» Blog » Subiektywny słowniczek wypaczeń RPGowych
23-04-2012 09:08

Subiektywny słowniczek wypaczeń RPGowych

W działach: Różne | Odsłony: 45

Subiektywny słowniczek wypaczeń RPGowych
Zbiór dziesięciu wybranych abstrakcyjnych przykładów, pisany z lekkim przymrużeniem oka, czyli subiektywny słowniczek wypaczeń RPGowych, zgodnie z tradycją niealfabetycznie.

Źródło: Allgemeine Festung

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

39442

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wybacz, musimy mieć inne podręczniki, ja korzystam tylko z jedynego słusznego- Codex Seraphinianus:
http://en.wikipedia.org/wiki/Codex _Seraphinianus
24-04-2012 18:52
Tyldodymomen
    hmmmmmmmmmmmmm
Ocena:
+1
Podrencznik ogranicza wyobraśnie, prafdziwy RPgoweic nie używa podrencznikuf tylko wobraśni.Za duszo sie lawerisa naczytałeź , nie ić tą drogom
24-04-2012 18:56
   
Ocena:
+3
Dokonalem wielkopomnego odkrycia D&D nie jest erpegiem tylko jakims takim blizej nieokreslonym czyms co w trudno nazwac gra.
Dowod koronny to DM guide w 4 edycji i zasada/regula ze mozesz zmieniac zasady/reguly a jak dolozyc rozdzial o improwizacji i podpowiedz w takim kolorowym kwadraciku to o zgrozo mozna to robic w locie decydujac jako MG czy dana zasada/regula dziala czy nie. Niezaleznie od zasad/regul w podreczniku.

Kurcze jednak odkrycie poszlo w krzaki bo jednak jest w zasadach ze mozna zmieniac zasady i je ignorowac . Wiec to zgodne z zasadami jest, taka zmiana zasad czy ich ignorowanie w trakcie.

:D

Pomocy co to jest te epregie i dlaczego musze sie zapisac do bractwa aby to zrozumiec ??
24-04-2012 19:19
gacoperz
   
Ocena:
0
Bo w bractwie łatwiej oberwać toporem w hełm. Wtedy zrozumienie samo przychodzi.
24-04-2012 19:43
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Khorn
W TSoYu wszystko - z punktu widzenia gracza - wydaje się piękne. Podejście "pro gracze", postacie graczy dostają PD-ki za to, co gracze zdecydują Kluczami, teoretyczna dowolność w odnawianiu Pul i tak dalej. Rzecz w tym, że od strony MG TSoY wygląda jak zbiór narzędzi, który trzeba albo złożyć do kupy montując go samemu od postaw, albo korzystać z niego wedle swojego widzimisia na bieżąco, niemalże co każdą bardziej skomplikowaną sytuację wymyślając nowe modele rozwiązań mechanicznych.

Gdybym miał podejść do prowadzenia TSoYa, najprawdopodobniej przed przygodą zmuszony byłbym zrobić jedną wielką nakładkę z wytycznymi, jak rozstrzyga się dane okoliczności i typy sytuacyjne. Po to, aby być w porządku wobec graczy, kiedy podejmuję taką a nie inną decyzję... Innymi słowy, nie chcę się bawić w robienie "swojego TSoYa" - od systemu RPG oczekuję mniejszej lub większej kompletności, a w TSoYu kompletności w ogóle nie ma z punktu widzenia MG.

Poza tym, TSoY dobitnie pokazuje, że "system doesn't matter" - nie gra się w TSoY jako system RPG, tylko jako "TSoY mojego Misia Gry". "Gierka do pykania wśród studencików ku doblusiej zabawusi"
24-04-2012 19:46
Albiorix
   
Ocena:
+1
To samo można powiedzieć o Warhammerze (grałem wyłącznie w "swojsze Warhammery"), Cyberpunku (wyłącznie "swojsze Cyberpunki") itd itp.

Pomysł że system RPG jest kompletny i zaleca się chociaż spróbować zagrać w niego dokładnie tak jak jest, bo po to został tak wymyślony żeby tak działać - to jest bardzo nowa koncepcja, obecna głównie w systemach indie.
24-04-2012 19:56
Tyldodymomen
   
Ocena:
+3
Jest jakaś różnica między houserulem pt "w sytuacjach spornych decyduje MG" a houserulem "trzymamy-sie-sztywno zasad"? Każdy podręcznik to zestaw narzędzi i prędzej czy później w każdej grupie panują inne zasady niż 100%-towy RAW (rules as written). Gracz dojrzały i z dystansem pójdzie na kompromis i nie będzie forsował swojej jedynejsłusznejwizjigrania tylko się dostosuje. Gracz zdziecinniały strzeli focha, napisze na blogu że "to zła gra/kobieta/mistrzyni była" i zacznie drzeć szaty o coś co powinno być rozrywką/zabawą (w imie zasady jak-nie-jest-po-mojemu-to-nie-gram). Ale czego się spodziewac po pokoleniu "allegro" gdzie panuje zasada "płacę(gram)-wymagam".Grunt że ma być po mojemu, reszte mam głęboko w poważaniu
24-04-2012 20:09
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Albiorix
Grałem tak kiedyś w pierwszą edycję Warhammera. 100% według zasad plus sandboksowe nakładki. Tylko podręcznik podstawowy i Galeria Bohaterów. Tworzenie postaci całkowicie losowe, ograniczało się do wyboru płci (rasa dopuszczona tylko jedna - człowiek), potencjalnego wyboru Klasy (wg wylosowanych Cech) oraz zdecydowania, czy losować imię, czy je wybrać samemu.

Grało się wyśmienicie. :) Okazuje się, że nagle WFRP 1st zaczął działać. Bez tony polskich artykułów i almanachów.
24-04-2012 20:09
Albiorix
   
Ocena:
+1
My zawsze zmienialiśmy w Warhammerze zasady wytrzymałości, jakieś szczegóły ładowania kusz, działanie pistoletów w zależności od tego czy MG je lubił czy nie, jakieś lekkie zmiany systemu siły woli. To takie minimum :)

ed: Teraz zrobiłbym to inaczej. Wywaliłbym wszystko i wstawił inny system.
24-04-2012 20:25
Aesandill
   
Ocena:
+4
@ LdN
Grałeś nie true z podręcznikiem, jest wyraźnie napisane że Gracz decyduje do jakiej rasy należy postać

Wy miłośnicy złotej zasady nie wiecie co to dobra gra.



Choć mam mętlik w głowie, bo nie rozumiem tego fragmentu (Wfrp ed.Pl)

"Dlatego (MG) powinien kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i w razie potrzeby zmieniać te spośród przedstawionych w podręczniku reguł, które według niego powinny być zmienione - zwłaszcza jeśli wymaga tego zaistniała sytuacja."
24-04-2012 20:34
Krzyś
   
Ocena:
+3
/fanboy mode on/

@Laveris
Akurat prowadzę TSoYa i nigdy nie miałem wrażenia że muszę składać system od nowa. Wręcz przeciwnie, jeszcze nigdy z taką łatwością nie przyswoiłem sobie zasad i poprowadziłem sesję niemal z marszu po przeczytaniu podręcznika.

Tworzenie nakładek?! WTF?! Po cholerkę miałbym komplikować system który jest tak cudownie prosty. Gracz wybiera zdolność jakiej chce używać i opisuje jak jej używa -> ustalamy stawki pozytywne i negatywne -> rzucamy i wszystko się rozstrzyga. Ni ma po co tworzyć kruczków mechanicznych, bo WSZYSTKIE, absolutnie WSZYSTKIE sytuacje rozwiązuje albo rzut, albo rzut przeciwstawny.

/fanboy mod off/

Laverisie, odniosłem wrażenie że dla Ciebie gra jest złą jeśli nie jest skomplikowana pod względem mechaniczym. Poza tym, zauważyłem też że przyrównujesz RPG do planszówek czy bitewniaków. Duży błąd, bo te gry wspólną mogą mieć jedynie tematykę... jesli ktoś podchodzi do RPGa jak do gry planszowej, to polecam Labirynth, Magię i Miecz, Talizman czy co tam jeszcze jest.

(przyznaję, z charakteru mojej wypowiedzi można wnioskować że mi się ciśnienie podniosło... ale już jest dobrze ;) )
24-04-2012 21:26
von Mansfeld
   
Ocena:
0
Zapytam się raz jeszcze - jakiego "Laverisa" wy widzicie? o_O W tych ponad 130 komentarzach nie dostrzegłem użytkownika "Laveris".
24-04-2012 21:29
Krzyś
   
Ocena:
+9
(Ehhh.... Krzyś, bądź spokojny, rzeczowy, tak jak mama uczyła, nie daj się podnieś emocjom, wdech wydech...)
Wiesz, to by było nawet zabawne, gdyby nie to, że artykuły "Laverisa" są teraz pod Twoim nickiem "von Mansfeldzie" i NIKT, słownie NIKT się na tą zmianę nie nabiera. Nowy nick nie czyni Cię inną osobą, zwłaszcza że nie zrobiłeś nic, żeby się odciąć od tego co było kiedyś. Wszyscy mają w pamięci "Laverisa de Navarro" i tego nie zmienisz.

EDIT
Ej! Dwa posty świeżej od tego powinien być długi, rozsądny wywód zigzaka! Chciałem mu dać plusa... Gdzie go wcięło?!
24-04-2012 21:37
MiszczPodziemi
   
Ocena:
0
albo Manfred jak pisze pewien troll ;-)
24-04-2012 22:02
39442

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Wiecie co... Gram w RPGi chyba jednak dość krótko, bo dopiero od ok. 2000 roku i nigdy nie spotkałem się na żywo z takimi problemami, o jakich czytam na polterze- a graczy na sesjach przerobiłem myślę, że dobre dziesiątki.
Oczywiście jedni kładli nacisk na np. kostkowanie, inni mogli pół sesji podniecać się, że ich postać jest taka super, jeszcze inni obmyślali bizantyńskie intrygi... Ale jak komuś coś nie pasowało, to po prostu mówił po sesji- wolę jak ktoś prowadzi w takim stylu i kładzie nacisk na to. Jak czegoś brakowało w mechanice- to zamiast latać po podręczniku wymyślaliśmy wspólnie rozwiązanie-MG i Gracze. Po sesji sprawdzamy, czy jednak jest taka zasada... Jak nie ma, to olać.

Tak samo jak nie kumam w ogóle tego rozważania RPGów poprzez pryzmat mechaniki. Kompletnie nie rozumiem- przecież jak nie pasuje, to są uniwersalne mechaniki. Jednym z moich pierwszych RPG był AD&D- ktoś coś mówił o głupiej mechanice? Pfff i tak się bawiliśmy świetnie. Grałem też w np. tego RPGa opartego na Wiedźminie- Gra Wyobraźni... I też jakoś MG dał radę.


Ogólnie muszę chyba zacząć jeździć na konwenty, bo te wszystkie opisy wydają mi się hiperbolą. Chcę je zobaczyć in real!


Fajnie by było się też dowiedzieć czy i jakim "patologiem" ja jestem :>

@von Mansfeld właśnie zbieram ludzi do kampanii Maga: Wstąpienie- gra Technomantami, na mechanice k6. Może zagrasz z nami? :)
24-04-2012 22:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.