» Blog » Sylwester fanboja
03-01-2011 13:56

Sylwester fanboja

W działach: Fanboj i Życie, Offtopic, Kuchnia | Odsłony: 27

Jak prawdopodobnie nikt nie wie, Tanuki.pl dwa razy do roku organizuje zloty. Zloty te cieszą się dość dużą popularnością, dochodzą liczebnością do 40 osób i zasadniczo są bez sensu.


Jako że (podobnie jak większość tzw. „starej gwardii”) nie uczestniczę już w życiu serwisu, w tym roku wpadłem na pomysł zorganizowania imprezy alternatywnej. Jego głównym wykonawcą była IKa, prócz tego pojawiły się na nim chyba wszystkie postacie przez lata tworzące trzon społeczności. Z racji liczebności nazwaliśmy się Drużyną Pierścienia lub Dziewięcioma Nazgulami, choć niektórzy mogliby określić nas jako Stado Trolli.


Muszę powiedzieć, że była to najlepsza tego typu impreza, w jakiej uczestniczyłem od lat.


Powód jest dość prosty: zjazdy Tanuki.pl od dłuższego czasu ewoluowały w coś naprawdę dziwnego. Pojawiające się na nich osoby miały skrajnie odmienne wyobrażenie o dobrej zabawie i rytmie dobowym. Tak więc przez większą część imprezy miałem coś w rodzaju kaca moralnego. Rozumiecie o co chodzi: ja się tu zabieram do np. omawiania życiowej kwestii: czy czołg Panzer II dałby radę transporterowi Rosomak, a tymczasem część ludzi chciałaby spać (bo jest godzina 13:15), a część urządzić regularną imprezę. W takich okolicznościach człowiek czuje się, jakby komuś psuł wyjazd.


Tym razem pojechaliśmy w dziewięciu nerdów (5 samców, 4 samiczki) o cyklu aktywności 8-24. Zabawa była przednia, bowiem wszyscy mieli bardzo zbliżone wyobrażenie o zbiorowej rozrywce (pomijając Grisznaka i Krew_na_ścianie, którym nie podobało się, że oglądam w telewizji, jak Bear Grylls zjada zdechłego łosia).


Nie wiem, jak czytelników, ale moje wyobrażenie o zbiorowej rozrywce jest typowo nerdowskie. Gigantyczna góra planszówek + partnerzy do grania obojga płci + alkohol + laptop z anime na wypadek, gdybyśmy się zmęczyli = sukces. Tym razem udało nam się nawet zaciągnąć do gry Avellanę „gry to strata czasu, który można poświęcić japońskim kreskówkom”. Zważywszy, że raz wygrała i raz zajęła drugie miejsce przy podliczaniu punktów w „Carcassonne ze wszystkimi sensownymi dodatkami” (nawiasem mówiąc to ciekawe, że wystarczy dodać jedną figurkę smoka i przyjacielska gra w układanie puzzli zmienia się w Panzer General), można chyba uznać, że jej się podobało.


Inna możliwość jest taka, że Avellana była kiedyś progamerem, a dziś się ukrywa, żeby nie odbierać nam satysfakcji z zabawy.


Dodatek specjalny: kuchenny szpan


Warto zauważyć, że Dziewięć Nazguli ma bardzo ważny atut: dobrego kucharza (czyli mnie). Oto kilka przepisów które warto zapamiętać.


Wołowina w winie:


Składniki:


300 gramów wołowiny na gulasz

2 średnie cebule

1 szklanka wytrawnego czerwonego wina

1 łyżeczka cukru

1/2 łyżeczki pieprzu

sól do smaku


1) Mięso pokroić w kostkę o boku około 1 centymetra. Umieścić w osobnym naczyniu i polać 1 łyżką wina. Dokładnie wymieszać i odstawić na 15 minut.

2) W tym czasie pokroić cebulę (może być na piórka). Na patelni rozgrzać olej. Zeszklić na niej cebulę. Dodać mięso i obsmażyć ze wszystkich stron. Zalać winem, przyprawić. Dusić przez około godzinę, ewentualnie uzupełniając wodę. Powstały sos powinien być gęsty.


Kurczak w sosie śmietankowo-grzybowym:


Po stanowczych protestach Grisznaka, który na pieczarki zareagował podobnie, jak na zdechłego łosia, przygotowaliśmy inną wersję tej potrawy. Również jest jadalna, ale z grzybami jest lepsza.


300 gramów mięsa z kurczaka

2 średnie cebule

1 średnia marchew

200 gramów grzybów (najlepsze są kurki, choć z pieczarkami potrawa również jest dobra)

1/2 szklanki rosołu z kury

2 łyżki śmietany

1 łyżeczka majeranku

1 łyżeczka ziół prowansalskich

sól, pieprz do smaku


1) Kurczaka podzielić w kostkę, podobnie pokroić cebulę i grzyby. Marchew pociąć na igiełki. Na patelni rozgrzać olej. Smażyć na nim grzyby przez około 10-15 minut. Dodać cebulę i odczekać, aż się zeszkli. Dodać marchew oraz mięso i obsmażyć je ze wszystkich stron.

2) Zalać rosołem i przyprawić. Dusić pod przykryciem około 20 minut. Zgasić ogień. Dodać śmietanę i wymieszać.


Mięso w sosie słodko-kwaśnym


Zasadniczo skąd się bierze sos słodko-kwaśny chyba wszyscy wiedzą (ze słoików), jednak to danie można przygotować też inną metodą, żeby sobie życie utrudnić. Danie robiła IKa, stosując jakiś inny przepis. Ja piszę tak, jak ja umiem.


300 gramów mięsa (może być ze zdechłego łosia)

2 średnie cebule

4 plastry ananasa

2 łyżki octu ryżowego

2 łyżki wina ryżowego lub białego wytrawnego (myśmy użyli czerwonego wermutu, też było dobre)

1 szklanka rosołu z kury

2 łyżki jasnego sosu sojowego

1/2 strąka papryki

2 łyżeczki cukru

2 łyżki przecieru pomidorowego

sól, pieprz do smaku

1 średnia marchew


1) Mięso i ananas pokroić w drobną kostkę, cebulę w paski, marchew w zapałki. Paprykę wypestkować, usunąć z niej błonki i również podzielić w paski.

2) W miseczce wymieszać wino, ocet i sos sojowy. Zanurzyć w nim mięso i wymieszać. Odstawić na 30 minut do lodówki.

3) Na patelni rozgrzać olej. Dodać cebulę i zeszklić. Dodać resztę warzyw i smażyć, aż zmiękną. Dodać mięso. Zalać marynatą i rosołem, dodać cukier, pieprz, przecier i sól, wymieszać i dusić przez 20-30 minut.

Komentarze


27383
   
Ocena:
+2
Przepisy! Wołowina! Masz polecajkę :)
03-01-2011 15:49
Scobin
   
Ocena:
+6
moje wyobrażenie o zbiorowej rozrywce jest typowo nerdowskie. Gigantyczna góra planszówek + partnerzy do grania obojga płci

Nie jesteś prawdziwym nerdem!
03-01-2011 19:37
earl
   
Ocena:
+4
Mięso w sosie słodko-kwaśnym...mmmm... Człowieku, mogę tylko zacytować Ci słowa piosenki:

Być tam, zawsze tam, gdzie Ty, to wtedy nigdy nie zazna się głodu.
03-01-2011 20:12
Kalwar
   
Ocena:
+1
Chyba żartujesz z tą życiową kwestią?!
Jasne że nie da rady, przecież to są zupełnie różne technologię. Rosomak z pancerzem warstwowym, armatą 30mm na wieży Hitfist-30P i opcjonalnymi ppk Spike rozpruje Panzer II na pół. Dodając do tego elektroniczne systemy rozpoznania i kierowania ogniem wyrób Rzeszy przegrywa w przedbiegach. Jeśli jesteś zainteresowany takimi kwestiami to na pewno czytałeś www.1939.com.pl, tam była bardzo ciekawie pokazana przewaga technologii współczesnej. Swoją drogą to fajna impreza ;)
04-01-2011 19:09
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Uczciwie mówiąc nie czytałem www.1939.com.pl. Czytałem Oś Czasu, gdzie w okres II wojny światowej pchnięte zostało całe zgrupowanie floty USA z kilkoma lotniskowcami... Pomysł jednak wydaje się na tyle aktrakcyjny i szalony, że może się podobać.
06-01-2011 11:58
~Xeniph

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dobrze wiedzieć, że 2/3 adminów Tanuki nigdy nie stanowiło "trzonu społeczności". ;)

btw. Możesz już zacząć szukać nowego serwera na swoją stronę.
07-01-2011 21:54
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Przecież byłeś zaproszony.
07-01-2011 22:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.