» Recenzje » Spore

Spore


wersja do druku

Sporo marketingu

Redakcja: Joanna 'Ysabell' Filipczak

Spore
Branża rozrywkowa od zawsze celuje w chłopców w wieku od 14 do 25 lat. Począwszy od eksponowania erotyki, skończywszy na przemocy. W pewnym momencie zacząłem wyrastać z tego trendu – golizna i krew są na dłuższą metę znacznie mniej ekscytujące niż remont mieszkania i początek pracy. Zamiłowanie do gier komputerowych pozostało – tyle, że zaczęło brakować paliwa. Mass Effect rozczarował mnie słabością fabuły, Sins od Solar Empire – prostotą, zaś Gothic 3 – schematycznością.

W efekcie do "głośno oczekiwanych hitów" mam dość krytyczny stosunek – sięgam po nie, gdy szef przyśle je do recenzji, zaś kupuję jedynie niektóre tytuły.

Nie bez kozery zaczynam marudzić o "starych dobrych czasach", bo w moje ręce trafiła gra Spore – kolejny elektroniczny powód aby pozostać przy papierowych planszówkach.


Pierwszy kontakt


Marketing Spore to temat na osobny felieton. Dość powiedzieć, że Will Wright obficie rozpuszczał plotki, skąpo dozował fakty i stanowczo unikał konkretów. W zapowiedziach wszystko wyglądało zachęcająco – historia ewolucji od komórki aż po cywilizację międzyplanetarną. Skrzyżowanie Popoulusa, Cywilizacji i Master of Orion. Kilka lat pracy nad modelem rozgrywki, możliwość stworzenia własnego gatunku istot – cuda na kiju.

Zapomniano powiedzieć o jednym Spore to gra dla dwunasto-, no może czternastolatków.

Początek jest obiecujący: meteoryt spada na planetę. A na jego pokładzie spadają zarodniki naszego gatunku. Pierwsza faza obejmuje żywot w stadium komórki – zbieramy pożywienie, rozwijamy wici i czułki, rozszerzamy naszą pulę genetyczną poprzez mizianie z innymi komórkami (seks musi być!) – a wszystko po to zrobić D-Day i wylądować na pewnej prehistorycznej plaży.

Następnie nasz osobnik rozwija swoje umiejętności międzygatunkowe (pokojowe lub zgoła przeciwnie) aż dochodzi do etapu plemienia. Jako wódz swoich ludzi podporządkowujemy sobie inne plemiona (muzyką lub bronią). Na etapie cywilizacji chodzi z grubsza o to samo – tyle, że w skali całej planety. Etap kosmiczny jest już nieco bardziej rozbudowany – aczkolwiek cele się nie zmieniają. W zasadzie – ostatni etap jest prawie erpegiem. Zadania, proste statystyki i przedmioty – nic dziwnego, że bawiłem się przy nim najlepiej.

Mechanika rozgrywki jest dość prosta. Pierwsze cztery etapy można ukończyć w ciągu trzech godzin, ostatni – to drugie tyle. Wachlarz decyzji możliwych do podjęcie jest bardzo wąski, chociaż każdy z poprzednich wyborów wpływa na następne (np. agresja w fazie komórki ułatwia prowadzenie wojny w fazie cywilizacji).


Drogi i bezdroża ewolucji


Esencją gry nie są decyzje taktyczne, ale estetyczne. Nie na darmo o Spore mówi się jako o następcy Simsów. Możliwości dekorowania swojego stwora są praktycznie nieograniczone. Większość z ozdób nie ma wpływu na rozgrywkę, służy jedynie temu, aby wymieniać się nimi z kolegami, publikować je w necie i drukować na koszulkach.

Muszę przyznać, że gra silnie wspiera tę "społeczność" – interfejs jest bardzo prosty i wyjątkowo łatwy do nauki. Bez problemów możemy dodawać nowe kończyny, skrzydła, modyfikować umaszczenie czy sylwetkę bestii. W samej grze zawarto również system osiągnięć, które można zdobyć za rozmaite rzeczy – począwszy od ukończenia etapu lub gry, skończywszy zaś na odnajdywaniu żartów i tajemnic w niej zawartych.

Niestety – zabawa wirtualnymi lalkami zupełnie mnie nie kręci. Co gorsza, zamiast stanowić dodatek do właściwej rozgrywki, stanowi jej substytut. W efekcie po ukończeniu Spore (jakieś osiem godzin) nie bardzo mam ochotę na powtórkę. W praktyce różnice pomiędzy ścieżką pokojową a wojenną są wyjątkowo małe. Może jestem zbyt stary na darwinowskie Simsy, jednak wydanie 120 złotych na dzień zabawy wydaje mi się być przesadą.

Spore może spodobać się osobom bardziej uspołecznionym ode mnie (o co nietrudno – bo "Nasza klasa" kojarzy mi się głównie z Kaczmarskim). Głównym odbiorcą tytułu pozostają, według mnie, dzieci.

Niemała w tym zasługa kreskówkowej grafiki. Począwszy od pastelowej kolorystyki, poprzez rajskie planety (wyjęte żywcem z Księgi Rodzaju), skończywszy zaś na sympatycznej mimice stworów. Agresja występująca w grze jest pokazana wyjątkowo oględnie – eksterminacja gatunków, podbój cywilizacji i porywanie mieszkańców innych planet przypominają dziecięcą zabawę. Nie ma w tym nic niesmacznego – po prostu nie sposób przejmować się "na poważnie" losem różowych słoników z fioletowymi skrzydłami i granatowymi grzebieniami. Dźwięk jest nieco słabszy. Po kilku godzinach gry zaczyna męczyć i stanowczo lepiej go wyłączyć.

Nieco lepiej było w przypadku humoru zawartego w grze. Kilka gestów prezentowanych przez osobniki uzupełnionych przez ciekawostki w fazie plemienia poprawiło mi nastrój na parę chwil. Powtarzające się sekwencje szybko jednak zaczęły irytować, zwłaszcza, że nie wszystkie "dowcipy" można przeklikać.


Ocena


Ocena Spore stanowi dla mnie pewien problem. Mi osobiście gra nie przypadłą do gustu ze względu na jej schematyczność, prostotę i liczne dłużyzny. Z drugiej strony, kilkoro moich znajomych uparcie hoduje stworki i bardzo sobie chwali "społecznościową" twarz gry.

Gra może przypaść do gustu miłośnikom takiej właśnie "społeczności". Zadowolone mogą być również dzieci i nastolatki, w szczególności te, które nie lubią przemocy. Nie polecam Spore miłośnikom rozbudowanych strategii – tym znacznie lepiej zrobi klasyczny triathlon: Popoulus, Cywilizacja i Master of Orion.

Gdybym był rodzicem nie kupiłbym swojemu dziecku Spore. Psychodeliczne kolory uzupełnione schematycznością i cukierkową przemocą – nie są to treści, które chciałbym mu przekazać. Prędzej nauczę progeniturę grać w szachy, uzupełniając to Szklarskim, Niziurskim czy – już trudno – Osadnikami z Catanu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.5
Ocena recenzenta
5.85
Ocena użytkowników
Średnia z 23 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Spore
Producent: Maxis
Wydawca: Electronic Arts Inc.
Dystrybutor polski: Electronic Arts Polska
Data premiery (świat): 5 września 2008
Data premiery (Polska): 5 września 2008
Wymagania sprzętowe: Pentium 4 2 GHz, 768 MB RAM, karta grafiki 128 MB (GeForce 6600 lub lepsza), 6 GB HDD, Windows XP/Vista.
Nośnik: 1 DVD
Strona WWW: eu.spore.com/home.cfm?lang=pl
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 159,90 zł
Tagi: Spore

Komentarze


Erpegis
    Bo jest różnica
Ocena:
+1
Bo jest różnica między grą komputerową, a zabawką. Spore to zabawka. Sims, the Movies, niektóre aspekty Fable to zabawka. Nie ma celu, ale przyjemnie przy tym zmarnować trochę czasu.
20-10-2008 09:11
Neurocide
   
Ocena:
+2
Prędzej nauczę progeniturę grać w szachy, uzupełniając to Szklarskim, Niziurskim czy – już trudno – Osadnikami z Catanu.

Biedne dziecko.
20-10-2008 12:29
Ezechiel
    Hmm
Ocena:
0
Zabawka za 150 złotych to trochę za dużo. Zwłaszcza, że zabawka szybko się nudzi. Nie mówiąc już o starej prawdzie "zabawki kupuje się dla Tatusiów, radość potomstwa to tylko bonus".
20-10-2008 13:14
~Kolejorz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Gram w Spore od tygodnia, a jeszcze jej nie przeszedłem :) Zwyczajnie bawią mnie wszystkie zadania, i miast 'podbić wszystko w godzinę' wciąż jestem na etapie 'co jest za tym wzgórzem'? O ile po pewnym czasie może to nudzić, bo Maxisowe sporki lubią się powtarzać, to ściągnięcie kilkudziesięciu fajnie pomyślanych sporów 'społecznościowych' ze Sporopedii znacząco odświeża rozgrywkę. Faktem jest, że prosta to gra, ale wyzwań tak na dobrą sprawę stawia bez liku - od pokonania stwora epickiego (w fazie stwora) poprzez przejście gry fajnie pomyślanym - ale nie wymaxowanym sporkiem, albo zabawę konwencjami :)

Mnie jak na razie ta gra bawi. Bardzo.
20-10-2008 15:23
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"A na jego pokładzie spadają zarodniki naszego gatunku"

Chyba zarodki :P

Co do gry - istotnie jest rozczarowująca, kiedy tylko okazuje się, że ten niezwykle rozwinięty mechanizm tworzenia cywilizacji nie ma wpływu na grę. Wtórna, nudna, pozbawiona wyzwań. Porównanie do zabawki bardzo trafne.
20-10-2008 16:50
Szczur
   
Ocena:
+1
Za poważny recenzent do tej gry ;)
20-10-2008 17:18
10679

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mnie gra rozczarowała- w każdym aspekcie (prócz genialnego edytora) nazbyt uproszczona. Przez to nie wróżę jej wielkiej przyszłości bo sama w sobie zbyt szybko się nudzi.
Przykład? Ok. Faza cywilizacji. Wszystkie poprzednie osiągnięcia już nic nie oznaczają. Gra się tylko maszynami stworzonymi przez siebie. Jedną każdego rodzaju. Gdyby dano np. możliwość produkcji piechoty, kilka możliwych pojazdów gra by trochę zyskała.
Z innej rzeczy 1 surowiec- można była coś zrobić jak w RTS'ach kilka rzeczy, np. rośliny, mięso, ruda. W tych dwóch pierwszych widać by było wpływ poprzednich faz.
Ostatnie większe rozczarowanie to brak możliwości tworzenia broni. Ludzie! Jaka byłaby radość zaprojektować mieczyki i zbroje do postaci, nawet jeśli miałyby wyglądać z plastiku.
Mam nadzieję że gra zostanie zapomniana (także przez DRM) oraz ktoś stworzy takie coś na nowo ale lepiej. Idea fajna, ale co tu kryć spieprzona kompletnie.
20-10-2008 18:25
Dziki Osioł
   
Ocena:
0
Gra znudziła mnie po paru godzinach. Na początku sprawia radość, później brak wyzwań monotonia i powtarzalność zaczynają bardzo męczyć. Jak dla mnie 3/6
20-10-2008 19:14
~ent

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Jak widać (zresztą u góry) przeważają dwie opinie - albo spoko zabawa, albo totalne rozczarowanie...

Muszę powiedzieć że akurat kwalifikuję się do grupy popierającej pierwszą wersję - bardzo spodobało mi się pykanie w wielu aspektach od zasuwania komórką (nie wiem co akurat autor ma do 'miziania' - rozumiemiem że nie zauważył że głupio tańczące organizmy można przyspieszyć Esc?) po etap kosmiczny - w zasadzie najlepszy i nie wiem jak go skończyć w 8h. Samo dolecenie do centrum galaktyki może zająć tyle czasu (trzeba zdobyć lepszy silnik bo raczej będzie dziura po drodze), a przecież etap kosmiczny można ciągnąć bez końca. Fakt - gra tu jest bezcelowa, ale nie znaczy to wcale że nieprzyjemna. Zasiewanie nowych światów życiem, terraformowanie - jak dla mnie to było super. Czego zabrakło? Flot statków i wielkich wojen jak w MoO, ale poza tym gra jest dużo bardziej epicka i naprawdę wielka (równać może się turowy LostEmpire - Immortals, ale tam strasznie muli w momencie gdy Spore działa płynnie w RealTime).

5/6 - dałbym 6/6, ale EA zapowiedziała dodatki :(
20-10-2008 19:32
Denethor
   
Ocena:
0
Nuda, nuda nuda. A szkoda, bo z trailerów zapowiadało się ciekawie. :/
20-10-2008 19:53
Ezechiel
   
Ocena:
0
1. "nie wiem co akurat autor ma do 'miziania' - rozumiemiem że nie zauważył że głupio tańczące organizmy można przyspieszyć Esc?)"

Nic do miziania nie mam. Klawisz Esc znam - tyle, że przy niektórych "dowcipach" nie działał - głównie w fazie cywilizacji i plemienia.

2. A etap kosmiczny jest zwyczajnie słaby - wolę GalCivy, Alpha Centauri, Star Rangers 2 (z humorystycznych) czy serię X. W porównaniu z nimi Spore to ubogi krewny. Wolę pograć w powyższe zamiast w okrojoną i ogłupioną wersję.
20-10-2008 20:06
Uszaty
   
Ocena:
0
Przyjemnie to mi się grało w fazę komórki. Dalej niestety tym gorzej. Ostatecznie nawet nie ukończyłem tej gry.
20-10-2008 21:36
neishin
    dokładnie
Ocena:
0
Brak wyzwań oraz to, że nie można przegrać (więc nie ma się co spieszyć, myśleć, kombinować) skreślą dla mnie tą "grę". Lata tworzenia i wychodzi coś, co wygląda jak flashowa gierka do pobrania ze strony. Owszem, kreator jest świetnie rozwinięty, wręcz niesamowity, ale sam kreator można było kupić za 20 zeta (zresztą kto to widział - sprzedawać demo gry:D).

Po trzech godzinach odstawiłem.
21-10-2008 18:07
~Elkh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jest jeszcze jedna znacząca wada tej gry - zabezpieczenie SecuRom.
21-10-2008 18:43
Mayhnavea
   
Ocena:
0
Dobra, stare chłopy gadu-gadu - a teraz niech się wypowie jakiś dwunastolatek :D
23-10-2008 10:58
15149

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Coż, to teraz się wypowie trzynastolatek. :)

Gra dobra na pierwszy raz, ale na dłuższą metę jest to tylko kolejny bullshit. Jak każda gra EA. Spodziewałem się gry wielkiej... A tu taka kiszka...
21-11-2008 18:34
~Rafal

Użytkownik niezarejestrowany
    SPORE
Ocena:
0
Moje 6 letnie dziecko gra w nią bardzo chętnie i często, jednak mimo innych gier wraca właśnie do niej!! Bardzo dobra gra tylko nie dla dorosłych i dziwię się, że są takie komentarze.
17-12-2008 10:21
~Avn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
Tak to jest jak kobita się bierze za pisanie recenzji... ech...
16-08-2009 16:48
~Savila

Użytkownik niezarejestrowany
    A teraz się wypowie 10-latka :)
Ocena:
0
Ja to tak widzę:
Faza komórki: zalety: przyjemne, układ części ciała wpływa na życie komórki; wady: krótka faza, dość schematyczna (brak komórek innych graczy)

Faza stwora: zalety: fajny edytor, "sporkowy" klimat; wady: schematyczność, układ części ciała nie wpływa na życie stworka

Faza plemienia: zalety: "sporkowy" klimat, nawet fajne; wady: spartolili fajnego RTS-a, schematyczność, mało narzędzi

Faza cywilizacji: zalety: nie wiem, przechodzę, bo muszę xD; wady: nuuuuuuda, 1 surowiec, mało jednostek

Faza kosmosu: zalety: duże możliwości, fajne dialogi; wady: niestety często nuuuuuuuuuuda
16-07-2010 18:15
~kewin

Użytkownik niezarejestrowany
    sporeee
Ocena:
0
Ta gra jest odjazdowa.Mam ją w domu od tamtych świąt i bardzo mi sie podoba! Pozdro dla wszystkich :)
09-11-2011 16:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.