» Recenzje » Szamanka od umarlaków

Szamanka od umarlaków


wersja do druku

Nie uciekniesz przed duchami

Redakcja: Michał 'von Trupka' Gola

Szamanka od umarlaków
Martyna Radouchowska ma na swoim koncie – jak na razie – trzy wydane książki. Szamanka od umarlaków, od której premiery minęło już kilka lat, to jej debiut powieściowy. Niedawno nakładem wydawnictwa Uroboros ukazało się wznowienie tej pozycji. Jak zniosła ona próbę czasu?

Ida Brzezińska pochodzi z szanowanej magicznej rodziny. Jej drzewo genealogiczne obfituje w osoby obdarzone licznymi  talentami, czarodziejów, wróżbitów, czy telepatów. Jednakże Ida ani myśli kontynuować rodzinną tradycję, wytrwale wypiera się jakichkolwiek magicznych zdolności, a kiedy tylko nadarza się okazja, opuszcza dom, aby we Wrocławiu studiować psychologię. Jej zdaniem fakt, iż od wczesnego dzieciństwa widzi duchy zmarłych (które lgną do niej jak ćmy do światła) nie znaczy wcale, że powinna zrezygnować z życia na własnych warunkach, bez tego całego magicznego i nadprzyrodzonego dziedzictwa. Już po kilku chwilach od zamieszkania w akademiku Ida przekonuje się, iż jej marzenia o spokoju były płonne, bowiem jedną z jej współlokatorek okazuje się duch tragicznie zmarłej koleżanki, zaś ciotka nieszczęsnego medium, dość apodyktyczna starsza pani, natarczywie domaga się spotkania z nią, wieszcząc nadchodzące kłopoty. Jak łatwo przewidzieć, to dopiero początek kłopotów protagonistki, które już wkrótce zaprowadzą ją do złowieszczego, pełnego tajemnic, starego domu, a później do najprawdziwszej nawiedzonej kamienicy.

Akcja Szamanki...  posuwa się do przodu dość spokojnie, jednakże kolejne perypetie Idy (która zdecydowanie ma Pecha) obserwuje się z przyjemnością i bez uczucia znużenia. Martyna Raduchowska snuje swą opowieść w niezwykle lekki sposób, świetnie sobie radząc z odpowiednim rozkładaniem akcentów. Protagonistka ma talent do przyciągania kłopotów, które z początku nie sprawiają wrażenia zbyt poważnych, jednakże z czasem nabierają coraz bardziej mrocznego charakteru, prowadząc do naprawdę dramatycznego finału. Okraszona licznymi komediowymi wstawkami historia szkolenia młodej szamanki od umarlaków (będącej czymś pomiędzy banshee a medium) intryguje i wciąga, ale dopiero druga połowa książki pokazuje, na co stać autorkę. Sprawnie i konsekwentnie poprowadzona opowieść nie pozostawia żadnych dziur fabularnych, jest logiczna i spójna, a chociaż w niektórych momentach wydaje się dość łatwa do przewidzenia, to i tak w ostatecznym rozrachunku potrafi zaskoczyć.

Wielkim plusem recenzowanej pozycji są bohaterowie. Ida jest dziewczyną pełną charyzmy, zdeterminowaną i upartą... czasami aż za bardzo. Chociaż trudno jej nie lubić, to momentami jej reakcje i podejście do niektórych problemów może irytować, podobnie jak niezwykły talent do wybierania najgorszej ze wszystkich dostępnych dróg postępowania i zdolność do utrudniania sobie życia, ale to tylko dodaje jej realizmu – dość mamy w literaturze panienek pokroju Mary Sue. Najbardziej barwną i zapadająca w pamięć postacią jest jednak ciotka protagonistki, Tekla. Obdarzona ciętym językiem, złośliwa i uszczypliwa, mistrzyni niekonwencjonalnych metod nauczania oraz niejednoznacznych odpowiedzi, samozwańcza mentorka oraz opiekunka Idy jest bohaterką, obok której trudno przejść obojętnie. Pisząca te słowa polubiła tą starą jędzę od razu, jednak znajdą się z pewnością osoby o całkiem odmiennych opiniach. Trzeba jej jednak przyznać jedno – jest wyrazistą indywidualnością, która wniosła na karty książki dużo życia i stworzyła świetny drugi plan dla protagonistki.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Przez karty powieści przewinęło się też wiele innych bohaterów – każdy wielowymiarowy i interesujący, współtworzący pełną dynamicznych zależności gromadę. Ekstrawertyczna artystka Karolina, w chwili stresu oddająca się pasji gotowania i pieczenia, trzy duchy z nawiedzonej kamienicy miotające się między lojalnością względem poprzedniej opiekunki, a chęcią niesienia pomocy Idzie, nawet koleżanki i koledzy protagonistki z akademika – każdy ma to coś, dzięki czemu postać ożywa na kartach książki i nie wylatuje z pamięci zaraz po zakończeniu lektury.

Najsłabiej w Szamance... wypada kreacja świata przedstawionego. Poszczególne miejsca akcji książki prezentują się najwyżej zadowalająco – akademik, stary dom Tekli czy nawiedzona kamienica to mikroświaty, w których dzieją się wydarzenia niezwykle ważne dla opowiadanej historii, jednakże to tylko miejsca. Wydają się one trochę zawieszone w próżni, zaś autorka przekazuje czytelnikowi zdecydowanie zbyt mało informacji o funkcjonowaniu magicznego świata, jego prawach i mieszkańcach, pozostawiając uczucie wyraźnego niedosytu. Dopiero pod koniec książki pojawia się trochę więcej danych na ten temat, ale przez większą jej część Ida i Tekla wydają się funkcjonować w szklanej bańce, chroniącej je przed światem zewnętrznym. Nieodkrytym terenem pozostają także Zaświaty, na których temat co prawda przekazane zostanie nam trochę szczegółów, jednakże biorąc pod uwagę fakt, iż Ida jest dopiero początkującą praktykantką w swojej dziedzinie, trudno się dziwić, że obraz ukazujący się oczom czytelnika jest dość niepełny i wypełniony większa ilością pytań niż odpowiedzi.

Szamanka od umarlaków jest pozycją przyjemną w odbiorze, niezobowiązującą i lekką, jednak z pewnością nie zadowoli każdego czytelnika. Momentami trochę naiwna, chwilami zbyt powierzchowna w kreacji świata przedstawionego, może zapewnić solidną porcję niezobowiązującej rozrywki – o ile odbiorca podejdzie do niej z odpowiednim nastawieniem. Nie jest to dzieło ambitne ani rewolucyjne, nie skłania do głębokich przemyśleń i nie odkrywa przed nikim tajemnic wszechświata, tylko oferuje kilka godzin odskoczni od codzienności oraz rutyny. Jeśli ktoś szuka właśnie tego, Szamanka… jest książką wręcz idealną – prawdziwy must have na jesienne wieczory i zimową chandrę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 2
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Szamanka od umarlaków
Cykl: Szamanka od umarlaków
Tom: 1
Autor: Martyna Raduchowska
Wydawca: Uroboros
Data wydania: 30 sierpnia 2017
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Format: 135×202mm
ISBN-13: 978-83-280-4523-1
Cena: 39,99 zł



Czytaj również

Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony
Opowieści z zapomnianego słowiańskiego świata
- recenzja
Fałszywy Pieśniarz
Ucieleśnione koszmary
- recenzja
Szamanka od umarlaków - Martyna Raduchowska
Nieumarłe motywy
- recenzja
Cyberpunk girls
Kobiece spojrzenie na cyberpunk
- recenzja
Wigilijne opowieści
Wigilijne menu pełne zróżnicowanych smaków
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.