» Recenzje » Steampunk - antologia

Steampunk - antologia


wersja do druku

Steampunk, czyli parowóz wyobraźni

Redakcja: lemon

Steampunk - antologia
Jeśli ktoś, podobnie jak piszący te słowa, we wczesnej młodości zaczytywał się dziełami Juliusza Verne’a i z wypiekami na twarzy śledził zmagania doktora Jekylla z panem Hyde’em, to trudno się dziwić, że do dzisiaj pozostał w nim pociąg do dziewiętnastowiecznej prozy fantastyczno-przygodowej. Wszak właśnie w wieku pary i elektryczności budowane były podwaliny cywilizacji technicznej, coraz zmyślniejsze maszyny zmieniały losy pojedynczych ludzi i całych narodów, zaś kolejne zamorskie ekspedycje zapełniały białe plamy na mapach nowymi krainami, głównie zresztą po to, aby zaraz przyłączyć te ostatnie do jakiegoś imperium. Zarówno na polu rozwoju technologii i przemysłu, jak i podbojów kolonialnych, prym wiodła wówczas Korona Brytyjska z panującą przez 63 lata królową Wiktorią na czele.

Właśnie do stanowiącego wciąż niewyczerpane źródło inspiracji okresu wiktoriańskiego nawiązuje nurt fantastyki nazwany steampunkiem. Utwory do niego przynależące albo rozgrywają się w rzeczonym okresie, albo w alternatywnej rzeczywistości, w której cywilizacja rozwijała się nieco odmiennie od naszej, pozostając pod przemożnym wpływem parowo-elektrycznej technologii. Z dziewiętnastowiecznej literatury pochodzą też naczelne motywy, z których steampunk korzysta, takie jak: postać bardziej czy mniej szalonego naukowca, niezwykłe wynalazki, fascynacja techniką i jej możliwościami zmieniania człowieka, wyprawy z misją cywilizacyjną poza granice poznanego świata. Kolejnym rysem podgatunku pozostaje swoisty darwinizm społeczny, przejawiający się skrajnym realizmem w ukazywaniu stosunków międzyludzkich, sięgającym niejednokrotnie w kierunku surowego, a nawet szokującego naturalizmu.

Te wszystkie charakterystyczne cechy literatury steampunkowej znajdziemy w opowiadaniach, które złożyły się na antologię pod redakcją Ann i Jeffa VanderMeerów. Wybór ten (stanowiący właściwie pierwszą część obszerniejszego projektu) daje czytelnikowi w kraju nad Wisłą możliwość bliższego poznania popularnego w fantastyce anglosaskiej kierunku. Dotychczas po polsku ukazały się bowiem stosunkowo nieliczne tytuły, które można do niego zaliczyć, choć warto przypomnieć, że światło dzienne ujrzały też całkiem udane krajowe próby jego eksplorowania, czego najlepszym przykładem pozostaje Zadra Krzysztofa Piskorskiego. Wydana przez debiutujące wydawnictwo antologia jest tym bardziej wartościowa, ponieważ oprócz literackich ma też walory poznawczo-edukacyjne. A to za sprawą ciekawego wprowadzenia w historię nurtu oraz esejów poświęconych recepcji tegoż przez kino, telewizję i gry, a także komiks.

VanderMeerowie nie stawiają sobie za cel prezentacji w antologii wyłącznie najwybitniejszych dzieł steampunku. Chcą raczej zademonstrować przegląd jego szerokich możliwości, wskazać wyraziste przykłady pojawiających się w nim tendencji, zaakcentować jego mocne i słabe strony, przybliżyć zmiany, jakie zaszły w obrębie nurtu na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, wreszcie zwrócić uwagę na jego genezę. Z tych ostatnich powodów na początku zestawu utworów znalazł się fragment powieści Michaela Moorcocka The Warlord of the Air z 1961 r. i opowiadanie Jamesa P. Blaylocka Maszyna Lorda Kelvina z 1985 r., rozwinięte potem w powieść. Znajdziemy tam też współczesną wariację Joego Lansdale’a na temat amerykańskich powieści wagonowych (Spotkanie parowego człowieka z prerii i Mrocznego Jeźdźca: powieść wagonowa), miniaturę rozgrywającą się w uniwersum Diamentowego Wieku Neala Stephensona (Ustęp z Trzeciego i Ostatniego Tomu Plemion Wybrzeża Pacyfiku) czy znakomite, znane już z kilku innych zbiorów, Siedemdziesiąt Dwie Litery Teda Chianga, łączące w sobie kabalistyczną wizję świata ze steampunkową mechaniką i biologią.

Wśród prezentowanych tekstów uderza niezwykła różnorodność tematyczna i nieposkromiona wyobraźnia ich autorów. Widać również, jak bardzo zróżnicowana jest wrażliwość estetyczna i etyczna tych ostatnich. Dlatego utwory oscylują pomiędzy epatowaniem dewiacjami i okrucieństwem (wspomniane wyżej opowiadanie Lansdale’a czy Dar Ust Iana MacLeoda) a stylową angielską elegancją, okraszoną subtelnym humorem i autoironią (Klub Księżycowego Ogrodnictwa Molly Brown), mijając po drodze solidny naturalizm, zgodny z realiami opisywanej epoki (Wiktoria Paula Di Filippo). Spośród tego bogatego wachlarza propozycji szczególnie kilka zwraca na siebie uwagę.

Przywołana już Molly Brown doskonale rozgrywa temat psychologicznych różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami, czyniąc je punktem wyjścia swojej zabawnej, a jednocześnie mądrej historii. Jej bohaterka czuje się zdegustowana brakiem zainteresowania męża jej nową suknią oraz zaanektowaniem przez niego części ogrodu, którym do tej pory się zajmowała. Aby odzyskać ulubione kwiatowe rabaty, postanawia skierować uwagę małżonka na jakiś inny, bardziej ambitny cel i jej wybór pada na Księżyc.

Z kolei Paul Di Filippo kreśli niezwykle przekonującą, a jednocześnie zwyczajnie przerażającą wizję Londynu w przededniu koronacji królowej Wiktorii. Ta ostatnia w niewyjaśnionych okolicznościach znika z Pałacu Buckingham i nie daje znaku życia. Po zastąpieniu przyszłej monarchini wyhodowaną przez siebie hybrydą, młody naukowiec w poszukiwaniu tej pierwszej zanurza się (czasem zupełnie dosłownie) w rynsztoku londyńskiego półświatka, poznając tragiczne położenie tych, których dotknęła nędza.

Ciekawą wersję schyłku carskiej Rosji przedstawia Stepan Chapman (Minuty Ostatniego Spotkania). Choć można mieć pewne obiekcje co do umiejscowienia przez autora łańcuchów górskich na wybrzeżu Litwy lub Łotwy, czy do pewnych niedoskonałości przekładu (któż to jest Leon Trocki?), duże wrażenie robi umiejętnie zbudowana atmosfera opowieści i ekstrapolacja znanych z historii rosyjskich specjalności. Chodzi tu zwłaszcza o powszechną inwigilację społeczeństwa i planowe rozpowszechnianie pośród niego fałszywych informacji.

Po lekturze ze wszech miar ciekawej antologii VanderMeerów, uświadamiamy sobie, jak wiele różnorodnych idei można zmieścić w steampunkowej konwencji i jak oryginalne fabuły tworzyć z jej wykorzystaniem. Trudno jednak nie odczuwać pewnego niedosytu, bo tak szeroko zarysowane ramy podgatunku aż się proszą o wypełnienie kolejnymi utworami. Miejmy nadzieję, że niedosyt ów zostanie zaspokojony przez zawartość zapowiadanego przez redaktorską parę drugiego tomu antologii, w którym mają się znaleźć najlepsze i najciekawsze dzieła z ostatnich lat. Taka formuła przedstawienia dorobku wybranej odmiany współczesnej fantastyki zbliża Steampunk do wiekopomnego dzieła Jamesa Gunna Droga do science fiction, stanowiącego klasę samą w sobie. Cóż więc pozostaje spragnionym kolejnych wrażeń czytelnikom? Trzymanie kotła swego umysłu pod parą, aby wprawić w ruch machinę wyobraźni, gdy tylko dalszy ciąg prezentacji steampunkowych dokonań opuści drukarnię.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.07
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Steampunk
Autor: antologia, redakcja: Jeff i Ann VanderMeer
Wydawca: Ars Machina
Data wydania: 21 lutego 2011
Liczba stron: 344
Format: 148 x 210 mm
ISBN-13: 978-83-932319-0-4
Cena: 31,90 zł
Tagi: steampunk



Czytaj również

Zatopić
Romans ze steampunkiem w tle
- recenzja
Legenda Kella
Legenda większa niż człowiek
- recenzja
Victoriana 3rd Edition Core Rulebook
Trzysta stron wiktoriańskości
- recenzja
Cogs, Cakes & Swordsticks
Przystawka do steampunka
- recenzja
Steampunk #2
Maszyna Lorda Kelvina – James P. Blaylock
Steampunk
Wiktoria

Komentarze


arakin
   
Ocena:
0
Ah, chętnie poczytałbym, a recenzja dodatkowo zachęca do lektury...
23-02-2011 20:55
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Must have. Dzięki!
23-02-2011 21:07
r4venger
   
Ocena:
0
Ja mam i to już od kilku dni, ale moja kupka "do przeczytania" jest tak wielka że nie wiem kiedy się zabiorę za tą analogię.
26-02-2011 22:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.