» Stwory światła i ciemności

Stwory światła i ciemności

Dodała: Izabela 'Krath' Gryca

Stwory światła i ciemności
8.33
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Stwory światła i ciemności
Autor: Roger Zelazny
Tłumaczenie: Anna Kraśko
Autor okładki: Hannes BOK
Wydawca: Krajowa Agencja Wydawnicza
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 1988
Liczba stron: 114
Oprawa: miękka
Format: 205 x 145
ISBN-10: 83-03-02109-5
Cena: 200 zł

Zamyka ramiona wokół stali olbrzymiego torsu. Przednie nogi wojownika młócą bezsilnie powietrze, batog świszcze, trzaska i żłobi bruzdy na karku Przebudzeńca. Dłonie człowieka spoczywają między ostrymi szpikulcami na grzbiecie Dargota. Zaciska je i gniecie niezgniatalny, pierścioniowaty korpus wroga, opierając metal o ciało.
Łapy tamtego opadają na szyję Przebudzeńca, ale kciuki nie sięgają gardła. Człowiek zgina kolana, napręża się, muskuły nabrzmiewają mu jak powrozy.

I stoją tak obaj w bezruchu przez jakiś czas i tylko blask ognia zmaga się z cieniem, igrając na ich ciałach.
Aż wreszcie Przebudzeniec podnosi Dargota z ziemi, dźwiga go jednym gigantycznym ruchem, obraca i ciska od siebie.

Nogi wojownika kopią dziko, podczas gdy ciało wiruje bezwładnie w powietrzu. Jego grzbiet faluje ostrzami brzytwiastych kolców, ogon rozwija się i sucho trzaska. Dargot unosi ręce i zasłania twarz, lecz jest już za późno. Spada z ogłuszającym hukiem u stóp Anubisa i tam zastyga. Metalowe cielsko jest pęknięte w czterech miejscach, a głowa rozłupana o pierwszy stopień tronu.
Przebudzeniec staje twarzą do Pana.
- Wystarczy? - pyta.
Tagi: Roger Zelazny | Stwory światła i ciemności


Czytaj również

Aleja Potępienia
Protoplasta Mad Maxa
- recenzja
Dziewięciu Książąt Amberu (audiobook)
(Od)dajmy głos klasyce
- recenzja
Dzikie karty
Pierwsze rozdanie
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.