09-08-2006 02:01
Szybka pilka
W działach: it's all about me baby! | Odsłony: 0
Ok nie lubie psac o sobie, ani o tym co robie na co dzien - bo zazwyczaj mam (lub staram sie miec) ciekawsze rzeczy do opisania / powiedzenia na blogu podpietym do RPG'owego portalu.
Ten wspis po czesci jest odpowiedzia na ostatni (teraz przed ostatni) post Sejiego na swoim blogu - gdzie opisal on cala historie przedstawienia Burnig Wheel. Z kronikarskiego punktu widzenia nalezalo by wspomniec, ze idea tego przedsiewziecia miala poczatek w pewien styczniowy wieczor, gdy wyzej wymieniony redaktor pewnego serwisy RPG'owego goscil u mnie i Dhaerowa przez kilka dni w Koszalinie. Co do samego tekstu - bylem do niego bardzo sceptycznie i krytycznie nastawiony - myslalem ze nie wypali (stad przedrdagowanie 1/3 dokumentudwa dni przed publikacja). Potem niepewnosc zwiazana z dzieleniem jego na 3 czesci, bo komu bedzie sie chcialo komentowac cos co jest niepelne? Ale koniec koncow - sprobowalismy (bo do odwaznych swiat nalezy) i chyba ta idea sie sprawdzila. Na koniec pragne podzekowac Decardowi, ShadEncowi, Stingowi i Zuharowi - bo oni tez tekst przegladneli i wygladzili - tobybylo na tyle. Co dalej? Moze podobne omowienie monster burnera? Kto wie ;)
I jeszcze jedno - jutro razzem z Lukiem i Thorem lece na Gencon 2006. Wszyscy jestesmy bardzo spieci - nie wiadomo jak przyjete zostanie Burning Empires - nasze nowe "dziecko". Zapewne czas pokaze, ale jestesmy dobrej mysli. Przez ostatnie dwa dni pakowalismy i adresowalismy 140 paczek z pre orderami BE - tak aby ludzie, ktorzy nam zaufali i kupili podrecznik w przedplacie - dostali go tak szybko jak to tylko mozliwe.
Co do samego Genconu - spodziewajcie sie na pewno foto-relacji, prawdopodobnie paru wywiadow z mniej znanymi w polsce tworcami gier, i moze jakiejs ogolnej relacji, ale biorac po uwage to ze jade do Indianapolis pracowac - nie bede miec czasu uczestniczyc w wiekszosci prelekcj. Co obiecuje zrobic to poszwedac sie kilka godzin po hali wystawowoej i srawdzic co nowego i ciekawego (moim skromnym zdaniem w swiecie gier karcianych / planszowych i fabularnych piszczy. Nie planuje grac w RPG (no moze poza jedna sesja w My Life With Master, ktora prawdopodobnie zostanie uwieczniona) - gram wystarczajaco czesto na codzien ;), na Gencon jade aby spotkac sie i pogadac z dobrymi znajomymi (ktorych mam szanse zobaczyc najczesciej raz w roku na Genconie) i poznac nowych ludzi, ktorych dotychczas znalem jedynie on-line.
Do ponownego zobaczenia w poniedzialek (tak to "najlepsze" z rpg-maniakowego punktu widzenia 5 dni w roku ;))
PS. Indianapolis to straszna miejsce dla wegetarianina ;)
PS2. Nie ma polskich znakow, bo pisze to na Apple G4 ;)
PS3: Muzyka na wieczor: Black Cobra - Bestial, Rosetta - Galilean Satelites i Minsk - Out of the Centre Which is Neither Dead or Alive. Zainteresowani znajda te kapele szukajac ich nazw i dodajac +myspace. Do uslyszenia wkrotce.
Ten wspis po czesci jest odpowiedzia na ostatni (teraz przed ostatni) post Sejiego na swoim blogu - gdzie opisal on cala historie przedstawienia Burnig Wheel. Z kronikarskiego punktu widzenia nalezalo by wspomniec, ze idea tego przedsiewziecia miala poczatek w pewien styczniowy wieczor, gdy wyzej wymieniony redaktor pewnego serwisy RPG'owego goscil u mnie i Dhaerowa przez kilka dni w Koszalinie. Co do samego tekstu - bylem do niego bardzo sceptycznie i krytycznie nastawiony - myslalem ze nie wypali (stad przedrdagowanie 1/3 dokumentudwa dni przed publikacja). Potem niepewnosc zwiazana z dzieleniem jego na 3 czesci, bo komu bedzie sie chcialo komentowac cos co jest niepelne? Ale koniec koncow - sprobowalismy (bo do odwaznych swiat nalezy) i chyba ta idea sie sprawdzila. Na koniec pragne podzekowac Decardowi, ShadEncowi, Stingowi i Zuharowi - bo oni tez tekst przegladneli i wygladzili - tobybylo na tyle. Co dalej? Moze podobne omowienie monster burnera? Kto wie ;)
I jeszcze jedno - jutro razzem z Lukiem i Thorem lece na Gencon 2006. Wszyscy jestesmy bardzo spieci - nie wiadomo jak przyjete zostanie Burning Empires - nasze nowe "dziecko". Zapewne czas pokaze, ale jestesmy dobrej mysli. Przez ostatnie dwa dni pakowalismy i adresowalismy 140 paczek z pre orderami BE - tak aby ludzie, ktorzy nam zaufali i kupili podrecznik w przedplacie - dostali go tak szybko jak to tylko mozliwe.
Co do samego Genconu - spodziewajcie sie na pewno foto-relacji, prawdopodobnie paru wywiadow z mniej znanymi w polsce tworcami gier, i moze jakiejs ogolnej relacji, ale biorac po uwage to ze jade do Indianapolis pracowac - nie bede miec czasu uczestniczyc w wiekszosci prelekcj. Co obiecuje zrobic to poszwedac sie kilka godzin po hali wystawowoej i srawdzic co nowego i ciekawego (moim skromnym zdaniem w swiecie gier karcianych / planszowych i fabularnych piszczy. Nie planuje grac w RPG (no moze poza jedna sesja w My Life With Master, ktora prawdopodobnie zostanie uwieczniona) - gram wystarczajaco czesto na codzien ;), na Gencon jade aby spotkac sie i pogadac z dobrymi znajomymi (ktorych mam szanse zobaczyc najczesciej raz w roku na Genconie) i poznac nowych ludzi, ktorych dotychczas znalem jedynie on-line.
Do ponownego zobaczenia w poniedzialek (tak to "najlepsze" z rpg-maniakowego punktu widzenia 5 dni w roku ;))
PS. Indianapolis to straszna miejsce dla wegetarianina ;)
PS2. Nie ma polskich znakow, bo pisze to na Apple G4 ;)
PS3: Muzyka na wieczor: Black Cobra - Bestial, Rosetta - Galilean Satelites i Minsk - Out of the Centre Which is Neither Dead or Alive. Zainteresowani znajda te kapele szukajac ich nazw i dodajac +myspace. Do uslyszenia wkrotce.