Mają różne charaktery i pomysły na ratowanie Nowego Jorku – gdzie jeden zawodzi, drugi daje radę. Parker jest prostym chłopakiem ceniącym sobie rodzinę i przyjaciół, z kolei Otton, mimo że przejął obowiązki Pająka, nadal pozostaje egoistycznym, niezachwianie wierzącym w swoją technologię łotrem i mimo, że nowa rola wywiera na niego duży wpływ, nadal odnosi się arogancko, zarówno do przyjaciół Parkera, jak i jego bliskich. Podczas gdy prawdziwy Spider-Man polegał wyłącznie na swoim zmyśle i zręczności, Octavius do wszystkiego wykorzystuje maszyny i „własną armię”. Dan Slott prezentuje jednak nie tylko podły charakter (byłego) łotra, ale także odwołuje się do jego wspomnień z dawnych lat, dzięki czemu możemy o wiele lepiej zrozumieć motywy, jakie nim kierują. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Zaprezentowany obraz nowego Spider-Mana może nie jest rażący, ale zdecydowanie momentami zbliża się do granicy kiczu, głównie ze względu na niektóre absurdalne pomysły doktora, takie jak Pajęcza Wyspa, Pajęczy patrol, robot pomocnik, czy super-proteza dla cioci May. Sam bohater, były złoczyńca, również nie ma lekko. Przejęcie ciała Petera Parkera nie zakończyło jego problemów, poza bronieniem miasta musi mocno uważać na przyjaciół i rodzinę Parkera. Ci dość szybko wychwytują drobne zmiany w zachowaniu chłopaka, zwłaszcza niebagatelną role odegrają tutaj mścielka Wraith i Carlie Cooper. Do tego Dan Slott na przestrzeni siedmiu komiksów pokazał, jak dynamicznie zmieniał się Octavius. Mimo, że pragnął jedynie bronić miasta i być lepszym Spider-Manem niż poprzednik, to coraz bardziej kontrowersyjne metody łapania przestępców sprawiły, że stał się tyranem. Ostatnie albumy ukazują już nie tylko zapatrzonego w swoją ideologię herosa, ale również jego szaleństwo, kiedy pozbawiony resztek świadomości Parkera nie jest w stanie korzystać z instynktu Pająka. Zmianę widać również w dialogach: jest coraz bardziej oschły dla współpracowników i rodziny. Niemniej czekają na nas sytuacje również ckliwe, a nawet wyciskające łzy z oczu, nie wspominając o wątku miłosnym.

Cieszy natomiast fakt, że w całym cyklu scenarzyści z rezerwą podeszli do nowych bohaterów. W The Superior Spider-Man odwołują się głównie do osób z otoczenia Pająka, zarówno jego przyjaciół, jak i wrogów. Nie ma na tym polu zamieszania, dzięki czemu w pełni skupiamy się na osobie Ottona i jego problemach.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Od strony graficznej przez siedem albumów poziom jest jednostajny. Na ogół przeważają solidne rysunki, na których dostrzegamy dobrze nakreślone sylwetki bohaterów, ich twarze i ukazane na nich emocje. Również nieźle jest z lokacjami: dostajemy dobrze wykadrowane widoki, zwłaszcza ujęcia Nowego Jorku. Podobnie jest ze scenami walki oraz ukazywaniem Spider-Mana w ruchu. Mimo, że jego sylwetka bywa kanciasta, przez co wydaje się mocno nienaturalna, w większości przypadków rysownicy dość dobrze sobie poradzili. Podobnie jest z kolorami: większość dodaje odpowiedniego klimatu wydarzeniom. Niemniej na przestrzeni kilku tomów widać pewne drobne różnice, np. w albumach Mój własny najgorszy wróg, Kłopoty z głową, Zło konieczne i Superior Venom jest więcej soczystych i mocnych kolorów. W pozostałych komiksach są one bardziej stonowane.

Ostatecznie The Superior Spider-Man był serią dobrą, a nawet świetną, o ile komuś nie przeszkadza, że Peter Parker został bohaterem drugoplanowym. Tempo fabuły jest zróżnicowane, pojawiają się zarówno spokojniejsze, jak i bardziej dynamiczne sceny. Niemniej ostatni album Lud Goblinów dobrze wieńczy całą historię. Czytelnik otrzymuje opowieść z jednej strony szaloną, a z drugiej nostalgiczną, gdzie główni bohaterowie stają przed najcięższymi wyborami w swoim życiu. Fani Spider-Mana bezsprzecznie powinni po nią sięgnąć, chociażby po to, aby zrozumieć samego Otto Octaviusa, który był jednym z ważniejszych antagonistów w życiu Pająka.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

The Superior Spider-Man #6: Superior Venom
Nie tędy droga
- recenzja
Superior Spider-Man #3: Kłopoty z głową
Pajęczy ból głowy
- recenzja
Superior Spider-Man #2: Mój własny najgorszy wróg
Lepszy Pająk i jego brutalne metody
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.