» Blog » Starcie w Sezonie Burz
04-11-2013 22:18

Starcie w Sezonie Burz

W działach: recenzje | Odsłony: 460

Starcie w Sezonie Burz

Starcia które odbyło się za szynkiem "Nowy Polterus" nie widziało wielu. Zamroczeni bywalcy zwykli bowiem rozsądnie patrzyło w stronę pozwalającą zachować w dobrym zdrowiu zęby i gnaty. Pojedyneku nie odnotowały roczniki miasta Palmyra prowadzone przez wielebnych Allegrusa oraz Merlinusa ani tym bardziej kronika Kerack zwana Meinstrimus. Bo i zapisywać ku potomności w zasadzie nie było czego. Wiedźmin szedł na spoczynek w kompanii barda Jaskra, gdy drogę zastąpił mu zbój miejski. Jak zauważył Jaskier drab wyraźnie uchybił manierom jednocześnie skłaniając się oraz łapiąc za trzon rękojeści.

- Mistrz Geralt jak sądzą?- wypowiedział zbój i widząc, że nie uzyska odpowiedzi kontynuował- Wiem że ty bohater i obrońca ludu Fantastyki, znany dzięki opowieściom w najdalszym świecie ale głowę tu położyć musisz.

Geralt milczał ale w duchu przeklinał swoją starość. Jeszcze kilka lat temu żaden z podrostków ledwo żelazo dzierżących nie śmiał by mu stanąć na drodze. Po chwili jednak zrzucił winę na fakt bandyckiej dzielnicy w jakiej się stołował. Na dalsze rozważania nie miał czasu bowiem zbój fundomowy rzucił się na niego z mieczem. Wiedźmin odepchnął wierszokletę i posłał w napastnika znak. Magiczne opisy jedzenia w tym okoni morskich i turbota w atramencie mątwy spowolniły lecz nie zatrzymały siepacza. Geralt nie czekał. Zanurkował w krótkim obrocie i ciął pod kolano. Poprawił pchnięciem pod pachę i nabrał dystansu szybkim piruetem. Zbój był magicznie opancerzony i dynamiczne opisy walki wydawały się nie robić na nim wrażenia. Kontratak szerokich cięć spadających na niedbałą miejscami zastawę zmusił wiedźmina do defensywy. Rozzuchwalony napastnik zaczął monologować:

- Po co te sceny na siłę dodane? Czemu patenty wciąż te same?

Jednak  Geralt nie miał zamiaru odpowiadać. Zamiast tego ciął płasko a potem zwodniczo w szyje. Doprawił znakiem zabaw meta: ognisty fajerwerk nawiązań do poprzednich części, dyskusji o antykoncepcji, sądownictwie i władzy lokalnej rozbryzgał się o twarz zbira. Tym razem jednak znak nie był ułożony idealnie. Palec omsknął się lekko na symbolu językowym, przez co zbójowi nie opadła szczęka. Nie mniej widać było że dyszy i miecz argumentów nie porusza się ta szybko. Wycofując się w głąb alejki wysapał:

- Tym razem ci daruje, ale nie myśl że płazem ci to w przyszłości ujdzie.

Nowa powieść Andrzeja Sapkowskiego to rzecz warta przeczytania w pociągu lub podczas długich jesiennych wieczorów. Znajdziemy ta wszystko, za co lubiliśmy wiedźmina- szybka akcja, ciągłe puszczanie oka do czytelnika, barwne opisy. Jednocześnie całość wydaje się skonstruowana trochę na siłę (czasem aż brakowało podpisu pod rozdziałem: side quest) i pachnie mocno odgrzewanym kotletem. 7/10

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Sapek napisał fillera do Wiedźmina.
04-11-2013 23:45
Kamulec
   
Ocena:
+6

NEWSWEEK: Napisał pan kolejną powieść i znów bez wiedźmina - skończył już pan z tą postacią?
Andrzej Sapkowski: Skończyłem nie postać, lecz precyzyjnie zaplanowaną pracę pisarską, dokładnie w tym momencie, w którym miała zostać zakończona. Cóż można dodać po zakończeniu? Dalszy ciąg? Poważny autor i dorosły mężczyzna tak nie postępuje. Nadto, szanuję polskiego czytelnika i wiem, że w odróżnieniu od czytelnika anglosaskiego nie lubi być karmiony cyklem do przesady. Amerykańscy fani fantasy mogą w nieskończoność czytać cykl, którego akcja ogranicza się do wędrówki i zabijania trolli. Trzydziesty szósty tom z serii o zabijaniu trolli, a jakby ich zapytać, o czym dalej chcieliby poczytać, powiedzą, że jeszcze o zabijaniu trolli. Najważniejsze zaś jest, że wiedźmin groził mi rutyną. Opisując wciąż ten sam świat i bohatera z książki na książkę autor popada w coraz większą rutynę. A rutyna jest dla pisarza zgubna.

Newsweek, 15-10-2009

05-11-2013 10:13
R.G
    Ja to i tak kupię
Ocena:
0

I przeczytam. I w nosie mam, że rutyna, czy że dla pieniędzy. Wyrosłem z idealizmu.

05-11-2013 20:58
Khiodamat
   
Ocena:
0

Też kupię. I też przeczytam. Bo "Wiedźmin" to moje ukochane uniwersum i nie ma bata, żebym nie przeczytała. Nawet jeśli jest wtórny, w przypadku Geralta to nie jest duża wada.

06-11-2013 07:35
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Też kupię, 

06-11-2013 08:36
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie kupuj - jak doprowadzisz flotę do portu docelowego to dostaniesz wp ryżowym... ;)
06-11-2013 15:55
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W PRYZOWYM oczywiście...
 
06-11-2013 15:56
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Kupiłem :)
Pryzowe podzielcie między siebie.
Piwo jest, dzbanek kawy jest, chałwa jest, świeża paczka fajek jest, lampka nocna jest, lóżko w konfiguracji czytelniczej jest, Emilka poza miastem, spokój w domu jest... no to czytamy! :)

PS. @Kratistos - ja tę bajkę znam, co to napisałeś. Tylko że w wersji ktorą znam to nie był zbój miejski, tylko troll, nie wiedźmin tylko wierszokleta, nie knajpa, tylko kochbuda przy trakcie przez Bagniste Bagna . No i skonczyło się inaczej - troll go zjadł. Poza tym, wszystko się zgadza :)
06-11-2013 20:28
Kamulec
   
Ocena:
0

Jak już poczytasz, możesz wrócić do sprawy młynów :P

06-11-2013 22:14
~Chaos Spawn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kupiłem, przeczytałem. Zatesknilem za utracona młodością gdy historie o wiedźminie rozpalaly moja wyobraźnie. Niestety I tak jak ona, czar prozy Sapkowskiego przeminął. Dobre czytadło, ale pozbawione iskry geniuszu. Środek czyta się fajnie ale zawiązanie fabuły wtórne a finał traci banałem. Ale mimo to polecam
07-11-2013 00:16
Z Enterprise
   
Ocena:
0

Doczytałem do połowy - nie jest źle, ale pachnie domem spokojnej starości. i trochę Trylogią Husycką, gdzie nic się nie kończy i tak naprawdę nie zaczyna.

07-11-2013 08:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.