» Recenzje » Star Wars LEGO: Battle of Hoth

Star Wars LEGO: Battle of Hoth


wersja do druku

Vader z klocków

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło
Ilustracje: Joanna 'Senthe' Falkowska

Star Wars LEGO: Battle of Hoth
LEGO, dobrze znany każdemu wydawca zabawek z klocków, od pewnego czasu obdarowuje nas także dobrami w formie bliskiej sercu każdego fana rozrywki przy planszy. Oparte na znanych markach, zapewne słono przez LEGO opłaconych, planszówki dla dzieci, zyskują coraz większe rzesze nabywców. I to, wbrew pozorom, nie tylko za sprawą chwytliwej marki.
Bitwa o planetę – poważna sprawa
W Battle of Hoth dane nam będzie wcielić się w dowódców sił Imperium oraz Rebeliantów, którzy zetrą się w bitwie o tytułową planetę. Nasze armie składać się będą ze złych snowtrooperów, AT-ST oraz AT-AT i dobrych Rebeliantów, Tauntaunów i Snowspeederów, a w końcu samego Luke'a Skywalkera i Lorda Vadera, wyposażonych w Moc... rażenia innych jednostek Mocą. Brzmi dostatecznie ekscytująco? Oczywiście, jak to w grach LEGO bywa, zanim przystąpimy do rozgrywki, musimy samodzielnie złożyć planszę, pionki i wszelkie inne potrzebne elementy, łącznie z kostką. W niczym to jednak nie psuje dostarczanych przez grę wrażeń, raczej przeciwnie. Bardzo przyjemnie toczyć bitwę samodzielnie złożonymi maszynami, z którymi zdążyliśmy się już zapoznać w trakcie budowy. Poza tym sam proces składania odpowiednich konstrukcji z klocków jest zupełnie oddzielną i interesującą formą rozrywki.
Dostarczone klocki są bardzo różnorodne i doskonałej jakości. Jednostki, które z nich powstają, szczególnie Snowspeedery i słoniowate AT-AT, prezentują się ładnie i efektownie oraz dobrze odwzorowują oryginały. Także biało-szara arena starć przywodzi na myśl klimat Gwiezdnych Wojen. Producent zapewnił na wszelki wypadek dodatkowe najmniejsze elementy, tak że nie musimy się martwić, że zaraz coś zgubimy. Jedyny mały problem to niektóre nieumocowane na sztywno fragmenty figurek, które potrafią czasem odpadać podczas rozgrywki. Niektórym może też przeszkadzać, że plansza nie mieści się w pudełku w jednym kawałku, więc przed każdą rozgrywką trzeba ją poskładać z minimalnie dwóch części.
Szachy + kostka = ?
Jak przedstawia się więc mechanika, kierująca naszą bitwą na miecze świetlne i maszyny zagłady? Bardzo prosto. W swojej turze możemy wykonać dwie akcje, poruszenie o jedno połączone pole lub atak, przy czym jedna jednostka nie może wykonać dwóch takich samych akcji. Zaatakować możemy wyłącznie przeciwnika nieosłoniętego przez inne oddziały, który znajduje się w naszym zasięgu. Każda z jednostek ma bowiem swój własny zasięg, np. dwa pola po przekątnej lub trzy w linii prostej. Szare i błękitne pola planszy przypominają nieco szachownicę i pomagają wyobrazić sobie odpowiedni zasięg. Czego użyto, aby wprowadzić do zabawy niezbędną dozę szaleństwa i nieprzewidywalności? Ano wiadomo – kostki. Decyduje ona o powodzeniu ataku, czyli zadaniu oddziałowi jednego obrażenia. Luke Skywalker i Lord Vader mają też 1/3 szans na natychmiastowe zniszczenie całego oddziału. Obrażenia zaznaczamy w sposób iście obrazowy – zdejmując z planszy jednego "ludka" (choć ja preferuję umieszczanie ich między polami jako poległych). Mechaniczne narzędzia walki, takie jakAT-ST czy Tauntauny działają nawet bez załogi i dopiero po zadaniu jeszcze jednego obrażenia są ostatecznie niszczone. Piechota oczywiście ginie wraz ze śmiercią ostatniego żołnierza.
Obie armie są symetryczne, całość mechaniki przypomina więc mini-szachy, w których jednostki mają określoną ilość punktów życia, a powodzenie każdego ataku zależy wyłącznie od losu. Na pewno można dzięki temu powiedzieć, że zasady są bardzo proste, ale czy przekłada się to na jakość rozgrywki?
May the Force be with you...
Przeciętna partia w Star Wars: Battle of Hoth trwa 10-15 minut i obfituje w niespodziewane zwroty wydarzeń. Nawet proste decyzje, jak umiejętnie ustawić na polu bitwy swoje oddziały i rozdysponować jedynie dwie akcje w turze, mogą skłonić do chwili namysłu. Oczywiście, najlepiej przeprowadzoną ofensywę może tu zepsuć jeden niefortunny rzut. Fani gier logicznych mogą poczuć się zawiedzeni i sfrustrowani, ale grupa docelowa, dzieci, znane przecież z sympatii do elementów losowych, z pewnością poczują dreszczyk emocji i niepewności. Jest tu więc miejsce i na planowanie, i na radosne rzucanie. Figurki dodatkowo powodują wczucie w klimat i zwiększają frajdę z rozgrywki – nie ma nic lepszego, niż po kilku bohaterskich próbach zniszczyć wrogiego Snowspeedera. Tak więc rozgrywce stale towarzyszą wesołe wojownicze okrzyki.
Regrywalność Battle of Hoth, jak to w produkcjach LEGO bywa, okazuje się zaskakująco duża. W instrukcji zawarto kilka wariantów modyfikujących i przedłużających rozgrywkę, jak na przykład możliwość przywołania posiłków, kiedy nasze siły nieco stopnieją, czy też wprowadzenia na planszę zupełnie nowego typu jednostki – wieżyczki bojowej. Z kolei w broszurce mieszczącej instrukcję składania gry znajdziemy kilka nowych "map", czyli metod połączenia elementów planszy. Wszystko to w połączeniu z krótkim czasem rozgrywki zachęca do testowania nowych wersji gry.
Na tej planecie nie ma miejsca dla nas dwóch, Skywalker
Star Wars: Battle of Hoth to lekka, wojownicza gra dwuosobowa, w której można nieco ruszyć głową, a czasem także podjąć ryzyko, ćwicząc umiejętność godzenia się z wyrokami losu. Mimo wszystko gra pozostaje ciekawa również pod względem podejmowanych decyzji, a zwycięstwo nie zależy całkowicie od szczęścia. Tak więc z czystym sumieniem polecam tę grę "młodej młodzieży", która doceni klimat Gwiezdnych Wojen i, jednak istniejącą, choć niewielką, głębię strategiczno-logiczną. Co by nie mówić, bitwa o Hoth na pewno dostarczy wielu kosmicznych wrażeń. Plusy:
  • znana i chwytliwa tematyka
  • czytelna plansza, dobrze odwzorowane jednostki
  • proste zasady
  • krótki czas rozgrywki
  • zmusza do lekkiego pogłówkowania
  • emocjonujący element losowy
  • regrywalność; wiele opcjonalnych wariantów
Minusy:
  • małe problemy z używaniem klockowych struktur jako pionków
  • może się wydawać zbyt płytka i losowa
  • mechanika przypomina... stareńkie szachy
Dziękujemy wydawnictwu LEGO za udostępnienie gry do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Star Wars LEGO: Battle of Hoth
Seria wydawnicza: Star Wars LEGO
Typ gry: logiczna
Projektant: Bastiaan Brederode, Cephas Howard
Wydawca oryginału: LEGO
Data wydania oryginału: 2012
Wydawca polski: LEGO
Liczba graczy: 2
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: 15 minut
Cena: 109 zł



Czytaj również

LEGO Ninjago
A ninja ninja ninja
- recenzja
LEGO Batman: Film
Joker to dwulicowy jegomość
- recenzja
LEGO Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
Zabawy Mocą
- recenzja
LEGO Batman 3: Poza Gotham
Przynudzający Batman i spółka
- recenzja
LEGO Przygoda: gra wideo
Gra o filmie o klockach
- recenzja
The Hobbit: An Unexpected Journey
Gdzie jest krasnal?
- recenzja

Komentarze


~Panoramixomix

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zgrabna recenzja, i chyba postaram się kupić grę ( lub namówić brata do kupna ) bo zabawa zapowiada się ciekawie. Po prostu miniaturowy bitewniak.
06-08-2012 18:53
Dinaddan
   
Ocena:
0
Ja za to mogę szczerze polecić serię Heroica także od LEGO. Jest kilka i można je łączyć. Byłem zaskoczony jak zgrabnie wyszła LEGO prosta gra przygodowa, w którą naprawdę dobrze się gra. Oczywiście nie można się po LEGO spodziewać zaawansowanej mechaniki, a raczej dużo losowości, ale jak ktoś chce wprowadzić dzieci w gry bitewne lub przygodowe to te świetnie się do tego nadają!
06-08-2012 22:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.