» » Świat staje na głowie: Superman

Świat staje na głowie: Superman


wersja do druku
Świat staje na głowie: Superman
Dziś chciałbym porozmawiać z wami o jednej z rad, jakich udzielił John Wick w Graj twardo. Znajdowała się ona w rozdziale "Brudzimy sobie ręce". Chodzi o to, żeby postawić świat graczy na głowie.

Najlepiej mi się opisuje na przykładach, toteż i tutaj się takim posłużę. Na warsztat wezmę chyba najbardziej znanego i najbardziej dennego superbohatera. W zasadzie jedyną wyróżniającą go rzeczą jest fakt, że był pierwszym superbohaterem. Mówię oczywiście o Supermanie.

Wszyscy znamy historię Supermana.

Kal-El, ostatni Kryptończyk, został wysłany na ziemię przez rodziców, którzy jako jedyni zdawali sobie sprawę z nieuniknionego zniszczenia ich rodzinnej planety. Wychowali go amerykańscy farmerzy, Jonathan i Marta Kentowie. Następnie rozpoczął pracę w gazecie Daily Planet pod imieniem Clarka Kenta, a oprócz tego zaczął ratować świat od różnych dziwnych rzeczy jako wcielenie cnót wszelakich – Superman. Jego arcywróg to Lex Luthor, bezlitosny biznesmen.

To jest powszechna wiedza, to jest to, czego gracze oczekują. To wszystko jest kłamstwem.


Prawdziwa Historia Supermana

Po pierwsze, Kal-El nie jest sierotą. Jego ojciec Jor-El żyje i ma się dobrze, jest wysokim rangą oficerem kryptońskiego wywiadu. Czuje się dumny z syna, który podjął się niebezpiecznego i mogącego trwać lata zadania.

Po drugie, Jonathan i Marta Kent mieli prawdziwego, rodzonego syna. Aż do wypadku, który według oficjalnych zapisów przeżyli Marta i Clark Kent. Jednakże prawdą jest tylko to, że z wypadku cało wyszła Marta Kent. Miejsce jej syna zajął Kal-El.

Plan został już nakreślony, pionki rozmieszczone, maszyna wprawiona w ruch. Zadaniem Kal-Ela jest zostanie herosem ludzkości, obrońcą uciśnionych, a przez to pozyskanie wiernych zwolenników i zaufania wielkich tego świata. Całe to harcerskie zachowanie, całe to promowanie sprawiedliwości, równości i braterstwa ma ten jeden cel. A gdy w końcu nadejdą Kryptończycy, ludzkość przywita swoich nowych panów wiwatami.

Tylko jeden człowiek zna prawdę, tylko jeden człowiek może wszystkiemu przeszkodzić. Lex Luthor. Kiedyś satelita telekomunikacyjny należący do Lexcorp odebrał zakodowaną wiadomość, której żaden komputer świata nie był w stanie odszyfrować. Dopiero pewnej deszczowej nocy, gdy Luthor był sam w swym gabinecie, odkrył tajemnicę. A z każdym rozszyfrowanym zdaniem jego przerażenie rosło. Następnego dnia Lex Luthor, biznesmen i filantrop, zdecydował, że poświęci wszystko – firmę, życie – i zrobi co w jego mocy, by zatrzymać nadchodzącą inwazję.

Jednakże sieć kłamstw została już zarzucona. Pierwszą, najcenniejszą zdobyczą, jaka się w nią zaplątała, była Lois Lane – dziennikarka, która pomimo swego wieku już cieszyła się ogólnokrajową sławą. Szczerze nienawidziła wielkich korporacji i zarządzających nimi przedsiębiorców, a Lex Luthor od dawna był na jej celowniku. Teraz zgrabnie napisanymi artykułami Lois Lane przechyla szalę na korzyść Kryptończyków.

Plan może wydać się absurdalny. W końcu co powstrzymuje tysiące Kryptończyków przed zajęciem Ziemi, jeśli wszyscy są tacy jak Superman? Otóż nie są.


Transformacja i konsekwencje

Przed przystąpieniem do wykonania swego zadania Kal-El przeszedł szereg poważnych operacji oraz terapię genetyczną. Wzmocniono całą jego strukturę kostną, mięśnie oraz skórę. Dodatkowo w jego ciało wszczepiono najnowsze osiągnięcia kryptońskiej technologii. To dzięki nim Kal-El ma swoje moce, szybkość, wytrzymałość, siłę. Nawet jego oczy zmodyfikowano, by był w stanie widzieć w szerszym spektrum promieniowania elektromagnetycznego. Opowieści, że to słońce daje Kal-Elowi energię, są jedynie bajką. Typowy mieszkaniec jego planety jest niewiele silniejszy czy wytrzymalszy od przeciętnego człowieka.

Kryptończycy nie chcą walki – zdewastowałaby ona Ziemię, a co więcej, ze względu na zaawansowanie technologiczne ludzkości samo życie na naszym globie mogłoby zostać zagrożone. To właśnie na pozyskaniu zdatnej do zamieszkania planety zależy Kryptończykom.

Wiedząc to wszystko, możemy stwierdzić, że zachowanie Lex Luthora jest w stu procentach sensowne i szlachetne. Dlaczego jego firma zajmuje się przede wszystkim wytwarzaniem i wymyślaniem najbardziej zaawansowanej technologicznie broni? Ponieważ stara się on przygotować Ziemię na nadchodzącą inwazję. Dlaczego Luthor stara się zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych, zamiast po prostu go kupić, jak Wall Street robi bez przerwy? Ponieważ w nadchodzącym kryzysie świat będzie potrzebował prawdziwego przywódcy w Białym Domu, a nie kukiełki.

Może nas zastanawiać, dlaczego większa liczba Kryptończyków nie przeszła transformacji takiej jak Superman. Odpowiedzią jest Kryptonit, który leży u podstaw wszelkiej (niezwykle zaawansowanej) technologii członków tej rasy. Dla normalnego Kryptończyka godzina w pobliżu tego materiału spowodowałaby migrenę, a dopiero jego spożycie lub skaleczenie nim miałoby prawdziwie niszczycielski efekt. Jednak po transformacji wpływ Kryptonitu ulega zwielokrotnieniu; sama jego obecność powoduje ból i zaburza funkcjonowanie wszystkich wszczepów. Właśnie to sprawia, że w obecności Kryptonitu Superman jest słaby jak dziecko, wrażliwy na zranienia i z ledwością zdolny do poruszania się. To, w jaki sposób materiał znalazł się na ziemi, pozostaje nie wyjaśnione.


Zastosowania w RPG

Jednym ze sposobów wykorzystania tego pomysłu – tym, na którym chciałbym się tutaj skupić – jest zrobienie solowej kampanii, w jakiej gracz wciela się w Lexa Luthora. Można dać graczowi władzę, pieniądze, niemalże niewyczerpalne zasoby… A potem postawić go przeciw Supermanowi.

Według mnie będzie to ciekawe odwrócenie ról. Zazwyczaj to gracze mają potężne zdolności i muszą powstrzymać szalonego geniusza. Teraz to gracz będzie musiał wysilić swój intelekt. Rozważmy, jakie przeciwności musiałby przezwyciężyć.

Lexcorp – źródło pieniędzy, laboratoriów, fabryk i ludzi. Praktycznie wszystkie filmy, bajki i komiksy pomijają kwestię kontroli nad firmą. Ignorują akcjonariuszy, rady nadzorcze, wspólników i rynek. Przypomnijcie sobie, jak reagują firmy na kiepską publicystykę. Dlaczego tak robią? Bo jeśli nie zareagują, stracą klientów, a przez to zyski. Teraz nasz gracz, nim w ogóle zacznie ratować świat, musi zapanować nad tym wszystkim. Nie może pozwolić, aby współpracownicy go wykolegowali, a rada nadzorcza – odcięła od pieniędzy i władzy. Musi zadowolić akcjonariuszy i nie dopuścić, by zła prasa zmniejszyła jego zyski. Jak to wszystko zrobić? Czy w ogóle da się osiągnąć ten cel w legalny sposób?

Rząd USA – przekonać czy przejąć? Zainwestować pieniądze w kampanię wyborczą, w kupienie kilku senatorów bądź generałów? Czy w ogóle wystarczy zostanie prezydentem? Czy prezydent USA ma dostateczną władzę, by sprzeciwić się senatorom i kongresmanom? Czy też będzie trzeba ich sobie podporządkować, na przykład szantażem lub przekupstwem?

Superman – jakie są jego ograniczenia i słabości? Czy pozostali Kryptończycy są tacy jak on? Jak walczyć z człowiekiem ze stali? Gdzie mieszka, jak żyje? To wszystko trzeba zbadać, ustalić. Każdy strzępek informacji jest cenny.

Lois Lane – media to potężne narzędzie, zwłaszcza jeśli są zwrócone przeciwko tobie. A młoda, ambitna i co najgorsze: znana dziennikarka właśnie wzięła Luthora na celownik. Podpuszczona przez bożyszcze tłumów, Supermana, Lois Lane nie spocznie, zanim nie ujawni wszystkich brudów Lexa Luthora.


Wskazówki

Wprowadzić gracza do sesji można na wiele sposobów. Oto moja propozycja: powiedzcie mu, że przeżyje wielką przygodę. Że będzie grał milionerem z ogromną korporacją na jego rozkazy. I to wszystko. Potem podajcie mu wiadomość, jaką przejął satelita telekomunikacyjny (nie wymieniajcie tylko nazwy firmy – powiedzcie jedynie, że należy ona do postaci gracza). Niech przekaz będzie zaszyfrowany. Powiedzcie, że sesja zacznie się w dniu, w którym gracz złamie kod. Gdy to zrobi, uściśnijcie mu dłoń i powiedzcie. "Gratulacje, panie Luthor. Odkrył pan spisek, jaki uknuł Superman, żeby zniewolić ludzkość. Co pan z tym zrobi?". Nie ma to jak kompletnie zaskoczyć gracza już na samym początku.

Kolejna ważna rzecz to przygotowanie scenerii. Ta kampania nie jest przygodą, którą można poprowadzić na żywca. Tu trzeba się przygotować, i dotyczy to zarówno MG, jak i gracza. Zaraz po wprowadzeniu tego ostatniego w podstawy (ty Lex, powstrzymać Superman) gracz musi otrzymać odpowiednie materiały, aby nie walczył w pustce. A to znaczy, że trzeba stworzyć NPC-ów, i to od groma NPC-ów. Wyliczmy niektórych ważnych:
– Obecny Prezydent Stanów zjednoczonych.
– Kontrkandydaci, jeśli gracz zdecyduje się startować. Dwóch, jeśli będzie walczył przeciwko obu wielkim partiom, republikanom i demokratom. Jeden, jeżeli grający uzyska poparcie którejś z partii.
– Szef CIA.
– Szef FBI.
– Szef połączonych sztabów (dowodzący całą armią amerykańską).
– Szef NASA.
– Przewodniczący Partii Republikańskiej.
– Przewodniczący Partii Demokratycznej.
To już od ośmiu do dziewięciu NPC-ów, których wypada mieć gotowych. Doliczcie do tego współpracowników, kilku superzłoczyńców do wynajęcia, paru szalonych naukowców. Proponowałbym tworzyć tych NPC-ów na zasadzie wizytówek, dla przykładu:

Szef C.I.A. Allen W. Dulles
Luthor (nienawiść), Superman (podejrzliwość)
Zasoby: C.I.A. (agencja wywiadowcza)
Cele: uzyskanie republikańskiej nominacji na gubernatora Teksasu
Mroczny sekret: brak

Dlaczego brak mrocznego sekretu? Czy to znaczy, że szef CIA nie ma nic do ukrycia? Wręcz przeciwnie. Sęk w tym, że nie ma tajemnicy, która skłoniłaby go do działania. Innymi słowy, nie istnieje sekret pozwalający go szantażować. Dwudziestoletnia kochanka dla sześćdziesięcioletniego wdowca to raczej powód do dumy. Tu naprawdę chcę was przestrzec: jeśli każdemu dacie sekret, za pomocą którego można szantażować daną postać, spłycicie grę. Gracz będzie wydawał pieniądze na detektywów mających znaleźć coś kompromitującego, aby przejąć władzę. Łatwo mogą wam odpaść wszystkie inne aspekty sesji: negocjacje, przekupywanie i tym podobne.


Drużyna przeciw człowiekowi ze stali

Inne podejście do takiej sesji – to zrobić z graczy grupę zwykłych ludzi bez większej władzy, którzy powoli muszą odkryć całą konspirację uknutą przez Kryptończyków. Tacy grający wcieliliby się w dziennikarzy, astronomów z SETI, policjantów, zwykłych przechodniów, którzy zobaczyli coś, czego nie powinni. Nowy serial V świetnie to oddaje, warto go obejrzeć (ma też starszą wersję z lat osiemdziesiątych). Gracze z całą pewnością będą bardziej zaskoczeni i zaintrygowani taką sesją, niż w wypadku Lexa Luthora wiedzącego wszystko. Powoli poznają mroczną tajemnicę człowieka ze stali.

W takim układzie będzie trzeba stworzyć wiele nie pasujących do siebie elementów – punktów zaczepienia, których gracze będą mogli użyć.


Filmy

Na koniec wskazówek dwa filmiki o systemie wyborczym w USA.

Pierwszy z nich opowiada o tym, jak system wyborczy działa w Stanach Zjednoczonych i dlaczego został tak zaprojektowany. Drugi objaśnia, jakie błędy są wbudowane w ten system. I jak je wykorzystać.

I jeszcze dwa filmy na temat samego Supermana:

Superman najlepszym przyjacielem towarzysza Stalina – czyli o tym, jak to Superman wylądował w Ukrainie i uwierzył w komunizm.

Kryzys na drugiej Ziemi – pierwsze kilka minut tego filmu już pokazuje całkowicie odmienne podejście do superherosów i superzłoczyńców.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Superman: Amerykański Obcy
Co czyni Supermana Supermanem?
- recenzja
Superman. Saga jedności #2: Ród El
Rodzina El
- recenzja
Superman – Rok pierwszy
Młodzieńcze lata Supermana
- recenzja
DC Odrodzenie. Superman: Superman odrodzony
Nieudany crossover?
- recenzja

Komentarze


chimera
   
Ocena:
+2
Fajne :-)
15-06-2012 11:17
de99ial
   
Ocena:
+1
Zgadzam się, pomysł bardzo ciekawy :)
15-06-2012 11:36
Zuhar
   
Ocena:
+5
Pomysł fajny - dodam 3 grosze:

Kryptonit to materiał użyty do hibernacji (stąd skutki osłabienie i zapadanie w letarg) w kapsule jaką wysłano Supermena - wykorzystano jego naturalne działanie. Po przylocie został odstrzelony z kapsuły i nie powinien stanowić zagrożenia. Okazał się jednak, że warunki panujące na planecie Ziemia sprzyjają jego rozwojowi.

(Ma to dodatkową konsekwencję - utrudnia inwazję, bo kryptonitu pojawiło by się więcej. Odkrycie tego faktu - skąd kryptonit i jaką pełni rolę - może być pomysłem na przygodę/kampanię)

15-06-2012 12:11
n jak
   
Ocena:
+3
super wizja. podobny myk zastosowałem w swojej kampanii do DH, gdzie akolici Inkwizycji szukają informacji na temat bardzo niebezpiecznej organizacji terrorystycznej. Nagle zostają wrobieni w zbrodnię, której nie popełnili i z przedstawicieli prawa i Imperatora stają się renegatami, którzy postanawiają zrekrutować się do ów złowrogiej organizacji. Udaje się im to, ale tam, okazuje się, że być może to Imperium i stojący za nim wielcy lordowie są źli. Tak oto gracze przyjmują nomenklaturę organizacji "terrorystycznej", która być może okazuje się być bardziej prawa i bogobojna niż Inkwizycja, dla której wcześniej pracowali. Koniec końców, wielki finał zbliża się w lipcu, wszyscy okażą się źli...na swój sposób. Imperator chroni!
15-06-2012 12:40
Bortasz
   
Ocena:
+1
@Zuhar promieniowanie na planecie ziemia, jakie pozostało w atmosferze planety po setkach testów atomowych, tak atmosferycznych jak i podziemnych i podwodnych, sprawiły że Kryptonit zaczął nie tylko usypiać kryptończyków, ale i stał się dla nich śmiercionośną trucizną.

Jak ci się podoba takie coś?
15-06-2012 13:27
Zuhar
   
Ocena:
+1
@Bortasz
Tu już praktycznie uniemożliwiasz inwazję, ale z drugiej strony Lex może chcieć wywołać wojnę atomową, żeby uratować ludzkość.
15-06-2012 14:13
Tyldodymomen
   
Ocena:
0
Czy ten jegomość ma wielkie "Z" na klacie?
15-06-2012 14:22
de99ial
   
Ocena:
+1
A może inaczej? Kryptonit jest zabójczy nie dla każdego Kryptończyka ale tylko dla Wielkiego S? Ponieważ kryptonit był pierwiastkiem wykorzystanym w jego przekształceniu. Co za tym idzie S jest na niego uczulony.
15-06-2012 14:34
whitlow
   
Ocena:
+1
Spoko. Jeśli kiedyś poprowadzę jednostrzał/kampanię necessary evil na pewno skorzystam.
15-06-2012 17:10
Wiron
   
Ocena:
+6
Podoba mi się, zwłaszcza ze zawsze kibicowałem Luthorowi :)

I dorzucę przykład niestandardowego podejścia do Wielkiego S:
Krypton nie został zniszczony. Superman przybył na Ziemie przypadkiem w prototypowym statku, który rozbił się przy lądowaniu. Walczy o pokój nie w imie abstrakcyjnych ideałów, ale aby ludzkość przestała wpompowywać pieniędze w przemysł zbrojniowy i walkę z przestępczością. Dzięki temu badania nad podróżami międzygwiezdnymi przyspieszyłyby a S. mógłby wrócić do siebie
15-06-2012 19:28
Bard KD
   
Ocena:
+1
Bardzo dobry twist! :) Ja bym jeszcze Luthora ubarwił, by nie był taki "dobry", może wcześniej chciał dobić targu Kryptończykami, ale rozmowy się nie udały? Może sam jest z Kryptonu, lub Kryptończycy posiadają coś czego ona pragnie?
18-06-2012 10:05
Krzemień
   
Ocena:
0
Mówiąc szczerze pomysł mi się nie podoba, chyba jestem zbyt hardcorowym fanem Supermana. Z drugiej strony łatwo mi wyobrazić sobie Supermana nie jako obrońcę ziemi a zdobywcę. Równy potędze bogom, mógłby z łatwością stać się dla ziemi tym czym Darkseid jest dla Apokolips.
18-06-2012 10:59
Scobin
   
Ocena:
+2
Dobry tekst Artura na temat postaci Supermana, inspirowany artykułem Bortasza i życzliwie polemiczny.
18-06-2012 14:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.