» Recenzje » Świat finansjery - Terry Pratchett

Świat finansjery - Terry Pratchett


wersja do druku

Moista starcie z bankami

Redakcja: 27383

Świat finansjery - Terry Pratchett
Piekło pocztowe jest jedną z moich ulubionych książek z cyklu Świata Dysku, choć – jak pisałem w jego recenzji – nieco wtórną. Sięgając po Świat finansjery bałem się trochę, że i tym razem natknę się na obrany w Piekle... oraz Prawdzie schemat, w którym to pewnej wybitnej w jakiejś dziedzinie jednostce zostaje powierzone zadanie, z pozoru nie mające szans powodzenia. I stało się coś niesłychanego. Po raz pierwszy zdarzyło się bowiem, że Terry Pratchett faktycznie powielił jakiś schemat, zmieniając go tylko kosmetycznie. Krótko mówiąc, Świat finansjery zaskoczył mnie negatywnie.

Moist von Lipwig ZNOWU ma problemy, choć tym raczej natury osobistej. Po prostu mu się nudzi. Z owych problemów ZNOWU wyciąga go Vetinari, ZNOWU powierzając mu zarząd nad interesem, który – delikatnie mówiąc – nie działa zbyt sprawnie. Tym razem mowa o systemie bankowości centralnej. Moist zabiera się do rzeczy dysponując minimalną wiedzą branżową (ZNOWU), a do pomocy ma – ZNOWU - nieufnego przedstawiciela lokalnej biurokracji, będącego (czyżby ZNOWU?) ekspertem w swojej dziedzinie. Co – prócz braku doświadczenia – staje na drodze Moista? Cóż, jest to tym razem bogata, acz skłócona rodzina Lavishów, na której czele stoi przebiegły, choć nieco szalony Cosmo (może nie ZNOWU, ale jednak i tu daje się odczuć pewną wtórność).

Z miejsca zastrzegam – Świat finansjery nie jest książką złą ani nieciekawą. Wręcz przeciwnie, fabuła biegnie do przodu niczym rozpędzony prosiak, a cała pozycja bardzo wciąga. Jednakowoż uważny czytelnik na co drugiej stronie może oderwać się od lektury i powiedzieć (nie kłamiąc): "ale to już było!". Nawet dodatkowe wątki rozwiązane są podobnie jak w Piekle pocztowym – wystarczy choćby wspomnieć o banknotach i ich projektancie, budzących jednoznacznie skojarzenia z "piekielnym" wątkiem znaczków pocztowych.

Do tego dochodzi jeszcze jedna wada, która – w moim przypadku – sprawiła, że po lekturze Świata... byłem naprawdę zniechęcony. Mianowicie, rdzeń fabularny książki momentami opiera się na prostym deus ex machina. Coś niby tam się dzieje, po czym nagle na scenę wtarabania się (dosłownie) rozwiązanie wszystkich problemów, raptownie ucinając wątek w sposób tyleż komiczny, co sprawiający wrażenie, że Pratchetta ktoś nad książką poganiał.

Na szczęście powieść ratuje w pewnym stopniu to, co w przypadku innych pozycji tego autora dodawało im tylko blasku. Mamy tu świetne dialogi, masę humoru i kolejny ładunek wiedzy o Świecie Dysku. Dzięki nim Świat finansjery nie jest lekturą męczącą, a momentami naprawdę da się z niej czerpać dużo przyjemności. Swoje robi też – wzorowe jak zwykle – tłumaczenie Piotra W. Cholewy.

Mam jednak nadzieję, że Świat... był tylko drobnym potknięciem jednego z moich ulubionych autorów. Jakkolwiek bowiem warsztatowo jest to pozycja godna podziwu, tak fabuła to po prostu znane wydarzenia w nieco innych szatach. Szkoda, ale nawet największym – co widać – zdarzają się potknięcia.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.5
Ocena recenzenta
Tytuł: Świat finansjery (Making Money)
Cykl: Świat Dysku
Tom: 31
Autor: Terry Pratchett
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Autor okładki: Paul Kidby
Wydawca: Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 20 sierpnia 2009
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Format: 142 x 202 mm
ISBN-13: 978-83-7648-201-9
Cena: 29,90 zł



Czytaj również

Blask fantastyczny
Błyskotliwe dowcipy
- recenzja
Straż! Straż!
Pierwsze spotkanie ze Strażą Miejską Ankh Morpork
- recenzja
Niuch
Sam Vimes melduje się na... urlop!
- recenzja
Mgnienie ekranu - Terry Pratchett
Panoptikum Terry'ego Pratchetta
- recenzja

Komentarze


Vermiliona
   
Ocena:
0
miło, że Już recenzja :)
20-08-2009 13:53
Senthe
   
Ocena:
0
czyżby recenzenta ktoś poganiał przy czytaniu? :)
22-08-2009 15:03
~FGHJKL

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Też zauważyłam tą lekką schematyczność, ale uznałam, że jest zamierzonym zabiegiem. Książka świetna. I recenzja też ok.
11-09-2009 20:38
~Pablito

Użytkownik niezarejestrowany
    Komandos koleje śląskie Finansjery
Ocena:
0
dziś widziałem świetną dziewczynę która korzystała z usług firmy: koleje śląskie i czytała tą książkę. Ja czytałem Komandosa i byłem zbyt wielką ciapą aby zagadać ;] wysiadła w dąbrowie górniczej Ząbkowice :) wpisz: kevinPSK znajdź mnie :)
02-02-2013 20:06
~Pablito

Użytkownik niezarejestrowany
    Komandos koleje śląskie Finansjery
Ocena:
0
dziś widziałem świetną dziewczynę która korzystała z usług firmy: koleje śląskie i czytała tą książkę. Ja czytałem książkę SNAJPER i byłem zbyt wielką ciapą aby zagadać ;] wysiadła w dąbrowie górniczej Ząbkowice :) wpisz: kevinPSK znajdź mnie :)
02-02-2013 20:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.