» Recenzje » The Book of Unwritten Tales 2

The Book of Unwritten Tales 2


wersja do druku

Baśń się baje

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło, Jan 'gower' Popieluch

The Book of Unwritten Tales 2
Klasyczne przygodówki nie są może gatunkiem, który rozgrzewałby graczy do czerwoności i przynosił twórcom krociowe zyski, ale wciąż trzymają się przy życiu. Warto więc czasem dać im szansę, zwłaszcza jeśli u steru siedzą ludzie z KING Art Games, twórcy świetnej The Book of Unwritten Tales, a teraz także jej następnej części.

The Book of Unwritten Tales 2 to kontynuacja zabawnej przygodówki sprzed sześciu lat. Podobnie jak w pierwszej części wcielamy się na zmianę w cztery postacie – elfią księżniczkę Ivo, poszukiwacza przygód Nate'a, gnoma Wilbura oraz dziwnego stwora o imieniu Critter, a naszym celem jest – jakżeby inaczej – uratowanie świata. Znajomość pierwowzoru nie jest konieczna, ale wskazana, bo poza czwórką bohaterów powraca też kilka postaci drugoplanowych i wątków znanych z pierwszej części.

Oto nad krainą Aventasii pojawia się nowe niebezpieczeństwo. Choć Armia Cienia została pokonana, a nasi bohaterowie zajęli się swoimi sprawami, złe moce nie udały się na spoczynek. Tym razem zagrożenie łączy się z tajemniczą różdżką Wilbura, która potrafi sama rzucać potężne zaklęcia. Okazuje się, że tak wyjątkowa siła nie wzięła się znikąd i gdy różdżka wpada w niepowołane ręce, światu zaczyna grozić widmo zagłady. Czwórka bohaterów musi się znów połączyć i stawić czoło zagrożeniu. Nie będzie to jednak łatwe, bo Nate i Critter zniknęli bez śladu wyjaśnień, z kolei Ivo jest w ciąży.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

W pierwszej części fabuła była banalna – bo trudno inaczej nazwać poszukiwanie Artefaktu Losu, który ocali świat – i stanowiła jedynie pretekst do kolejnych dowcipów i parodii, dzięki którym gra zdobyła uznanie. Druga część nieco różni się pod tym względem. Żartów nie brakuje, ale jest ich wyraźnie mniej niż poprzednio, bardziej rozbudowano za to historię, która dzieli się na kilka wątków, zawiera parę niezbyt zabawnych zwrotów akcji i w ogóle momentami robi się całkiem poważna. Nie jest to może dramat psychologiczny w stylu Bergmana, ale znając pierwszą część, można by się spodziewać bardziej bezpretensjonalnej rozrywki.

Nie zmieniła się za to formuła zabawy. Nadal jest to klasyczny point-and-click, ale bez polowania na piksele czy łączenia znalezionych przedmiotów w dziwne kombinacje. Wszystko, co jest w stanie popchnąć akcję, możemy podświetlić (włącznie z połączeniami przedmiotów w naszej kieszeni) podpisy nieinteraktywnych elementów otoczenia znikają zaraz po wygłoszeniu komentarza przez bohatera, a zagadki w większości są logiczne i nie wymagają przestawienia się na abstrakcyjny sposób myślenia. Jeśli zaś chodzi o poziom trudności, większość stawianych przed nami problemów nie stanowi wyzwania, choć jest kilka miejsc, w których trzeba trochę pogłówkować. Gdy w rzadkich momentach robi się naprawdę trudno, twórcy podają nam pomocną dłoń. Zdecydowanie najtrudniejszą łamigłówkę – grę w kulki z cierpiącą na amnezję mumią faraona – można ukończyć na dwa sposoby: mozolnie próbując uczciwie wygrać, albo oszukując, zmieniając zapisane hieroglifami zasady, których mumia i tak nie pamięta. Słowem – przygodówkowa klasyka, ale z szacunkiem dla czasu i inteligencji gracza.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Odwiedzane w trakcie rozgrywki lokacje są w większości ładne i szczegółowo zaprojektowane. Cieszy też ich duży rozrzut tematyczny – od elfiego pałacu, przez szkołę magii przypominającą Hogwart, po pustynne ruiny i nawiedzoną wioskę. W większości tych miejsc napotkamy charakterystycznych autochtonów, z którymi wymienimy cięte dialogi, z niejednym nawiązaniem do popkultury i klasyki fantasy. Atutem gry po raz kolejny jest też czwórka animowanych przez nas bohaterów, którzy różnią się temperamentem i charakterem, ale każdy jest w pewien sposób sympatyczny i – tak jak w pierwszej części – ma świetnie podłożony głos.

To by było na tyle, jeśli chodzi o pochwały. Teraz, niestety, przyszedł czas, aby trochę ponarzekać. Zarzut pierwszy – humor. Po tym względem gra wyraźnie ustępuje poprzedniczce. Jest kilka momentów, w których nie sposób się nie uśmiechnąć, ale The Book of Unwritten Tales 2 nie umywa się pod tym względem do części pierwszej – można odnieść wrażenie, jakby to w niej twórcy wystrzelali się z najlepszych pomysłów i na kontynuację nie starczyło im inwencji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Drugi poważny zarzut wiąże się z zakończeniem gry, a konkretnie z jego brakiem. Spośród kilka najważniejszych wątków autorzy nie kończą żadnego, wszystkie pozostawiając w zawieszeniu. Owszem, można by zrozumieć zostawienie pewnej furtki do kontynuacji, a nawet zakończenie jednego z wątków cliffhangerem w celu podtrzymania emocji. Jednak pozostawienie wszystkich wątków w stanie surowym i czekanie z ich uwieńczeniem do następnej części, co do której nie wiadomo, czy kiedykolwiek powstanie (The Book of Unwritten Tales 2 sfinansowano dzięki zbiórce na Kickstarterze) nie wydaje się podejściem godnym pochwały.

I wreszcie ostatni problem, mianowicie błędy w animacji i bugi, którymi czasem raczy nas produkcja. Zdarza się, że postaci podczas ruchu robią niepotrzebne kółeczko, albo przed udaniem we wskazane miejsce najpierw cofają się o krok. To jednak kosmetyka bez wpływu na rozgrywkę. Gorzej, że w trakcie mojej gry dwukrotnie zdarzyła się sytuacja, kiedy to bohater zablokował się w trakcie wykonywania jakiejś czynności i odmawiał współpracy, dopóki nie wczytałem zapisu. Niby tylko dwa razy, ale jednak o dwa za dużo.

Trudno jednoznacznie ocenić The Book of Unwritten Tales 2. Gra się przyjemnie, momentami nawet bardzo przyjemnie, ale mając w pamięci świetną część pierwszą, można odczuć pewien niedosyt. Być może to kwestia zbyt wysoko zawieszonej poprzeczki, jednak jeśli trzecia opowieść z Aventasii ujrzy kiedyś światło dzienne, oby spróbowała ją przeskoczyć.

 

Plusy:

  • kontynuacja jednej z najzabawniejszych gier ostatnich lat
  • cztery ciekawe postacie
  • przyjazny model rozgrywki

Minusy:

  • brak zakończenia
  • mniej humoru niż w pierwszej części
  • bugi

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: The Book of Unwritten Tales 2
Producent: KING Art Games
Wydawca: Nordic Games
Dystrybutor polski: Techland
Data premiery (świat): 20 lutego 2015
Data premiery (Polska): 16 października 2015
Strona WWW: www.unwritten-tales.com/
Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
Sugerowana cena wydawcy: 59,90 zł.



Czytaj również

The Book of Unwritten Tales: The Critter Chronicles
Sprytny pastisz fantastyki? Śmiechu warte!
- recenzja
The Book of Unwritten Tales
Elfy, smoki, magia... czyli proza życia
- recenzja

Komentarze


sWirus
   
Ocena:
0
Świetna recenzja, zgadzam się właściwie z całością.

Jedynie mała uwaga.

"The Book of Unwritten Tales 2 sfinansowano dzięki zbiórce na Kickstarterze".
Gra zostałaby stworzona i bez kickstartera - w ten sposób finansowano jedynie dodatkowe elementy gry.
12-11-2015 12:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.