Taki tam motyw... :)
Odsłony: 539"Na pustyni zmrok zapada bardzo szybko, a mieszkańcy wioski nie siedzą zbyt długo przy sztucznym świetle. Wkrótce cała wieś zasypia.
I nagle po niecałej godzinie w jednym, oddalonym domku zapala się światło.
Zaintrygowani zwiadowcy podpełzają bezszelestnie w pobliże tego domostwa. Są tak blisko, że mogliby rozpoznać twarze mieszkańców. Wyczekują, nasłuchując szeptów konspiratorów, wyostrzając zmysły. I wtedy ich wytężony słuch bombarduje kilkadziesiąt decybeli płaczu niemowlęcia. Płacz jest ostry, przeraźliwy, wysoki - nie ustaje mimo wyraźnej aktywności dwóch dorosłych cieni. Kontrast z ciszą pustyni nocą jeszcze powiększa wrażenie, że z małego pyszczydła idzie przynajmniej sto decybeli. Zespołowy medyk i wszyscy rodzice w zespole od razu zgadują, że to albo kolka albo coś poważniejszego, tak czy inaczej spowodowane bólem.
Mieszanina zaskoczenia obrotem sprawy, rozbawienia, zmartwienia oczywistym bólem małego człowieka i oszołomienia krzykiem sprawiają, że doświadczony szperacz ukryty za cembrowiną studni nie reaguje odpowiednio szybko na ruch w tylnym wyjściu. W wejściu, przesłoniętym jedynie grubą tkaniną, staje mężczyzna na chwiejących się nogach. Patrzy prosto na szperacza i mówi: "no ja pierdolę kurważ jego pierdolona w dupę mać!", po czym puszcza wiązkę siarczystych przekleństw - nie za głośno, żeby jeszcze bardziej żony nie denerwować, ale i nie za cicho, bo co za pożytek z takiego memłania? Rusza w kierunku zwiadowcy, który zaskoczony nie wie już, czy ma wymierzyć w ojca pistolet ofensywny zakończony równie długim tłumikiem, czy po prostu zniknąć - i tkwi tak w półkuckach jak ten baran, kompletne zaprzeczenie profesjonalizmu zwiadu, jeszcze gębę rozwarł. Rodzic podchodzi do studni, nabiera w dłonie zimnej, życiodajnej wody, opłukuje twarz, podnosi się z trudem, odwraca i wraca do budynku."
Ludzkie dziecko budzi się od zera (tak! są tacy szczęśliwcy!) do kilkunastu razy w nocy. Głośność jego płaczu 25 cm od buzi osiąga wartości około 84 dB, choć niektóre źródła podają nawet do 120 dB, jeśli jest to wytężony krzyk. Nigdy potem człowiek nie będzie już potrafił wydać z siebie takich wartości wokalnych. Głośność i częstotliwość płaczu w nocy (ergo - budzenie rodziców) jest jednym z powodów kryzysów małżeńskich w pierwszych miesiącach i latach posiadania pierwszego dziecka. Jeśli ktoś ma dosyć tajemniczych "dziecko to rewolucja w związku", "po dziecku wszystko się zmieni" to z czystym sumieniem mogę napisać, że istotną komponentą tej rewolucji jest zwyczajnie permanentne niewyspanie i zmęczenie, połączone ze stresem. Stres wynika zarówno z przesłanek obiektywnych (dziecku coś jest) jak i subiektywnych (nie rozumiemy go). Płacz dziecka jest formą komunikacji, a rozróżnienie rodzajów płaczu jest nie tylko przydatne dla rodziców, ale także związane z jego odpowiednim opisem. Pomyślałem sobie, że na potrzeby sesji - gdyby ktoś chciał np. powkurzać ZigZaka albo Andmana ;) - warto zebrać cechy opisowe takiego płaczu:
Przyczyna |
Płacz |
Obserwacje |
Inne oceny/komentarze |
---|---|---|---|
Zmęczenie lub przemęczenie |
Z początku kapryśne, nieregularne marudzenie, przy braku szybkiej reakcji przechodzące w płacz przemęczeniowy; po trzech krótkich zawodzeniach płacz intensywny, następnie po dwóch krótkich oddechach płacz dłuższy i głośniejszy. Zwykle płacz się przedłuża, a jeśli nikt nie reaguje, dziecko w końcu zasypia. |
Mruganie, ziewanie. Jeżeli dziecko nie zostało położone do łóżeczka, zaczyna się wyginanie kręgosłupa, kopanie i chaotyczne ruchy rączkami; może chwyta własne uszy lub policzki i zadrapać się (odruch); trzymane na rękach wije się, usiłując obrócić się w kierunku ciała matki. Po dłuższym płaczu twarz się zaczerwienia. |
Ze wszystkich płaczów najczęściej mylony z płaczem głodowym. Dlatego należy dokładniej weń wsłuchiwać. Może występować po zabawie lub po czyichś słowach skierowanych do dziecka. Ruchy wijące często mylnie interpretuje się jako objaw kolki. |
Nadmiar bodźców |
Długi, intensywny płacz, podobny do przemęczeniowego. |
Chaotyczne ruchy rąk i nóg; odwracanie główki od światła; odwracanie się od osób usiłujących zabawiać |
Zwykle występuje w sytuacji, gdy dziecko ma już dość zabawy, a ktoś nadal usiłuje je zabawiać |
Potrzeba zmiany otoczenia |
Kapryśne marudzenie nie zaczynające się od płaczu, a raczej od oznak irytacji |
Odwracanie się od przedmiotów umieszczanych w polu widzenia; zabawa palcami |
Jeżeli zachowanie się pogarsza po zmianie pozycji ciała, to może znaczyć, że dziecko jest zmęczone i chce spać. |
Ból/gazy |
Łatwo rozpoznawalny gwałtowny płacz w wysokim rejestrze, zaczynający się bez żadnych wstępów; dziecko może wstrzymywać oddech między kolejnymi sekwencjami płaczu. |
Napięcie i usztywnienie całego ciała, przedłużające cykl, ponieważ gazy nie mogą się wtedy uwolnić; podnoszenie nóżek do twarzy, twarz pomarszczona z grymasem bólu, ruch języka ku górze - jak u jaszczurki. |
Wszystkie noworodki połykają powietrze, co może powodować gazy. W ciągu całego dnia można usłyszeć piskliwe, wibrujące dźwięki wydobywające się z tylnej części gardła dziecka; to właśnie jest połykanie powietrza. Gazy mogą też być efektem nieregularnego karmienia |
Głód |
Lekki odgłos pokasływania z tylnej części gardła, po którym zaczyna się pierwszy płacz. Na początku krótki, potem bardziej rytmiczny: Baa-Baa-Baa . |
Dziecko zaczyna delikatnie oblizywać usta, a następnie wysuwa język i przekrzywia główkę na bok; kieruje piąstkę w stronę twarzy. |
Najlepszym sposobem identyfikacji głodu jest sprawdzenie, kiedy dziecko ostatnio jadło. |
Zbyt chłodno |
Głośny płacz połączony z drżeniem dolnej wargi. |
Gęsia skórka; możliwość drżenia; chłodne kończyny a także nosek; skóra może czasem być lekko sinawa. |
Może wystąpić u noworodka po kąpieli lub podczas przewijania i ubierania. |
Przegrzanie |
Marudzenie trochę przypominające zadyszkę, trwające około pięciu minut; przy braku odpowiedzi przechodzi w płacz. |
Ciało dziecka jest gorące i spocone; rumiane; zadyszka zamiast regularnego oddychania; mogą pojawić się wypieki na twarzy i tułowiu. |
Różni się od gorączki tym, że płacz jest podobny do występującego przy nim bólu; skóra sucha, a nie wilgotna. (Na wszelki wypadek można zmierzyć dziecku temperaturę.) |
,, Gdzie poszłaś? Chcę się przytulić" . |
Miaukliwe dźwięki przechodzące w krótkie Baa przypominające miauczenie kota; płacz natychmiast ustaje po wzięciu dziecka na ręce. |
Rozglądanie się, szukanie wzrokiem matki. |
Szybka reakcja pozwala uniknąć brania na ręce. Wystarczy poklepanie po pleckach i upewniające słowa. Takie rozwiązanie jest lepsze ponieważ rozwija samodzielność. |
Przejedzenie |
Marudzenie po karmieniu, czasem przechodzące w płacz. |
Częste plucie |
Zdarza się, gdy senność i nadmiar bodźców błędnie interpretuje się jako głód. |
Ruchy jelit |
Chrząkania lub płacz podczas karmienia. |
Ruchy wijące i usuwanie się; przerywanie karmienia; dziecko ma ruchy jelit |
Może być mylone z głodem; matki często myślą, że ,,robią coś źle" |
Złość - patrz: Nadmiar bodźców i Zmęczenie . |
Niemowlęta nie przeżywają czegoś takiego jak złość - jest to projekcja osób dorosłych. Komunikaty dziecka nie są po prostu prawidłowo odczytywane. |
Źródło: "Język niemowląt", T. Hogg, M. Blau. Za: http://twoj-niemowlaczek.com.pl/dlaczego-placzesz.php#dalej
Ilustracje do notki przedstawiają właśnie taki budynek z właśnie takim "fluff'em". Statystycznie jego struktura jest nieistotna (max 10). Jako ciekawostkę podam, że światło - choć za mocne w tej skali - miga symulując światło świecy.