» Blog » Sto książek w rok, #96
26-08-2013 14:08

Sto książek w rok, #96

W działach: szejk | Odsłony: 240

Sto książek w rok, #96

Edith Maude Hull, "Szejk".

O JEZUS MARIA.

Dlaczego ja w ogóle zaczęłam to czytać? Dlaczego? Chciałam coś lekkiego, na odtrutkę, lekkie romansidło? Naprawdę? Co mi strzeliło do głowy?

 

"Była to najpiękniejsza a zarazem najbardziej okrutna twarz, jaką kiedykolwiek widziała. On spoglądał na nią dumnym, płonącym wzrokiem. Miała uczucie, że wzrokiem tym zrywa ubranie z jej smukłego ciała i pochłania jej kształty. Cofnęła się cała drżąca, okrywając szyję szczelnie kołnierzem. 
- Kim pan jesteś - zapytała ochrypłym głosem. 
- Jestem szejk Achmed ben Hassan. 
Nazwisko to nic jej nie powiedziało; nie słyszała o nim nigdy przedtem. Instynktownie przemawiała doń po francusku, a on również odpowiadał jej w tym języku. 
- Dlaczego znajduję się tutaj? - spytała, stara­jąc się ukryć ogarniającą ją trwogę· 
- Dlaczego znajduje się pani tutaj? - powtórzył z lekkim uśmiechem. - Czyż nie jest pani na tyle kobietą, aby to zrozumieć? 
I gwałtownym ruchem porwał ją w ramiona. 
Ogarnął ją obezwładniający i przerażający strach, którego nie znała dotychczas. Płomień palący się w jego oczach uczynił ją słabą i bezwolną, a gdy przygarnął jej drżące ciało, wiła się w jego ramionach, dopóki nie przycisnął jej do siebie z namiętnym pożądaniem."

 

Rozpłakałam się. Po co ludzie piszą takie książki? Dlaczego? Na co? 

 

Opowieść o lasce, którą miesiąc gwałci PIĘKNY i OKRUTNY szejk, aż w końcu się w sobie zakochują. No super, bardzo prawdopodobne.

 

Idę popełnić sudoku.

Komentarze


oddtail
   
Ocena:
+1
Nie rozumiem, w czym problem ;) fantazja jak każda inna, skoro coś takiego powstało (i najwyraźniej napisała to kobieta, chyba że to pseudonim literacki jest), to przypuszczam że jest na takie historie popyt.

Widocznie nie złożyło się, że jesteś targetem =D
26-08-2013 14:13
devvra
   
Ocena:
+1
Nie chcę poznać ludzi, którzy są targetem. Będą mi się śnili po nocach.
26-08-2013 14:15
Wlodi
   
Ocena:
+2
A był, to bestseller swego czasu. Nie czytałem, ale pamiętam film z tamtego okresu. Korci mnie stwierdzenie, że pewien Martin popełnił coś podobnego ... dorzucił do tego tylko smoki. :P
26-08-2013 14:18
devvra
   
Ocena:
+3
Smoki wynagradzają mi wszystko.
26-08-2013 14:19
Cherokee
   
Ocena:
+6
Szybki rzut na wiki pozwala stwierdzić, że Szejka wydano w Anglii w 1919 r., a wyszedł spod pióra kobiety, której młodzieńcze lata przypadły jeszcze na końcówkę epoki wiktoriańskiej. C'mon! :-) O czym innym mogła być wtedy książka dla kobiet jak nie o pięknych i okrutnych szejkach (w roli głównej Rudolph Valentino).

 
26-08-2013 14:25
oddtail
   
Ocena:
+2
"Nie chcę poznać ludzi, którzy są targetem. Będą mi się śnili po nocach."

Serio? xD Znam gorsze nocne koszmary niż sny o kobietach, które miewają okołoseksualne fantazje na temat bycia pod czyjąś kontrolą... ba, z fragmentu który przytaczasz wygląda toto właściwie na strasznie vanilla. Rozumiem, że proza taka sobie i że fantazja nie każdego bawi, ale jeśli Twoja reakcja nie jest przesadzona dla uzyskania efektu komicznego, to zupełnie nie rozumiem w czym rzecz =)

I ryzykując bycie niepoprawnym politycznie, kobiet mających fantazje na temat dominujących mężczyzn chyba nie jest tak mało, więc szoku kulturowego tutaj chyba nie ma...

Czy możesz rozwinąć swoje "dlaczego i na co?", bo jestem ciekaw natury Twojej awersji do takiej literatury. Poza, powtórzę, brakiem osobistego zainteresowania.
26-08-2013 14:25
gower
   
Ocena:
+1
"Kim pan jesteś"?:D
26-08-2013 14:35
devvra
   
Ocena:
+3
Nie, nie, demaskuję się - to jest li i wyłącznie dla uzyskania komizmu (jak widać, przegięłam ;)). Tak naprawdę to nic nie mam do takich ludzi, awersji nie mam, po prostu byłam tak zmieszana po przeczytaniu tego dzieła, że aż musiałam się pożalić. :D
26-08-2013 14:38
Aramin.
   
Ocena:
+1
Wyborny fragment :D Aż się ma ochotę przeczytać całość... a może jednak nie. Duh, chyba nie będę się wychylać poza moje podobno infantylne i podrzędne fantasy po nic więcej niż tylko przereklamowanego, ale jednak faktycznie fajnego Kinga.
26-08-2013 15:53
Linka
   
Ocena:
0
Książka typu guilty pleasure. Niby to paskudne i nie chce się tego czytać, ale przestać też trudno.
27-08-2013 13:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.