» Recenzje » Światy prota - Gene Brewer

Światy prota - Gene Brewer


wersja do druku
Światy prota - Gene Brewer
Psychika ludzka jest jak cebula. I nie chodzi o to, że jak się jej poprzyglądać i pogmerać to zaczyna się płakać. Nie. Psychika ma warstwy. Tak przynajmniej twierdzi Gene Brewer, autor i bohater książki Światy Prota.

Pobudzony tym przeciętnie odkrywczym stwierdzeniem człowiek zaczyna wierzyć, że również powieść będzie miała warstwy. Że odchyli przed nim niuanse ludzkiego poznania, wyjaśni przeskoki osobowości, wskaże właściwy klucz do odszyfrowania postaci prota - jednego z alter ego Roberta (czyli pacjenta doktora Brewera) i jednocześnie kosmity znanego z cyklu K-PAX, którego trzecią częścią jest recenzowana pozycja.

I wszystko zdaje się na to wskazywać. Po raz kolejny mamy do czynienia ze sprawdzonym schematem - presja czasu, psychiatra z nadmiarem obowiązków i pacjent, który twierdzi, że przybył z odległej planety. Znów prot przy pomocy sloganów wyjętych żywcem z reklam Coca-Coli uzdrawia pacjentów Instytutu Psychiatrii na Manhatanie, a doktor Brewer próbuje zgłębić jego tajemnice.

Niestety to, co bawiło za pierwszym razem, budziło pewien sentyment za drugim, za trzecim zdaje się być już tylko pustymi słowami i zdaniami bez treści. I tak tajemnica prota przestaje być ekscytującą, a jednocześnie pozostaje nierozwiązaną. Motyw kosmicznego gościa, który najbardziej wzruszał moją duszę fantasty, został niestety zaprzepaszczony. Rozwinięty jest natomiast wątek samego doktora oraz świat, który wzbogaca się w trakcie trylogii o kolejne detale.

Otrzymujemy więc przeciętnej jakości dramat, połączony z elementami fantastycznymi - jeżeli w ogóle można je tak nazwać, ponieważ autor do końca nie może zdecydować się, czy to tylko złudzenia, czy wydarzenia faktycznie niewytłumaczalne. Poznajemy kilku nowych pacjentów Instytutu oraz wracają starzy znajomi znani z dwóch poprzednich części. Nic jednak nie wychodzi poza schemat i stereotypy. Autor wciąż stara się przez usta postaci prowadzić tanią zbiorową psychoanalizę i pokazać, że generalnie świat jest dobrym miejscem, w którym człowiek utracił swoje człowieczeństwo, a najbardziej ludzki jest ten, który podaje się za przybysza z obcej planety.

Generalnie człowiek czeka już od pewnego momentu tyko na koniec - na to, jak zostanie rozwiązana trylogia K-PAX. Autor jednak pozostawił otwarte zakończenie. Zrobił to tak zręcznie, że jakąkolwiek fabułę dorobimy to tego, co nie zostało napisane, będzie to opowieść banalna. Lepiej było zamknąć cykl i wszystko wyjaśnić, niż zostawić czytelnika z kiścią banalnych rozwiązań w jednej ręce, słabym melodramatem w drugiej i niesmakiem w ustach.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
3.0
Ocena recenzenta
7.75
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Światy prota
Cykl: K-PAX
Tom: 3
Autor: Gene Brewer
Tłumaczenie: Maria Gardziel, Andrzej Gardziel
Autor okładki: Christine Balderas
Wydawca: Książnica
Miejsce wydania: Katowice
Data wydania: 2006
Liczba stron: 286
Oprawa: miękka
Format: 110 x 180 mm
Seria wydawnicza: Książnica kieszonkowa
ISBN-13: 978-83-7132-848-0
ISBN-10: 83-7132-848-6
Cena: 14,90 zł



Czytaj również

K-PAX - Gene Brewer
- recenzja
Looper
Poplątane ścieżki czasu?
- recenzja
K-PAX. Trylogia - Gene Brewer
Duże rozczarowanie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.