Super 8
W jednym z dodatków do DVD Projektu: Monster J.J. Abrams stwierdza, że w amerykańskim kinie głównego nurtu brakuje filmów z potworami. Reżyser z zazdrością wspomina klasykę japońskiego monster-horroru przepełnionego najrozmaitszymi stworami (twórczość Ishiro Hondy), zapominając o całej masie amerykańskich dreszczowców klasy B, w których aż się od nich roiło. Musiał wziąć sobie swoje spostrzeżenie głęboko do serca, gdyż Super 8 to kolejny utwór wpisujący się w ramy tego nurtu.
Każdy film sygnowany nazwiskiem Abramsa jest praktycznie skazany na komercyjny i krytyczny sukces, czego przykładem mogą być takie tytuły jak Projekt: Monster lub Star Trek. Nie inaczej stało się z Super 8. Jego kampania promocyjna rozpoczęła się tajemniczym zwiastunem, który widzowie mieli możliwość zobaczyć na rok przed premierą filmu. Zapowiedź wywołała nie lada zamieszanie wśród kinomanów. Większość widzów spodziewała się obrazu przypominającego Projekt: Monster, jednak - jak się później okazało - nowy film Abramsa miał tylko jeden wspólny element z wymienionym dziełem: obecność potwora.
Głównym bohaterem filmu jest nastolatek o imieniu Joe, który po tragicznej śmierci matki próbuje powrócić do normalnego życia. Jednym ze sposobów służących zapomnieniu o tragedii jest pomoc przyjaciołom przy kręceniu filmu, realizowanego tytułową kamerą Super 8. Pewnego wieczoru, podczas nagrywania jednej ze scen, są oni świadkami spektakularnej kolizji pociągu, z którego ucieka tajemnicza istota. Ów stwór zaczyna terroryzować ludność pobliskiej miejscowości, przyciągając tym samym zainteresowanie wojska. Napięta sytuacja w miasteczku nie pozostaje bez wpływu na życie osobiste bohaterów.
Super 8 to stanowiący hołd dla Kina Nowej Przygody, perfekcyjnie zrealizowany obraz. J.J. Abrams powraca w nim do wzorca kina wypracowanego przez Stevena Spielberga i George'a Lucasa, których dzieła stały się nie tylko przebojami kasowowymi, ale i zyskały status kultowych (E.T., Gwiezdne Wojny). W Super 8 daje się zauważyć, że Abrams, jako młody, utalentowany reżyser i producent, z powodzeniem dąży do zdobycia miana 'następcy Spielberga'. W realizowaniu tych aspiracji pomaga mu oczywiście sam mistrz, który jest jednocześnie producentem filmu.

W wielu recenzjach filmu pojawiły się słuszne spostrzeżenia, że J.J. Abrams swoim nowym dziełem nawiązuje do E. T., gdzie tytułowy stwór był uroczym kosmitą o dobrym sercu, który zaprzyjaźnia się z głównym bohaterem. Mimo to, monstrum z Super 8 ma zupełnie odmienny charakter (raczej nie przepada za ludźmi i całą nasza planetą). Ta kwestia stanowi zasadniczą, acz nie jedyną różnicę między obrazami Spielberga i Abramsa. W przeciwieństwie do E. T., Super 8 zdecydowanie nie może być odbierane jako kino familijne, gdyż jest w nim sporo scen przemocy. Nie zaskakuje natomiast to, że w Super 8 wartka akcja związana z pojawieniem się potwora często przyćmiewa sceny obyczajowe, prezentujące problemy osobiste Joe'go i innych bohaterów. Właściwie, po seansie pamięta się tylko główny wątek związany z poszukiwaniem potwora, który oczywiście napędza całą fabułę. Wydaje mi się jednak, że gdyby reżyser przedstawił dokładniej watki poboczne lub w inny sposób je eksponował, film byłby dużo bardziej interesujący.
Jak powszechnie wiadomo, ważnym elementem dobrego filmu są wyraziści bohaterowie. Super 8 niewątpliwe takie postacie posiada. Grupa nastolatków w składzie: Joe (Joel Courtney), Alice (Elle Fanning), Charles (Riley Griffiths), Cary (Ryan Lee), Martin (Gabriel Basso) i Preston (Zach Mills) to świetnie nakreślone przez scenarzystów osobowości, które w fabule filmu wzajemnie się uzupełniają. Zarówno dobór do konkretnych ról, jak i gra aktorska odtwórców głównych postaci nie pozostawia nic do życzenia. Warto również zwrócić uwagę na Kyle'a Chandlera, który jako policjant i jednocześnie ojciec Joe'ego, bardzo dobrze wcielił się w odważną i godną zaufania osobę, zmuszoną do borykania się ze smutkiem po tragicznej śmierci żony. Z kolei bohater ojca Alice, zmagającego się ze swoim alkoholizmem, jest według mnie zupełnie nieprzekonywujący. W wydaniu Rona Eluarda jest to postać bezbarwna i zwyczajnie nudna.

Kolejnym atutem nowego dzieła J.J. Abramsa jest fantastyczna realizacja techniczna. Za zdjęcia do Super 8 odpowiedzialny jest Larry Fong, znany z perfekcyjnej techniki operatorskiej w takich filmach jak Watchmen. Strażnicy czy 300). Ponadto, wspaniała dynamika akcji została osiągnięta dzięki często stosowanemu zabiegowi zmiany planów od ogólnego do detalu w ramach jednego ujęcia. Całokształt obrazu dopełniają świadczące o nieprzeciętnym talencie reżysera, kapitalnie pomyślane ssekwencje, w których momenty dramatyczne są umiejętnie zestawiane ze scenami pełnymi humoru (atak potwora na stację benzynową).
W tym miejscu warto wspomnieć również o muzyce. W Super 8, oprócz utworów napisanych specjalnie do filmu, za które odpowiedzialny jest Michael Giacchino, usłyszymy wiele bardzo znanych piosenek z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (m. in. Blondie – "Heart Of Glass", Electric Light Orchestra – "Don't bring me down", The Commodores – "Easy" czy The Knack – "Sharona"). Utwory te wprowadzone są one do filmu bardzo umiejętnie, niejednokrotnie rozładowując napięcie związane z akcją i uprzyjemniając seans w kinie. Ponadto, zarówno one, jak i muzyka stworzona przez Giacchcino, świetnie pasują do obrazu Abramsa.
Niewątpliwie, Super 8 to film przepełniony sentymentem do wczesnych lat osiemdziesiątych. Reżyser, pod nadzorem Spielberga, powraca w nim do dzieł, które kształtowały go w młodości i inspirowały przez całe życie. Wspaniale zrealizowane zdjęcia powodują, że film bardzo dobrze się ogląda, a ciekawa intryga trzyma w napięciu. Nastoletni bohaterowie dodają obrazowi wiele uroku i swoistej "młodzieńczej naiwności". W gruncie rzeczy jest to kolejny obraz reżysera/producenta, pokazujący, że doskonale wie on, jak manipulować emocjami odbiorców i jak ulokować pieniądze, aby film się sprzedał. Dostajemy zatem obraz, w którym kamera Super 8 jest tylko symbolem czasów, a nie - jak się tego spodziewano po pierwszym zwiastunie - narzędziem, za pomocą którego zrealizowano film. Pomimo kilku wad, warto wybrać się do kina lub zakupić DVD z obrazem Abramsa i przeżyć przygodę, którą chyba już kiedyś gdzieś się widziało.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Każdy film sygnowany nazwiskiem Abramsa jest praktycznie skazany na komercyjny i krytyczny sukces, czego przykładem mogą być takie tytuły jak Projekt: Monster lub Star Trek. Nie inaczej stało się z Super 8. Jego kampania promocyjna rozpoczęła się tajemniczym zwiastunem, który widzowie mieli możliwość zobaczyć na rok przed premierą filmu. Zapowiedź wywołała nie lada zamieszanie wśród kinomanów. Większość widzów spodziewała się obrazu przypominającego Projekt: Monster, jednak - jak się później okazało - nowy film Abramsa miał tylko jeden wspólny element z wymienionym dziełem: obecność potwora.
Głównym bohaterem filmu jest nastolatek o imieniu Joe, który po tragicznej śmierci matki próbuje powrócić do normalnego życia. Jednym ze sposobów służących zapomnieniu o tragedii jest pomoc przyjaciołom przy kręceniu filmu, realizowanego tytułową kamerą Super 8. Pewnego wieczoru, podczas nagrywania jednej ze scen, są oni świadkami spektakularnej kolizji pociągu, z którego ucieka tajemnicza istota. Ów stwór zaczyna terroryzować ludność pobliskiej miejscowości, przyciągając tym samym zainteresowanie wojska. Napięta sytuacja w miasteczku nie pozostaje bez wpływu na życie osobiste bohaterów.
Super 8 to stanowiący hołd dla Kina Nowej Przygody, perfekcyjnie zrealizowany obraz. J.J. Abrams powraca w nim do wzorca kina wypracowanego przez Stevena Spielberga i George'a Lucasa, których dzieła stały się nie tylko przebojami kasowowymi, ale i zyskały status kultowych (E.T., Gwiezdne Wojny). W Super 8 daje się zauważyć, że Abrams, jako młody, utalentowany reżyser i producent, z powodzeniem dąży do zdobycia miana 'następcy Spielberga'. W realizowaniu tych aspiracji pomaga mu oczywiście sam mistrz, który jest jednocześnie producentem filmu.

W wielu recenzjach filmu pojawiły się słuszne spostrzeżenia, że J.J. Abrams swoim nowym dziełem nawiązuje do E. T., gdzie tytułowy stwór był uroczym kosmitą o dobrym sercu, który zaprzyjaźnia się z głównym bohaterem. Mimo to, monstrum z Super 8 ma zupełnie odmienny charakter (raczej nie przepada za ludźmi i całą nasza planetą). Ta kwestia stanowi zasadniczą, acz nie jedyną różnicę między obrazami Spielberga i Abramsa. W przeciwieństwie do E. T., Super 8 zdecydowanie nie może być odbierane jako kino familijne, gdyż jest w nim sporo scen przemocy. Nie zaskakuje natomiast to, że w Super 8 wartka akcja związana z pojawieniem się potwora często przyćmiewa sceny obyczajowe, prezentujące problemy osobiste Joe'go i innych bohaterów. Właściwie, po seansie pamięta się tylko główny wątek związany z poszukiwaniem potwora, który oczywiście napędza całą fabułę. Wydaje mi się jednak, że gdyby reżyser przedstawił dokładniej watki poboczne lub w inny sposób je eksponował, film byłby dużo bardziej interesujący.
Jak powszechnie wiadomo, ważnym elementem dobrego filmu są wyraziści bohaterowie. Super 8 niewątpliwe takie postacie posiada. Grupa nastolatków w składzie: Joe (Joel Courtney), Alice (Elle Fanning), Charles (Riley Griffiths), Cary (Ryan Lee), Martin (Gabriel Basso) i Preston (Zach Mills) to świetnie nakreślone przez scenarzystów osobowości, które w fabule filmu wzajemnie się uzupełniają. Zarówno dobór do konkretnych ról, jak i gra aktorska odtwórców głównych postaci nie pozostawia nic do życzenia. Warto również zwrócić uwagę na Kyle'a Chandlera, który jako policjant i jednocześnie ojciec Joe'ego, bardzo dobrze wcielił się w odważną i godną zaufania osobę, zmuszoną do borykania się ze smutkiem po tragicznej śmierci żony. Z kolei bohater ojca Alice, zmagającego się ze swoim alkoholizmem, jest według mnie zupełnie nieprzekonywujący. W wydaniu Rona Eluarda jest to postać bezbarwna i zwyczajnie nudna.

Kolejnym atutem nowego dzieła J.J. Abramsa jest fantastyczna realizacja techniczna. Za zdjęcia do Super 8 odpowiedzialny jest Larry Fong, znany z perfekcyjnej techniki operatorskiej w takich filmach jak Watchmen. Strażnicy czy 300). Ponadto, wspaniała dynamika akcji została osiągnięta dzięki często stosowanemu zabiegowi zmiany planów od ogólnego do detalu w ramach jednego ujęcia. Całokształt obrazu dopełniają świadczące o nieprzeciętnym talencie reżysera, kapitalnie pomyślane ssekwencje, w których momenty dramatyczne są umiejętnie zestawiane ze scenami pełnymi humoru (atak potwora na stację benzynową).
W tym miejscu warto wspomnieć również o muzyce. W Super 8, oprócz utworów napisanych specjalnie do filmu, za które odpowiedzialny jest Michael Giacchino, usłyszymy wiele bardzo znanych piosenek z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (m. in. Blondie – "Heart Of Glass", Electric Light Orchestra – "Don't bring me down", The Commodores – "Easy" czy The Knack – "Sharona"). Utwory te wprowadzone są one do filmu bardzo umiejętnie, niejednokrotnie rozładowując napięcie związane z akcją i uprzyjemniając seans w kinie. Ponadto, zarówno one, jak i muzyka stworzona przez Giacchcino, świetnie pasują do obrazu Abramsa.
Niewątpliwie, Super 8 to film przepełniony sentymentem do wczesnych lat osiemdziesiątych. Reżyser, pod nadzorem Spielberga, powraca w nim do dzieł, które kształtowały go w młodości i inspirowały przez całe życie. Wspaniale zrealizowane zdjęcia powodują, że film bardzo dobrze się ogląda, a ciekawa intryga trzyma w napięciu. Nastoletni bohaterowie dodają obrazowi wiele uroku i swoistej "młodzieńczej naiwności". W gruncie rzeczy jest to kolejny obraz reżysera/producenta, pokazujący, że doskonale wie on, jak manipulować emocjami odbiorców i jak ulokować pieniądze, aby film się sprzedał. Dostajemy zatem obraz, w którym kamera Super 8 jest tylko symbolem czasów, a nie - jak się tego spodziewano po pierwszym zwiastunie - narzędziem, za pomocą którego zrealizowano film. Pomimo kilku wad, warto wybrać się do kina lub zakupić DVD z obrazem Abramsa i przeżyć przygodę, którą chyba już kiedyś gdzieś się widziało.
Tytuł: Super 8
Reżyseria: J.J. Abrams
Scenariusz: J.J. Abrams
Muzyka: Michael Giacchino
Zdjęcia: Larry Fong
Obsada: Ron Eldard, Noah Emmerich, Gabriel Basso, Joel Courtney, Zach Mills, Riley Griffiths, Ryan Lee, Amanda Michalka, Elle Fanning, Kyle Chandler
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 17 czerwca 2011
Dystrybutor: United International Pictures Sp z o.o.
Reżyseria: J.J. Abrams
Scenariusz: J.J. Abrams
Muzyka: Michael Giacchino
Zdjęcia: Larry Fong
Obsada: Ron Eldard, Noah Emmerich, Gabriel Basso, Joel Courtney, Zach Mills, Riley Griffiths, Ryan Lee, Amanda Michalka, Elle Fanning, Kyle Chandler
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 17 czerwca 2011
Dystrybutor: United International Pictures Sp z o.o.
Tagi:
Amanda Michalka | Elle Fanning | Gabriel Basso | J.J. Abrams | Joel Courtney | Kyle Chandler | Larry Fong | Michael Giacchino | Noah Emmerich | Riley Griffiths | Ron Eldard | Ryan Lee | Super 8 | Zach Mills