» Recenzje » The Old Guard. Stara Gwardia

The Old Guard. Stara Gwardia


wersja do druku

Nie zabijesz ich, ale oni zabiją ciebie...

Redakcja: Olga Wieczorek, Tomasz 'Asthariel' Lisek

The Old Guard. Stara Gwardia
Niedawno Netflix wypuścił pełnometrażowy, całkiem dobry, film Stara Gwardia (The Old Guard), będący przygodowym fantasy, utrzymanym w klimacie humorystycznego military, gdzie główną rolę zagrała Charlize Theron znana z Mad Maxa: Na drodze Gniewu. Jest to kino akcji bardzo wierne swojemu komiksowemu pierwowzorowi, The Old Guard autorstwa Grega Rucki.

Bohaterami są tu Andy, Nicky, Joe i Booker, którzy po cichu i w cieniu walczą w międzynarodowych misjach, by strzec porządku w różnych zakątkach świata. Są szybcy, wyszkoleni i nieprzewidywalni oraz... nie mogą umrzeć. Nie wiedzą dlaczego tak jest: czują ból, wręcz każdy strzał, ale i tak ich ciała się zrastają, nie ważne czy mowa o rozerwanej głowie, czy dziurze w brzuchu. Ukrywają swoją obecność i likwidują wszelkie ślady swojej bytności… do czasu. Misja mająca na celu uratowanie dziewczynek porwanych przez grupę handlującą ludźmi, kończy się źle. Ktoś wszystko ukartował, a ich niezwykły sekret został sfilmowany. Teraz muszą uciekać, aby nie wpaść w ręce chciwych ludzi. Ponadto do ich drużyny dołącza świeża krew - Nile.

Z pozoru zwykły pomysł, w The Old Guard, zamienił się w ciekawą oraz intrygującą historię. I nie chodzi tylko o to, że główni bohaterowie nie mogą zginąć, ale o to jak radzą sobie z nieśmiertelnością. Każdy z nich dźwiga ciężar przeszłości, rodziny które kochali, czy wspomnień dawnych miłości. Z kolei wspólnym mianownikiem jest to, że większość tych doświadczeń, chociaż wyblakła, pozostawiła bolesne blizny. Greg Rucka nie pokazuje czytelnikowi plusów bycia nieśmiertelnym, ale problemy jakie ze sobą niesie. Bohaterowie pozostają wyobcowani, żyją w strachu przed odkryciem, a i nadal popełniają prozaiczne błędy. Mają tylko siebie i bezgranicznie muszą sobie ufać.

The Old Guard to głównie dużo akcji i trochę przeszłości z życia poszczególnych postaci. Od samego początku bohaterowie mają wyznaczony jasny cel, jak i związane z nim zagrożenia. Niemniej scenariusz idealnie balansuje, pomiędzy tempem i brutalną akcją, a pogłębianiem charakterów poszczególnych postaci. Komiks ten, poza naciskiem na akcję, jest bardzo emocjonalną historią, bowiem poza Andy, demony przeszłości nawiedzają również innych członków oddziału. Niektórzy wciąż próbują uporać się z przeszłością, a także teraźniejszością. Rucka przedstawia ich głównie przez pryzmat wiążących relacji i niejako przymusu, czy też losu, który zmusił ich do współpracy przez stulecia.

Rysunkowo mamy tu do czynienia z mieszanką oryginalną, bliską karykaturalności, ale pasującą do klimatu opowieści. Leandro Fernandez tworzy mniej wyraźne grafiki, ale nadal bardzo szczegółowe. Czytelnik nie napotka problemu z rozróżnieniem kadrów, czy emocji na twarzach bohaterów, dodatkowo ilustrator poradził sobie z pojedynkami, cieniem i konturem. Oczywiście duża zasługa tutaj kolorysty Daniela Miwa, który również dopasował się do stylu Fernandeza i stosuje wiele pastelowych barw, ale często z ciekawymi kontrastowo zestawieniami. Przyjemnie ogląda się uliczki nocą, kryjówki Andy, czy pustynie Afganistanu. Warta uwagi jest też końcowa galeria okładek alternatywnych, gdzie wyraźnie bawią się nieco postacią Andy, a także symboliką.

Greg Rucka ma to do siebie, że jego kryminalne historie czyta się świetnie. Mają w sobie klimat noir z całym bagażem emocjonalnych doświadczeń, jakie dźwiga główny bohater. Scenarzysta nie upiększa na siłę opowieści, ale też nie trzyma się tylko brutalnych zagrywek. Takie tytuły jak Stumptown, czy Gotham Central, dzięki temu wydają się nadzwyczaj realistyczne, a historie postaci boleśnie prawdziwe. W The Old Guard scenarzysta również pochyla się szczególnie solidnie nad Andy, jej gestami, dialogami i sposobem obchodzenia się z przyjaciółmi. Trudno nie zobaczyć tej kobiety, jako znudzonej życiem, a zarazem pozostającej wyjątkowo lojalnej do przyjaciół. Ruca pochyla się nie tylko nad jej teraźniejszymi doświadczeniami, ale także zagląda w przeszłość, a ta okazuje się bardzo bujna i wybuchowa. Licząca ponad 6 tyś. lat, przeżyła nie jedno, w niejednej bitwie brała udział, jak i traciła kompanów. The Old Guard jest więc historią ciekawą, pełna akcji i wielu dobrych pomysłów. Komiks na żadnym etapie nie zawodzi, a wręcz przeciwnie, po skończeniu chce się więcej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: The Old Guard. Stara Gwardia #1: Otwarcie ognia
Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Leandro Fernández
Kolory: Daniela Miwa
Seria: The Old Guard. Stara Gwardia, The Old Guard
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: 28 października 2020
Kraj wydania: Polska
Autor okładki: Leandro Fernández
Tłumaczenie: Marek Starosta
Liczba stron: 184
Format: 180x275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788366589209
Cena: 79,00 zł
Kraj wydania oryginału: Stany Zjednoczone



Czytaj również

Stumptown #1
Greck Rucka ciągle w formie!
- recenzja
KM/H
Coach Millar o Flashu i biegaczach w rajtuzach
- recenzja
Jessica Jones: Puls
Jessica Jones i ciąża
- recenzja
The Old Guard
Umiera się więcej niż raz
- recenzja
Nieśmiertelny Iron Fist #2: Siedem stolic nieba
Wracając na stare śmieci
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.