» Blog » Terra incognita – Ferra
26-05-2011 17:15

Terra incognita – Ferra

W działach: Ferra, SW | Odsłony: 1

Inspiracje:

/Film ”Pitch Black”/

/Gra “Robinson’s Requiem”/

/Harry Harrison – “Planeta Śmierci”/

W tle gra:

/Nine Inch Nails – album “The Fragile” ze szcególnym naciskiem na “La Mer” i “The Great Below” /

 

Bolesny kontakt z kratownicą podłogi wyrwał Cię ze snu. Nie on jednak był najgorszy, ale ból całego ciała i brak powierza w płucach. Nawet nie poczułeś igły wbitej Ci w ramię przez stojącego obok technika. Po chwili duszności odeszły, w przeciwieństwie do ataku paniki.

- Tak, to ten, wrzućcie go na nosze i zawieźcie do wskrzeszalni – powiedział ktoś obdarzony niezwykle piskliwym głosem.

Silne ręce wrzuciły Cię na nosze. Ktoś przykrył nagie ciało czarną folią. Kolejne ukłucie igły i fala żaru przetaczająca się przez ciało. Chcesz krzyczeć, ale z ust nie wydobywa się żaden dźwięk.

- Spokojnie, środek znieczulający zaraz odpuści. Przepłuczemy Ci żyły, odtajesz do końca a przy okazji obejrzysz przyjemny film. Ktoś do Ciebie przyjdzie za godzinę, przebada i rozwiąże. Tymczasem leż– powiedział technik podnosząc łóżko do pozycji półsiedzącej i wychodząc z pokoju. Znajdujący się naprzeciwko Ciebie telewizor ożył i rozjaśnił się napisem „Film Instruktażowy 01.23/Pierwsze Kroki”

 

Zabawa z wymyślaniem świata SF to kompromis między oryginalnością a intuicyjnością gry, fantazją a wygodą. Łatwo powiedzieć „Doba jest dwa razy dłuższa, a przyciąganie równe połowie Ziemskiego”, trudniej sprawić, żeby gracze to poczuli. To, plus moja wewnętrzna potrzeba zbudowania świata mogącego istnieć bez „magii”, sprawiło, że opisywana planeta jest bardzo podobna do naszej dziewiczej Ziemi. Tak bardzo, że jeśli o czymś zapomnę lub nie wspomnę, to znaczy, że nie było ważne i wygląda mniej więcej jak za oknem(minus budynki samochody i śmieszne ludziki).

 

Dlaczego „Ferra”? Czy różni się na tyle, że akcji nie można umieścić na Ziemi?

Po pierwsze, mam plan na trochę więcej niż 3 sesje lub rok gry, po drugie, zawsze chciałem poeksperymentować z motywami odciętej kolonii, po trzecie, systemy SF na Ziemii z powodu dużego dostępu do aparatury medycznej i broni zamieniają się w mielonkę. Tak więc próbuję zrobić coś innego.

 

Atmosfera

Generalnie rzadsza niż na Ziemi, posiadająca jednak na tyle tlenu, azotu i helu, żeby dało się tym oddychać, jednak sprawiająca, że człowiek się szybciej męczy (podobnie jak alpiniści na dużych wysokościach). Po aklimatyzacji, można w miarę normalnie funkcjonować. Ilości tlenków węgla i innych zabójczych gazów są śladowe – można wyjść na zewnątrz bez maski przeciwgazowej. Opady deszczu nie są zbyt obfite, za to często występują gwałtowne wyładowania atmosferyczne.

 

Geografia

Na planecie wciąż jeden duży kontynent (z oderwanymi od niego wysepkami), z którego dopiero wydzielają się (wciąż połączone) kontyenty. Kontynent znajduje się „na środku świata”, i ładnie rozchodzi się między równikową strefę tropikową, suchą podzwrotnikowe oraz przytulne wybrzeża północne i południowe w klimacie umiarkowanym. Ludzkie kolonie osadzone są w tym ostatnim obszarze. Istnieją wysepki sięgające aż do strefy subarktycznej. Same bieguny skute są lodem. W związku z małą ilością opadów, tereny śródlądowe są bardzo suche - o ile nie ma w polbiżu akwenu wodnego, nie znajdziemy żadnej poważnej roślinności.

I na koniec najciekawsze – na planecie występuje o wiele większe stężenie metali niż na Ziemi. Metalu jest tak dużo, że występuje on w formie piaskowych pól na powierzchni, przesycone nim są gleby, lokalna flora i fauna. Można (i robi się to) go dosłownie zbierać z ziemi specjalnie przerobionymi kombajnami. Jest on największym zabójcą planety, powodującym większość chorób (zatruć metalami zwykłymi i ciężkimi, bezpłodność oraz w wypadku pyłów – choroby płuc). Jest też powodem, dla którego ludzie noszą maski chirurgiczne, które są tak samo skuteczne przeciwko metalicznemu pyłowi, jak przeciw naszej ptasiej grypie.

Generalnie na zatrucie metalami istnieją leki, da się je przeżyć. O ile ma się dostęp do aparatury medycznej i lekarza. Należy bardzo uważać na to co się je i pije.

 

Czas

Tu bez zbędnych ekscesów – doba ma nieco powyżej 24 godzin, na tyle, żeby organizm człowieka się dostosował. Zegary elektronicznie dostosowano do panujących warunków, dzięki czemu ludzie szybko przestają zauważać dodatkowe minuty w dobie. Panuje zwykły cykl dnia i nocy.

Planeta posiada jeden księżyc zdatny do zamieszkania (który był także brany pod uwagę jako lokalizacja kolonii), który okrąża ją w 25 dni.

Obrót wokół słońca Velentr trwa nieco ponad siedemset dwadzieścia dni – można więc stosować kalendarz z grubsza Ziemski, z założeniem, że pory roku trwają dwukrotnie dłużej (lub robiąc podział lat na rok letni i zimowy).

 

Flora

Roślinność na planecie jest w pełni rozwinięta i odzwierciedla wysokie stężenie metalu w glebie – trawy mieczowe mają jedną stronę, po której „odkładają” nadmiar metalu, co sprawia że źdźbła z czasem upodabniają się do ostrzy szabli, duże drzewa posiadają metalową korę, którą ciężko przebić siekierą i dwa zestawy liści – jeden, tradycyjny, wierzchni, oraz spodni, odkładający w sobie metal. Powoduje to odbicie promieni słonecznych w górę, miły cień pod spodem, więcej światła dla fotosyntezy drzewa i szczątkowe poszycie pod drzewem.

Większość drzew i owoców jest wybitnie trująca (może spowodować zgon po spożyciu), część jest tylko lekko trująca – spożycie grozi kłopotami żołądkowymi – używa się ich w miejscowej kuchni, jako przypraw.

 

Generalna zasada chodzenia po trawie albo lesie brzmi: załóż dobre buty i nie jedz niczego z drzew, bo staniesz się nawozem.

 

Morze (jak i większość wód planety) jest z punktu widzenia człowieka trujące, rosną w nim długie pola wodorostów, które odkładają metal przy dnie, wysuwając ku powierzchni pozbawione metali ramiona. Te ostatnie da się (po odsuszeniu) jeść (i łykając odpowiednie leki, nie chorować).

 

Fauna

Ewolucja na planecie nie dotarła zbyt daleko. Większość zwierząt radzi sobie z nadmiarem wchłanianego metalu poprzez odkładanie go w strategicznych miejscach – pancerzach będących połączeniem chityny i róznych metali, kłach, pazurach, kośćcu, skórze. Ptaki tu nie wyewoluowały, życie trzyma się przy ziemi. Jedyne, co lata, to owady.

Z ciekawszych stworzeń można sobie wyobrazić wszelakie żuki i mrówki, zrzucające regularnie metalowe pancerzyki, które później wykorzystują do budowy koloni, oraz szczyt tutejszej ewolucji – nocnych drapieżców w postaci gryzoni i kotowatych, żyjących w koloniach po kilka osobników.

 

Na dziś wystarczy, przez weekend może coś dopiszę/doedytuję. Mam nadzieję że wpadną wam do głowy pomysły na jakieś ciekawe „metalowe” stworzenia, którymi podzielicie się w komentarzach.

W następnej notce wrzucę coś więcej o samej kolonii i tym, jak z życiem radzą sobie koloniści.

Komentarze


Albiorix
   
Ocena:
0
Nie znam się na tym za bardzo ale jeśli moja amatorska intuicja mnie nie myli to stal jest chyba stopem powstającym w wysokiej temperaturze. Jesteś pewien że stal może w ogóle powstać w ramach metabolizmu komórkowego, w temperaturze mniej więcej pokojowej?

Nazwa planety jest super :)
26-05-2011 19:17
Aravial Nalambar
   
Ocena:
0
Zastrzeżenie jak wyżej - dość trudno "odkładać" stal. Jakoś nie jestem sobie wstanie tego wyobrazić. Może by tak zastapić go czymś bardziej mineralnym? Dośc gruba warstwa odpowiednio ułożonego węglanu wapnia tez może zdołać powstrzymać kule - nie tak jak stal, ale to wystarczy chyba dla efektu. Jeśli zas chodzi o "metaliczność" może lepiej po prostu inkrustowac mineralny pancerz samym żalazem? Jakimiś igłami szkieletowymi z niego (jak u gąbek, tylko tam keratyna)?

Konwencja miodna poza tym, na lekką sesję, a przyozdobienie jej pewnymi elementami może pomóc stworzyć nawet coś bardziej ambitnego.

Nazwa bardzo ciekawa, chwytna, ładnie sie wplata w zdanie. Wymyśliłbym jakieś nazwy potoczne. "Żelazko"? :P

Jedna uwaga jeszcze. Nie jestem fizykiem, ale wydaje mi się, ze planeta z dużą zawartością niklu-żelaza, powinna mieć znacznie silniejsze pole magnetyczne. Może warto to uwzglednić? To znacząco może wpłwać na mangetosfere.

No i oczywiście high-five za NiN ;)
26-05-2011 22:42
kbender
   
Ocena:
0
@Albiorix
Ze stalą rzeczywiście pojechałem - prze-edytuję na żelazo albo metale (bo to właśnie miałem na myśli ;) )

@Aravial Nalambar
"Żelazko" albo "Żelazowa Wola" ;). Co do pola magnetycznego - zakładam że komunikacja radiowa będzie piekielnie trudna do osiągnięcia, kable i elektronika będzie musiały być odpowiednio osłonięte a najlepszą metodą komunikacji będą lasery kierunkowe - jak komuś będzie chciało oderwać się od "bazy" to nie będzie miał problemu.

Przy okazji wpadł mi do głowy szatański pomysł na owady wabione przez źródła prądu/promieniowania elektromagnetycznego - wyobraź sobie jak upierdliwy musi być dźwięk tysięcy mrówek szorujących metalowymi nóżkami po blaszanej ścianie baraku.
27-05-2011 07:42
Albiorix
   
Ocena:
0
Ziemia też ma wielkie mnóstwo metali. Po prostu są one w większości blisko jądra bo są ciężkie. Jeśli są na powierzchni to pewnie nie dlatego że planeta ma jakoś wyraźnie więcej metali niż Ziemia tylko dlatego że jest młodsza i/lub ma chłodniejsze jądro i one tak bardzo nie opadają. Jeśli więcej metalu jest dalej od jądra to pole elektromagnetyczne będzie chyba rzeczywiście mocniejsze.

Normalnym sposobem pozbywania się nadmiaru zbędnych substancji z organizmu nie jest budowanie sobie egzoszkieletów tylko wydalanie :)
27-05-2011 08:05
kbender
   
Ocena:
0
Lub składowanie w jakimś narządzie wewnętrznym - wątrobie, nerce, gdziekolwiek(takie składowanie kończy się przeważnie zatruciem i śmiercią). Ale tak jak napisałem we wstępie, logika musi czasami paść ofiarą fantazji ;)
Nie każde zwierzątko będzie miało metalowy pancerz, poza owadami może jakiś jeden, dwa rodzaje "pancerników". Jeśli będę miał czas (i jeśli mój kot nie strzeli focha i będzie chciał pozować), to zrobię obrazek "sfinksa" - kotowatego o miedzianej sierści, który z metalowych udziwnień miałby tylko lśniącą, miedzianą sierść i pazury.

Co do wieku świata, to tak, jest on młody (co sugerowałem chociażby istnieniem "Pangei"). Co do miejsca występowania metali, nie myślałem o tym, ale pasuje to do układanki. Dzięki za podpowiedź.

Heh rozmawiamy tak sobie i przypominają się suwaczki do robienia planet w cywilizacji :)
27-05-2011 08:32
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Przy kocie pamietaj o chelacji teczowek :) metale tez sie tam odkladaja :)
27-05-2011 12:01
Indoctrine
   
Ocena:
0
TI ma być Hard SF a nie Space Operą, prawda? W takim wypadku, trzeba zastanowić się, czy rzeczywiście, obecność tak dużej ilości metali, jest realna, oraz dokładnie w jakiej postaci występują. Praktycznie nie zdarza się, by metale nieszlachetne, mogły występować samodzielnie, zawsze to będą jakieś związki chemiczne (na przykład ruda żelaza, to tlenek (II) żelaza (III) ). Co do metali ciężkich, jak wygląda kwestia radioaktywności? Powinna być znaczna, gdyż te metale współtowarzyszą tamtym :)

Wspominasz o wieku planety, że jest młoda. Akurat dryf kontynentów, niekoniecznie musi występować jak na Ziemi. Równie dobrze "Pangea", może istnieć miliardy lat, z niewielkimi pęknięciami. Młody wiek (ile? miliard? dwa?) implikować może inne problemy. Mniejsza zawartość tleny w atmosferze (Ziemia ma taką jak teraz, zaledwie od około 200-300 milionów), albo dużo meteorytów w układzie (nie wyczyściło się jeszcze po dysku protoplanetarnym).

Kolejna kwestia, planeta obiega gwiazdę kilkukrotnie dłużej od Ziemi, ale po orbicie jak rozumiem zbliżonej. Jak ma się to do 3 prawa Keplera? :)
27-05-2011 13:59
kbender
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Zestaw dobrych pytań, o których, mówiąc szczerze nie myślałem, ale nie zamierzam od nich uciekać ;)
Tyle że nie dziś;)

"Kolejna kwestia, planeta obiega gwiazdę kilkukrotnie dłużej od Ziemi, ale po orbicie jak rozumiem zbliżonej. Jak ma się to do 3 prawa Keplera? :)"
Rozumiem, że chcesz wiedzieć, jak większa orbita wynikająca z dłuższego obiegu będzie wpływała na warunki planetarne :P?
Problem 1) odległość od słońca (które mogłoby być większe od naszego dla wyrównania bilansu, ale wtedy... pomyślę nad konsekwencjami).
Dammit, potrzebuję czasu do namysłu :P
EDIT: Potrzebuję starych książek z fizyki i więcej wiedzy ;)
27-05-2011 15:35
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Słońce bedzie większe, orbita bedzie blizej powierzchni :), czyli jakby krótsza?
Czy nie?
Astronoma dajcie! W mycce z gwiazdkami :)
A tak serio - jesli planeta bedzie dalej, ale słoncie bedzie miało silniejsze promieniowanie, powinno byc spoko.
Oczywiscie można i tu znaleźc jakis haczyk logiczny, ale ja bym sie nie przejmował.
Jest planeta, pora roku trwa cztery lata, i juz! Bo tak!
Lecimy dalej!
Na pytania graczy: Dlaczego?, można zawsze powiedziec - Bo jakiśtam bóg tak sobie wymyślił.
Lecimy dalej!
Umówmy się, ze nie da się zrobic idealnego odwzorowania fizyki w SF, bo przestałoby to byc SF.
Więc nie przejmuj się explainerami, albo wymyslaj jakies ad hoc.
dobrym pomysłem jest też odpowiedz pytaniem na pytanie - Dlaczego tak jest? - a jak myslisz, dlaczego? - Myślę, że dlatego....
No własnie stary, masz rację! własnie dlatego...
i lecimy dalej! :)
Powdzenia, zaczna mi się ten setting coraz bardziej podobac.
A bedą rtęciochłepki? :)
27-05-2011 22:37
Rag
   
Ocena:
+1
@zigzak

Nie chcę wychodzić na kogoś, kto ma za celu niezgadzanie się z każdą Twoją opinia, bo niczym mi nie zaiwniłeś, ale to ma być setting Hard SF.

W Hard SF stara się jak wytłumaczyć jak najwięcej rzeczy w sposób naukowy. To co kbender wymyśla powinno być prawdopodobne z punktu widzenia nauki (np stalowe pancerzyki nie były, więc autor je zmienił :) )
28-05-2011 01:07
Indoctrine
   
Ocena:
0
@kbender

Większa gwiazda, oczywiście. Na ile większa? :) Wbrew pozorom, nie chodzi tylko o samą intensywność promieniowania, ale i zakresy. Gwiazdy ciągu głównego, szczególnie G i K, nie są zbyt masywne, a ich widma są zbliżone. Jeśli orbita ma być wielka, to może będzie to gwiazda F? Inne młode, nie wchodzą w rachubę, są za młode :) Ale F to też trochę za mało, na taką orbitę..

Może lepiej zmniejsz te wielkości ;)

@zigzak

HardSF musi być wyjaśniany, a nie "tak bo tak" :) Sam mam te problemy w swojej autorce.



28-05-2011 10:27
kbender
   
Ocena:
0
http://astroventure.arc.nasa.gov/D AP/DAP.html
Proste lekcje dla dzieci uświadamiające, że zbyt dużego pola do popisu nie ma, jeśli chcemy mieć planetę która obsłuży ludzi ;)

Chciałem się pobawić błękitną gwiazdą i dopiero 10 podejście dało mi zestaw odległości od słońca, masy i innych parametrów podtrzymujący ludzkie życie... gwiazda jest zbyt młoda żeby na planecie życie powstało samoistnie, ale co tam ;)
Z ciekawych rzeczy, które się dowiedziałem - musi występować ruch tektoniczny i wulkany w celu wymuszenia krążenia dwutlenku węgla. Tak więc jeśli chcę mieć jeden kontynent - pangeę, planeta musi być w odpowiednim wieku.
Stosując nasze standardy, żeby istniało życie na "jako takim" poziomie z własną ewolucją, planeta powinna mieć ponad 4 miliardy lat. Pasuje mi mezozoik/trias (na Ziemi początek rozpadu pangei, zaawansowane gady na lądzie, pierwsze ssaki). Teoretycznie pewnie mógłbym kopnąć trochę ewolucję do przodu i dać bardziej zaawansowane ssaki np.kotowate, ale dominujące byłyby gady... Skrócę okres obiegu wokół słońca, policzę i zobaczę czy da się zrobić dwa - trzy lata na okrążenie. Jeśli nie, porzucę pomysł.
Może doczytam i uzasadnię występowanie metali przy powierzchni. I zastanowię się, jakimi dawkami radiacji chcę uszczęśliwiać kolonistów.
28-05-2011 11:48
Indoctrine
   
Ocena:
0
Tworząc własne planety, też miałem dylematy :) Bioorbity (Habitable Zones) są bardzo małe tak naprawdę, i jeśli planeta ma być wygodna do mieszkania, bez specjalnych kopuł, urządzeń itp, to będzie chociaż trochę ziemiopodobna, razem z gwiazdą itp.
Oczywiście, są okoliczności, gdy ludzie decydują się na życie w innych warunkach, z jakiegoś powodu..
28-05-2011 11:57
kbender
   
Ocena:
0
Mhaha, attempt 13 :)
Gwiazda będąca kopią Słońca, (co bym się nie przemęczał), orbita będąca 1,5 krotnością Ziemskiej (daje 720 dniowy rok), masa zbliżona do Ziemi. Byłoby za zimno, ale wystarczy odłączyć ruch płyt tektonicznych i ilość gazów cieplarnianych w atmosferze "podgrzewa" planetę.

"Success! Even though your planet is a bit far from its star to be in the habitable zone, the volcanoes keep enough carbon dioxide in the air to warm it up. The planet will stay warm as long as it doesn't rain too much and carry the carbon dioxide out of the atmosphere. The mass of your planet ensures the right amount of atmosphere. Liquid water is present to support life. Producers on your planet create oxygen and ozone. They also provide humans with food. Excellent!"

Czuję się jak 6ciolatek pochwalony przez przedszkolankę za ładny rysunek ;)

Na razie przejdę nad niektórymi z nich (dlaczego metale występują w dużej ilości blisko powierzchni planety, na ile często występują metale szlachetne i ciężkie i jak często występuje radiacja) do porządku dziennego.

Z ciekawych doczytanych rzeczy - jeżeli będzie dużo metali w tym ferromagnetyków, o wiele częściej powinny występować gwałtowne burze. Komunikację radiową i kompasy można se w **** wsadzić ;)
28-05-2011 12:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.