Star Trek Adventures: Upsetting the Balance
Klingoni na ratunek!
Treść przygody wraz z rozpiskami BN-ów i kilkoma ilustracjami zmieściła się na kilkunastu stronach. Niestety, poza rozpiskami mechanicznymi, brakuje rozszerzonych informacji o antagonistach, przydałyby się albo ilustracje, albo opis ich wyglądu. W kwestii redakcji jest dobrze, przytrafiła się jedna wpadka, gdzie zamiast nazw systemów okrętu wpisano atrybuty postaci (wartości jednak wydają się być poprawne).
Fabuła zaczyna się standardowo – od wezwania pomocy przez statek badawczy, który zaginął około roku temu. Klingoni, związani honorem, muszą wyruszyć na ratunek. Warto nadmienić, że w treści jest ramka przedstawiająca scenę, która może się zdarzyć, gdy gracze się uprą i nie pomogą – która jednak nie wesprze MG w zapełnieniu sesji. Potem jest także standardowo, gdzie bohaterowie, znudzeni długą, nudną podróżą, mogą w końcu wyciągnąć swoje rdzewiejące Bat'leth, by rozpocząć poszukiwania uszkodzonego statku, załogi i mieć nadzieję na rozpoczęcie walki.
Wydawałoby się, że dalej będzie również "standardowo", ale okaże się, że nie do końca, są elementy, które mogą, choć nie muszą, zaskoczyć. Pojawi się zdrajca; może się zdarzyć, że dojdzie do walki kosmicznej i abordażu, a w konsekwencji być może i do śmierci całej klingonskiej drużyny. Sprytni gracze będą mieli sporo możliwości wykorzystania różnych manewrów taktycznych, od beamowania się z okrętu w różne miejsca, poprzez zastawianie zasadzek, aż po skanowanie terenu trikoderami czy skanerami statku aby znaleźć najlepsze miejsce do ukrycia się (lub odkrycia najlepszej drogi ataku nieprzyjaciela) – w treści dodatku zaznaczono, że w świetle reflektorów będą atrybuty i i dyscypliny takie jak Samodyscyplina i Dowodzenie, ale nie zabraknie też okazji do wykazania się osobom mocnym w Nauce, Inżynierii czy Medycynie.
Jak całościowo oceniam przygodę? Pozytywnie, choć myślę, że skierowana jest ona raczej do graczy dopiero rozpoczynającym zabawę z Klingonami. Pierwsze, rozgrzewkowe sceny wydawać się mogą sztampowe (co niekoniecznie jest wadą!), ale dzięki pewnym zwrotom akcji i różnym sceneriom, w których toczyć się będzie zabawa, raczej nudzić się nie będziemy. Co więcej, ostatnia scena, w zależności od potrzeb MG, który na przykład chce poprowadzić jednostrzał, może być finałem dla postaci graczy – tutaj uwaga, bo w dodatku nie ma gotowych BG. Jeśli jednak MG chce wpleść misję w kampanię, też nie powinien mieć z tym problemu, gdyż sama przygoda może dziać się tak naprawdę na dowolnej planecie, w którymkolwiek kwadrancie (a nawet nie musi być rozwiązana przez Klingonów – można ją bez większych zmian rozegrać w innych systemach fantastycznonaukowych), a i ostatnie strony po pierwsze podsumowują niejasne wątki całej historii i sugerują, jak mogą zostać wplecione w przyszłe misje, i po drugie, przedstawiają jedną z możliwych kontynuacji misji.
Dziękujemy wydawnictwu Modiphius za udostępnienie podręcznika do recenzji.
Linia wydawnicza: Star Trek Adventures
Autor: Troy Mepyans
Ilustracja na okładce: Stephanie Katz-Barnes
Ilustracje: Modiphius Entertainment & CBS Studios
Wydawca oryginału: Modiphius Entertainment
Data wydania oryginału: 1 stycznia 2022
Miejsce wydania oryginału: Anglia
Liczba stron: 19
Format: PDF
Cena: 3,99 GBP