19-04-2006 23:06
Star Wolves
Odsłony: 3
Mamy blizej nieokreslona przyszlosc (jak dokladnie nieokreslona, nie pamietam, bo gralem w Star Wolves kawalek czasu temu ;-) ). Ludzkosc opanowala podroze w kosmoscie i skolonizowala spory jego kawalek. Jak mozna oczekiwac, natury ludzkosci specjalnie to nie zmienilo, wiec naszego bohatera poznajemy w momencie kiedy zirytowany atakiem piratow, postanawia wziasc sprawy we wlasne rece. Przerabia wraz z kumplem statek transportowy, biora dwa (tanie) mysliwce i z bronia w reku (a wlasciwe z bronia w kadlubie i reka na spuscie), smialo ruszaja tam
gdzie nie dotarl jeszcze zaden... A nie, przepraszam, nie ta bajka. Smialo ruszaja tam gdzie im najlepiej zaplaca.
Tworcy Star Wolves troche pomieszali gatunki, ale najwiecej zawarli z gry strategicznej. Podczas misji mamy do dyspozycji przerobiony trasportowiec jako statek-baze, z ktorego startuja mysliwce (No, nie do konca mysliwce: male, samolotopodbne stateczki kosmiczne bedace w wersjach od szybkich i slabo uzbrojonych po opancerzone, wolne ale z potezna sila ognia. Brakuje mi dobrego okreslenia, wiec nie beda mysliwce, OK?), gdzie mozemy owe mysliwce naprawiac jesli podczas misji zostana uszkodzone (pozniej pojawiaja sie mozliwosci naprawiania i poza statkiem), uzupelniac uzbrojenie (jesli pilot wystrzela wsyzstkie rakiety), a takze posiadamy promien sciagajacy ktorym zbierac pozostalosci po pokonanym wrogu. Statek-baza ma tez niemala sile ognia i opancerzenie, tym niemniej jego zniszczenie automatycznie oznacza porazke, a jest duzym i powolnym celem, dlatego w walke wprowadzac go nalezy z rozwaga. Po drugie, kazdy przeciwnik zniszczony przez statek-baze odbiera doswiadczenie naszym pilotom.
Glowna sila bojowa tkwi w mysliwcach i pilotujacych je postaciach. Pilotow ilosc jest ograniczona, czesc przylaczy sie do Ciebie automatycznie, czesc zaleznie od Twoich wyborow fabularnych. Piloci zdobywaja doswiadczenie, i za to doswiadczenie moga wykupowac
pomiedzy misjami rozne umiejetnosci. Umiejetnosci istnieje kilka grup (cztery, jesli dobrze pamietam: pilotaz, obsluga dzialek, obsluga rakiet oraz miejetnosci techniczne), i o ile czesc - najbardziej podstawowych - umiejestnosci w kazdej grupie jest wspolna, to kazdy pilot ma swoja specjalizacje, i w tej grupie umiejetnosci ma wiekszy wybor. Czesc umiejetnosci na stale poprawia wyniki pilota, czesc dziala przez okreslony czas i mozna ich uzywac tylko ograniczona ilosc razy w ciagu jednej misji. Nierzadko uzycie umiejetnosci w kluczowym momencie pozwala przechylic szale walki na nasza strone, wiec trzeba ich uzywac z rozwaga (Wskazowka: w misji z "mlotem" nalezy zachowac wszelkie umiejetnosci do finalnej walki, bo inaczej jest naprawde ciezko). Naturalnie, im wiecej pilotow sie do Ciebie przylaczy, tym lepiej.
Zdobyty podczas misji sprzet, a czasami kapsuly ratunkowe pokonanych piratow, mozna sprzedac na rynku (za piratow rzad wyplaca nagody) pomiedzy misjami. Wtedy jest tez czas zakupic lepsze mysliwce, systemy i uzbrojenie. Naprawde jest w czym wybierac. Jeszcze wiekszy wybor sprzetu jest na czarnym rynku, gdzie mozna kupic nowinki ktore jeszcze na zwykly rynek sie nie dostaly, choc zeby miec do niego dostep, przynajmiej jeden z Twoich pilotow musi miec wykupiona odpowiednia umiejetnosc. Niesety, ceny sa tutaj sporo wyzsze. Ale jesli kasy masz nadmiar, warto zainwestowac i miec przewage nad przeciwnikami (a przynajmniej bardziej rowne szanse). Mozesz tez poczytac miedzyplanetarne wiadomosci, nieraz majace zwiazek z tym dokonales w poprzednich misjach, albo z tym za co dopiero sie wezniesz.
Samych misji zwykle mamy do wyboru kilka (ale przeciez i tak bedziemy robic wszystkie, dla pieniedzy i doswiadczenia), zdarzaja przeciwstawne oferty (np. jedna korporacja chce by czegos dopilnowac, a druga by to ukrasc). Czesc propozycji znika po pewnym czasie, reszta przesuwa do przodu glowna fabule gry i wykonac je trzeba. Najczesciej misje zleca rzad (ktoremu daleko do idealu), albo jedna z trzech megakorporacji (jeszcze gorsze), czasami trafia sie misja zlecona przez kogos trzeciego. W Star Wolves korporacje i rzad sa w stanie ciaglej "zimnej wojny", zimnej glownie dlatego ze korporacje bardziej niz rzadu niecierpia tylko siebie nawzajem. Samych misji jest kilka rodzajow, od prostego patrolu, przez konwojowanie ladunku, do ataku i okradania tychze konwojow, czy odnajdywania rozbitkow. Niezaleznie jednak od podbudowy fabularnej, na pewno w ktoryms momencie misji (a zwykle wiecje niz jednym) ktos bedzie chcial wybic w Twoich statkach kilka dziur ktorych inzynierowanie nie zaplanowali. Z czasem oczywiscie pojawia sie tradycyjne elementy strzelanki s-f, czyli obcy i artefakty tajemniczejm starozytnej rasy. Nie mam jednak zamiaru uprzedzac faktow, moze po za tym ze w pewnym momencie bedziesz musial zdecydowac komu bardziej ufasz, rzadowi czy korporacjom, i ze zakonczenia roznia zaleznie od decyzji.
W Star Wolves gralo mi sie bardzo przyjemnie, jest to dobra (i trudna) kosmiczna strategia (choc bez typowego dla RTSow rozwoju bazy i produkcji jednostek), gdzie czesto trzeba pomyslec zeby wykonac misje. Dobra grafika, calkiem ciekawa fabula i mozliwosc rozwoju umiejetnosci bohaterow dopelniaja obrazu gry w ktora zdecydowanie warto zagrac. Tym bardziej ze mozna ja kupic za dwadziesciakilka zlotych.
gdzie nie dotarl jeszcze zaden... A nie, przepraszam, nie ta bajka. Smialo ruszaja tam gdzie im najlepiej zaplaca.
Tworcy Star Wolves troche pomieszali gatunki, ale najwiecej zawarli z gry strategicznej. Podczas misji mamy do dyspozycji przerobiony trasportowiec jako statek-baze, z ktorego startuja mysliwce (No, nie do konca mysliwce: male, samolotopodbne stateczki kosmiczne bedace w wersjach od szybkich i slabo uzbrojonych po opancerzone, wolne ale z potezna sila ognia. Brakuje mi dobrego okreslenia, wiec nie beda mysliwce, OK?), gdzie mozemy owe mysliwce naprawiac jesli podczas misji zostana uszkodzone (pozniej pojawiaja sie mozliwosci naprawiania i poza statkiem), uzupelniac uzbrojenie (jesli pilot wystrzela wsyzstkie rakiety), a takze posiadamy promien sciagajacy ktorym zbierac pozostalosci po pokonanym wrogu. Statek-baza ma tez niemala sile ognia i opancerzenie, tym niemniej jego zniszczenie automatycznie oznacza porazke, a jest duzym i powolnym celem, dlatego w walke wprowadzac go nalezy z rozwaga. Po drugie, kazdy przeciwnik zniszczony przez statek-baze odbiera doswiadczenie naszym pilotom.
Glowna sila bojowa tkwi w mysliwcach i pilotujacych je postaciach. Pilotow ilosc jest ograniczona, czesc przylaczy sie do Ciebie automatycznie, czesc zaleznie od Twoich wyborow fabularnych. Piloci zdobywaja doswiadczenie, i za to doswiadczenie moga wykupowac
pomiedzy misjami rozne umiejetnosci. Umiejetnosci istnieje kilka grup (cztery, jesli dobrze pamietam: pilotaz, obsluga dzialek, obsluga rakiet oraz miejetnosci techniczne), i o ile czesc - najbardziej podstawowych - umiejestnosci w kazdej grupie jest wspolna, to kazdy pilot ma swoja specjalizacje, i w tej grupie umiejetnosci ma wiekszy wybor. Czesc umiejetnosci na stale poprawia wyniki pilota, czesc dziala przez okreslony czas i mozna ich uzywac tylko ograniczona ilosc razy w ciagu jednej misji. Nierzadko uzycie umiejetnosci w kluczowym momencie pozwala przechylic szale walki na nasza strone, wiec trzeba ich uzywac z rozwaga (Wskazowka: w misji z "mlotem" nalezy zachowac wszelkie umiejetnosci do finalnej walki, bo inaczej jest naprawde ciezko). Naturalnie, im wiecej pilotow sie do Ciebie przylaczy, tym lepiej.
Zdobyty podczas misji sprzet, a czasami kapsuly ratunkowe pokonanych piratow, mozna sprzedac na rynku (za piratow rzad wyplaca nagody) pomiedzy misjami. Wtedy jest tez czas zakupic lepsze mysliwce, systemy i uzbrojenie. Naprawde jest w czym wybierac. Jeszcze wiekszy wybor sprzetu jest na czarnym rynku, gdzie mozna kupic nowinki ktore jeszcze na zwykly rynek sie nie dostaly, choc zeby miec do niego dostep, przynajmiej jeden z Twoich pilotow musi miec wykupiona odpowiednia umiejetnosc. Niesety, ceny sa tutaj sporo wyzsze. Ale jesli kasy masz nadmiar, warto zainwestowac i miec przewage nad przeciwnikami (a przynajmniej bardziej rowne szanse). Mozesz tez poczytac miedzyplanetarne wiadomosci, nieraz majace zwiazek z tym dokonales w poprzednich misjach, albo z tym za co dopiero sie wezniesz.
Samych misji zwykle mamy do wyboru kilka (ale przeciez i tak bedziemy robic wszystkie, dla pieniedzy i doswiadczenia), zdarzaja przeciwstawne oferty (np. jedna korporacja chce by czegos dopilnowac, a druga by to ukrasc). Czesc propozycji znika po pewnym czasie, reszta przesuwa do przodu glowna fabule gry i wykonac je trzeba. Najczesciej misje zleca rzad (ktoremu daleko do idealu), albo jedna z trzech megakorporacji (jeszcze gorsze), czasami trafia sie misja zlecona przez kogos trzeciego. W Star Wolves korporacje i rzad sa w stanie ciaglej "zimnej wojny", zimnej glownie dlatego ze korporacje bardziej niz rzadu niecierpia tylko siebie nawzajem. Samych misji jest kilka rodzajow, od prostego patrolu, przez konwojowanie ladunku, do ataku i okradania tychze konwojow, czy odnajdywania rozbitkow. Niezaleznie jednak od podbudowy fabularnej, na pewno w ktoryms momencie misji (a zwykle wiecje niz jednym) ktos bedzie chcial wybic w Twoich statkach kilka dziur ktorych inzynierowanie nie zaplanowali. Z czasem oczywiscie pojawia sie tradycyjne elementy strzelanki s-f, czyli obcy i artefakty tajemniczejm starozytnej rasy. Nie mam jednak zamiaru uprzedzac faktow, moze po za tym ze w pewnym momencie bedziesz musial zdecydowac komu bardziej ufasz, rzadowi czy korporacjom, i ze zakonczenia roznia zaleznie od decyzji.
W Star Wolves gralo mi sie bardzo przyjemnie, jest to dobra (i trudna) kosmiczna strategia (choc bez typowego dla RTSow rozwoju bazy i produkcji jednostek), gdzie czesto trzeba pomyslec zeby wykonac misje. Dobra grafika, calkiem ciekawa fabula i mozliwosc rozwoju umiejetnosci bohaterow dopelniaja obrazu gry w ktora zdecydowanie warto zagrac. Tym bardziej ze mozna ja kupic za dwadziesciakilka zlotych.