Świat jest pełen chętnych suk - Jacek Piekara

Autor: Tomasz 'Sting' Chmielik

Świat jest pełen chętnych suk - Jacek Piekara
Jacek Piekara to jeden z moich ulubionych pisarzy. Cenie go za niebanalny styl, błyskotliwe pomysły i poruszanie tematyki zakazanej przez moher komando. Jego zbiory opowiadań są pracami, obok których nie można przejść obojętnie – albo się je uwielbia, albo nienawidzi i pali na stosach. A co na to sam autor? Nic. Pisze nowe opowiadania, a wszechpolscy obrońcy moralności dostają furii, aż im moher na głowach się przegrzewa.

Nowy zbiór opowiadań Piekary sam się rzuca w oczy. Ma na tyle kontrowersyjny tytuł, że z pewnością wywoła burzę i na półki obok Niedzieli raczej nie trafi. Na pewno zostanie opluty, zaszczuty, wdrożony do indeksu ksiąg zakazanych, a żadna z kaczek mózgiem nieskażonych wylewająca na niego tony błota nie zajrzy nawet do środka. A szkoda, bo mogłaby się zdziwić. Świat jest pełen chętnych suk jest bowiem zbiorem bardzo dobrym i nie traktującym tylko, o tym wyklętym przez narody, szatańskim seksie (po trzykroć tfu!).

Całość podzielona jest na cztery oddzielne części. W pierwszej, Miłość, seks, nienawiść, znajdują się opowiadania o zabarwieniu erotycznym. Nie jest to jednak tylko pretekst, aby w sposób nieskrępowany przedstawić swoje fantazje seksualne. Każde opowiadanie niesie głębsze przesłanie dotykające lęków, które tkwią w każdym z nas. Czy jesteśmy panami swojego życia? Czy mamy siłę, aby walczyć o swoje? Czy zawsze musimy krzywdzić tych, których kochamy? Odpowiedzi na te pytania poszukajcie właśnie tutaj. To odpowiednie miejsce. Dwa z trzech opowiadań tej części książki zostały napisane wspólnie z Damianem Kucharskim, a ci, którzy znają Necrosis – inne dzieło tego duetu pisarskiego - wiedzą, że jest to najlepsza rekomendacja.

W części drugiej, Bóg i historia, Piekara zajmuje się głównie problematyką eschatologiczną. Arachnofobia to próba budowania alternatywnej historii Polski, ale już kolejne opowiadania są poszukiwaniem odpowiedzi na pytania bardzo trudne. Czy dobro jest silniejsze od zła? Czy Bóg nadal interesuje się światem, który stworzył? Czy śmierć jest początkiem czy końcem? Sama forma może niektórym, szczególnie tym o bardzo tradycyjnym podejściu do spraw religii, nie przypaść do gustu. Jezus jako kierowca ciężarówek, Maria jako kelnerka… nie każdy jest w stanie to zaakceptować.

Część trzecia, Obce światy, to s-f w najlepszej postaci. Eksploracja nieznanych planet, podróże kosmiczne i oddziały space marines. Dlaczego więc najlepszej? Ano dlatego, że za tym wszystkim kryją się poszukiwania kolejnych odpowiedzi. Problematyka zahacza o sprawy rasizmu, ludzkiego egocentryzmu i ceny jaką jesteśmy gotowi zapłacić za prawdziwą miłość. Piekara nie napisał kilku przyjemnych opowiastek o pszczółkach, kosmitach, strzelaniu do złych obcych i ratowaniu roznegliżowanych lasek. W tych opowiadaniach czuje się alegoryczność, a ich prawdziwa treść ukryta jest gdzieś na pograniczu świadomości z podświadomością. Trzeba ją tylko odnaleźć.

Ostatnia część zbioru, Planeta Masek, to mikropowieść składająca się z trzech opowiadań połączonych ze sobą postacią głównego bohatera i światem, w jakim rozgrywa się akcja. Piekara przenosi nas na malowniczą Taurydę, przypominającą feudalną Japonię. Honor, etykieta, pojedynki i katany, czyli wszystko to, co fani kina Akira Kurosawy kochają najbardziej. Dodatkowo, autor w sposób niezwykle inteligentny sięga do tradycji teatru No, wprowadzając do opowiadań maski. Na Taurydzie każdy ma ich kilka i w zależności od nastroju, stopnia pokrewieństwa czy znajomości, używa jednej z nich. Tworzy to fascynującą mozaikę kulturową, a cały opis obyczajowości sprawia, że u każdego obudzi się żyłka antropologiczna. Mam nadzieję, że Jacek Piekara powróci do tego pomysłu i poświęci mu oddzielną powieść. Już dzisiaj przepowiadam jej sukces kasowy.

Świat jest pełen chętnych suk to jeden z najlepszych zbiorów opowiadań, jakie miałem okazję czytać ostatnimi czasy. Nietuzinkowe pomysły, głębokie przemyślenia zmuszające do refleksji nad sensem życia i naturą świata, to coś, co najbardziej uwielbiam w literaturze. Dzięki temu bowiem można rozwinąć się wewnętrznie, odnaleźć w sobie tę iskierkę człowieczeństwa i nie pozwolić jej zgasnąć. Zrozumieć, że wartość człowieka nie przekłada się na stan jego konta, a oprócz pieniędzy można ofiarować innym tak wiele… Gorąco polecam.

Dziękujemy wydawnictwu [url=link]Fabryka Słów[/url] za udostępnienie książki do recenzji.