» Recenzje » Święty chaos

Święty chaos


wersja do druku
Święty chaos
W literaturze sensacyjnej światem nieustannie ktoś rządzi – przestępcy, korporacje, spiskowcy i tajne stowarzyszenia, do wyboru do koloru. Nie inaczej jest w przypadku Świętego chaosu Cezarego Harasimowicza – autora do tej pory znanego głównie z pisania scenariuszy filmowych. Jak prezentuje się pierwszy tom jego trylogii? Czy udało mu się dorównać amerykańskim tuzom thrillera?

 

Początek powieści przypomina urwane filmowe klisze – masakra amerykańskiego oddziału w Faludży, ujęcie reporterki – Jamili, jej śmierć nagrana przez terrorystów jako ostrzeżenie i kilka kolejnych, bardziej tajemniczych scen. Początkowo ciężko złożyć wszystkie te migawki w jedną całość, bo niewiele między nimi logicznych, sensownych powiązań. Szybko okazuje się jednak, że za spektaklem przemocy stoi grupa wysoko postawionych ludzi, którzy od dłuższego czasu planowali międzynarodowy spisek. Sprawy ponownie się komplikują; dość powiedzieć, że w końcu bohaterka budzi się po dwunastu latach hibernacji jako… mężczyzna. I dowiaduje się, że transformacja nie jest przypadkowa, bo jej umiejętności agentki CIA potrzebne są tajemniczym siłom do wywołania ogólnoświatowego zamętu.

Jak widać powyżej, Harasimowicz raczej nie wychyla się poza ramy gatunku – Święty chaos to, niemal od samego początku, dynamiczny thriller, w którym i trup ściele się gęsto, i mnożą się zagadki stawiane przez autora. Mało tego – nawet atmosfera jest gęsta od spisków towarzyszących bohaterce od początku opowieści. A im dalej, tym Harasimowiczowi lepiej wychodzi nakreślanie kolejnych wątków, odkrywanie kart i przysłowiowe wyciąganie asów z rękawa. Tym bardziej, że skąpy życiorys i kilka scen z młodości bohaterki nie przydadzą się "fabularnym detektywom" w sumie na nic – bo Jamila jest kontrolowana przez tajemniczych ludzi mających poważny interes w spowodowaniu globalnego kryzysu.

Jednak nie wszystko złoto, co się świeci – o ile nie można odmówić Harasimowiczowi iście hollywoodzkiego rozmachu i całkiem niezłego pomysłu, tak z pewnością dość marnie idzie mu budowanie napięcia. Głównie dlatego, że Święty chaos jest poszatkowany – składa się głównie z krótkich, kilkustronicowych scen, a w przejściach pomiędzy nimi na próżno doszukiwać się płynności. Poważne zastrzeżenia można mieć także do sposobu przekazywania czytelnikowi informacji na temat afery, w jakiej bierze udział bohaterka – można go określić mianem "histerycznego". Podczas lektury ewidentnie widać, że autor niekiedy zwyczajnie przesadza z sensacyjnością całej powieści i zaczyna tworzyć nieprawdopodobne teorie spiskowe, sprytnie przemycane pod płaszczykiem thrillera.

Święty chaos to książka należąca do tego rodzaju powieści, o których trudno napisać dużo – z jednej strony to książka dobrze skonstruowana, chociaż o specyficznej budowie, składająca się z krótkich, jakby urwanych scen. Na szczególną uwagę zasługuje wątek porwania bohaterki przez tajemniczych oprawców, którzy bezpardonowo posługują się nią w celu realizacji planów swoich mocodawców. Z drugiej jednak strony Harasimowicz czasami zbyt mocno zapędza się w hollywoodzki klimat powieści, czego efektem są irytujące zabiegi sprawiające wrażenie, że twórca za wszelką cenę chce przekonać czytelnika do tego, że światem rządzą spiski. Zabrakło po prostu neutralnego spojrzenia na fabułę i odrobiny dystansu do niej. Na szczęście nie zmienia to faktu, że Święty chaos jest naprawdę udanym thrillerem. Nawet jeśli niekiedy odrobinę irytującym.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Święty chaos
Autor: Cezary Harasimowicz
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 21 maja 2014
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Format: 135x205 mm
ISBN-13: 978-83-245-8161-0
Cena: 35 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.