» Recenzje » Tam będą smoki - John Ringo

Tam będą smoki - John Ringo


wersja do druku

Jak to nową Amerykę budowano


Tam będą smoki - John Ringo
John Ringo, przy okazji powieści Pieśń przed bitwą, dał się poznać polskiemu czytelnikowi jako autor dobrego, rozrywkowego science-fiction. Pisząc "rozrywkowego S-F" mam na myśli książkę, która może nie zawiera oszałamiającej wizji świata czy bohaterów o skomplikowanym rysie psychologicznym, ale mimo to gwarantuje przyjemną, odprężającą lekturę na ładnych parę godzin. Na to właśnie się nastawiałem sięgając po wydaną przez ISA nową książkę Ringo, zatytułowaną Tam będą smoki.

Akcja powieści osadzona jest kilka tysiącleci w przyszłość, kiedy to ludzie żyją w stworzonej przez siebie utopii. Pojęcia takie jak praca czy ubóstwo dawno zostały zapomniane, a dzięki niezwykle zaawansowanej technologii medycznej, ludzie żyją po kilkaset lat i dowolnie formują swoje ciała przyjmując postać zwierząt czy wyimaginowanych stworzeń. Ich jedynym zmartwieniem jest wyszukiwanie coraz to nowszych rozrywek, m.in. poprzez toczenie potyczek z orkami w wirtualnej rzeczywistości czy też uprawianie rekreacjonizmu, czyli odtwarzanie sposobu życia w wybranym okresie historycznym.

Sielanka ta trwałaby zapewne jeszcze długo, gdyby nie część Rady zarządzającej Ziemią, która doszła do wniosku, iż rasa ludzka uległa zdegenerowaniu. Ich zdaniem jedynym sposobem na poprawienie sytuacji jest wprowadzenie przymusowej pracy i uniemożliwienie wszelkich przemian genetycznych, co wywołało sprzeciw reszty Rady, a w konsekwencji wojnę domową o zasięgu światowym. Jako że walczący potrzebowali całej energii, do jakiej tylko mieli dostęp, w jednej chwili cała populacja świata została pozbawiona technologii, na której opierała swoje życie. Teraz odpowiedzialność za wyżywienie ludności i stworzenie od nowa cywilizacji spoczęły na grupie rekreacjonistów, którzy jako jedyni mają pojęcie o technice epoki preindustrialnej.

Tak oto rozpoczyna się powieść Tam będą smoki. Na kolejnych jej kartach obserwujemy jak ludzkość doskonale organizuje sobie na nowo społeczeństwo, buduje miasta, a w końcu tworzy państwo i ustanawia konstytucję. Jak na ludzi, którzy w większości właściwie nawet nie rozumieli pojęcia pracy, idzie im bardzo dobrze. Zbyt dobrze… Niestety pod tym względem książka jawi mi się jako bardzo naiwna, bo jeżeli autor zdobyłby się na więcej realizmu, to musiałby uśmiercić większość ludzkości, chociażby z powodu braku zapasów pożywienia.

Kolejną drażniącą sprawą jest ciągłe pojawianie się na kartach powieści poglądów politycznych autora i tryskający z książki "amerykocentryzm". Mamy okazję przeczytać, dlaczego tylko posiadającym broń obywatelom należy się prawo głosu i jak powszechny dostęp do broni pozwolił obalić feudalizm. Dowiemy się o "wielkim narodzie istniejącym w przeszłości", który to stworzył doskonałą konstytucję, a jego przywódcy stanowili najwyższej klasy wzór dla odbudowujących nowy świat. Wszystko to wydało mi się zupełnie nie na miejscu i książka z pewnością zyskałaby na usunięciu tych zbędnych treści.

Całe szczęście autor z powodzeniem rekompensuje nam te kilka zgrzytów.

Książka szybko wciąga, a sprawnie tocząca się akcja nie daje zbyt wielu pretekstów do odłożenia lektury. Fabuła nie jest zbyt zaskakująca i rozwija się według, znanych z literatury fantastycznej, schematów, jednak dzięki niestandardowym realiom autorowi udało się stworzyć ciekawą mieszankę fantasy i S-F. I tak, mamy elfy tutaj będące wytworem inżynierii genetycznej, stworzonych przez szalonego naukowca (maga?) orków, czarnego rycerza we wspomaganej zbroi czy niepozornego młodzieńca, który szybko przemierza drogę "od zera do bohatera".

Nie zabrakło także scen batalistycznych, w których sukcesy stanowią finał powieści i ukoronowanie wysiłków bohaterów. John Ringo znany jest z militarnej fantastyki, tak więc nie muszę chyba dodawać, że i tym razem trzymają one odpowiedni poziom.

Jakość wydania książki nie pozostawia wiele do życzenia. Okładkę zdobi klasyczna ilustracja fantasy - skąpo odziana wojowniczka, a w tle lecący smok. Miękka oprawa, obwoluta i ponad 440 stron tekstu sprawiają wrażenie dobrze wydanych pieniędzy. Nic nie mam także do zarzucenia jakości tłumaczenia czy korekty. Jednym słowem, porządna robota wydawnicza.

Podsumowując, z czystym sumieniem polecam Tam będą smoki jako sprawnie zrealizowaną powieść z pogranicza fantasy i S-F Poszukujący głębi z pewnością byliby zawiedzeni, jednak jeżeli macie ochotę na dobrą rozrywkę i miłą lekturę na kilka godzin to zachęcam do sięgnięcia po powieść Johna Ringo.

Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie książki do recenzji.


Tytuł: Tam będą smoki (There Will Be Dragons)
Autor: John Ringo
Tłumaczenie: Marek Pawelec
Okładka: Clyde Caldwell
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 448
ISBN: 83-7418-053-6
Cena: 29,90 zł
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
7.2
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Tam będą smoki (There Will Be Dragons)
Cykl: Wojny Rady
Tom: 1
Autor: John Ringo
Tłumaczenie: Marek Pawelec
Wydawca: ISA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 1 lutego 2005
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Format: 115 x 175 mm
ISBN-10: 83-7418-053-6
Cena: 29,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Umbra
   
Ocena:
0
Miło się czytało i chyba mnie zachęciłeś, właśnie miałem ochotę na jakąś ciekawą książkę i zauważyłem recenzje :]
Dobra recenzja i wystarcza jak dla mnie na zachętę.
12-04-2005 23:51
~Pietia

Użytkownik niezarejestrowany
    Lubie ksiazki Ringo
Ocena:
0
I ta wyjatkiem nie jest - rozpoczyna calkiem udana serie. Zarzuty ksiazce mozna w zasadzie postawic dwa, no gora trzy. Pierwszy to wspomniana propaganda proamerykanska, drugi to dosc dlugi kawalek "sielanki" na poczatku - moze znudzic. Trzeci - jest BARDZO czarno-bialo.
13-04-2005 12:13
Magnolia
   
Ocena:
0
Bardzo fajna książka, bardzo, bardzo... :D
Jak najbardziej udane połączenie fantasy z SF... Nie mogę się doczekać dalszych tomów...
13-04-2005 13:00
~Wymiataka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Książka jest bardzo fajna, ma bardzo ciekawą fabułę, polecam!!!!
05-06-2005 18:25
yabu
   
Ocena:
0
Czarno-białe przedstawienie bohaterów, uznałbym w tym przypadku za plus. :p
25-04-2013 12:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.