» Blog » Spider-Man: No Way Home
14-01-2022 10:18

Spider-Man: No Way Home

W działach: film | Odsłony: 298

Spider-Man: No Way Home

Minął prawie miesiąc od kinowej premiery Spider-Man: No Way Home, a mi dopiero wczoraj udało się znaleźć czas, by go obejrzeć. Ta część rozpoczyna się w miejscu, w którym skończył się Spider-Man: Far From Home. Dzięki intrydze Mysterio, cały świat wie już, że za maską Człowieka-Pająka kryje się Peter Parker. Niespodziewana sława przysparza głównemu bohaterowi oraz dwójce jego przyjaciół sporo problemów. Zdesperowany nastolatek postanawia zwrócić się o pomoc do Doktora Strange’a.

Moje oczekiwania względem tej produkcji były naprawdę wielkie, ale chyba nie ma się co dziwić, ponieważ trailery filmu wskazywały na to, że będzie to zacne widowisko. Moje zainteresowanie podsycały również spekulacje na temat pełnej obsady, od których huczało w Internecie. Obawiałem się jednak zawodu, ponieważ często zdarza się, że film, na który jest przedpremierowy hype, w dniu premiery okazuje się być niezadowalający. No ale nastąpił wreszcie dzień, w którym najnowszy Spider-Man trafił do kin, a fani i krytycy przyjęli go dość pozytywnie. Potwierdzić mogą to statystyki filmu na stronie filmweb.pl, gdzie średnia ocen użytkowników wynosi 8,1; natomiast krytyków 6,8.

Pomyślałem więc: „Tyle osób już widziało Spajdermuna i oceniło tak wysoko, to w takim razie trzeba się wreszcie wybrać do kina!”.

 

No i co? Jednak lekko się zawiodłem.

Jak piszą portale internetowe:

O sukcesie Spider-Man: Far From Home zadecydowała nie tylko gwiazdorska obsada i popularność postaci z komiksów Marvela, ale również nostalgia przywołana dzięki czerpaniu całymi garściami z dwóch poprzednich serii filmów.

I ja się z tym stwierdzeniem w pełni zgadzam, a nawet dodam, że to moim zdaniem (proszę nie bić) chyba jedyne, co zadecydowało o tak wysokiej ocenie filmu. Fabuła była średnia, czasem nawet wiało nudą, myślę, że można było lepiej ją poprowadzić.  W pewnych momentach czułem się niezręcznie, gra „gościnnych” aktorów wydawała mi się nieco drętwa, dialogi ciężkie, a gagi trochę suche. Sądzę, że nie wykorzystano w pełni potencjału historii multiversum. Być może chciano w tej części upchać zbyt wiele, co odrobinę nie wyszło na dobre Spider-Manowi? Na plus można wymienić efekty specjalne, które cieszyły oko. Podobne odczucia miała osoba mi towarzysząca, więc chociaż nie jestem jedyny. Nie chcę spolerować tym, którzy jeszcze nie obejrzeli tej produkcji, a mają taki zamiar, stąd też moje wywody są raczej ogólnikowe.

Czy warto więc obejrzeć Spider-Man: No Way Home? Tak. A dlaczego? Dla nostalgii. Z tego też powodu daję filmowi 6 z małym plusem/7 na szynach.

1
Notka polecana przez:
Poleć innym tę notkę

Komentarze


82284

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1

Taki już urok recenzji. Pamiętam jak wychodził pierwszy sezon Wiedzmina od Netfliksa zwracał uwagę, że fani dają wyższe oceny serialowi niż krytycy. Natomiast jak się weszło w sekcje komentarzy... o matko jakie inby się tam odjaniepawlały... Zresztą Enc jakiś czas temu pisał ile są warte recenzje. Druga sprawa. Ile wyszło filmów z ludziem-pająkiem? Tyle samo co CoDa czy BF? Niestety na rynku mamy tendencję, że twórcy jak już stworzą  coś co dobrze się sprzedaje, to potem zaczynają odcinać od tego kupony ile wlezie (czasem to sobie nawet palce obcinają). Jakiś czas temu TyGry zwróciło uwagę, że poziom tworzonych gier w ramach serii zrobił się naprawdę denny. I co ciekawe gry, które były 2-3 lata temu krytykowane jako słabe/przeciętne dziś byłyby wychwalane pod niebiosa.

14-01-2022 10:30
jaworock
   
Ocena:
0

@Aesthevizzt Wiedźmina obejrzałem tylko początek pierwszego sezonu, drugi słyszałem, że słabizna

  • , więc chyba nawet nie wrócę do tego serialu.

  • 14-01-2022 11:12
    82284

    Użytkownik niezarejestrowany
       
    Ocena:
    0

    To niepopularna opinia na Polterze ;)

    Pierwsza cześć w zasadzie poza piosenką Jaskra niczym mnie nie zachwyciła i jako serial była chaotyczna i momentami po prostu nudna i żenująca. W druga seria bardziej trzyma się kupy i pomysł na główny wątek wyszedł spoko (chociaż momentami brak sensu i logiki kłuje w oczy). Natomiast wydaje mi się, że rozjazd pomiędzy Sagą na wizją Netfliksa jest coraz większy, co dla fanów Spakowskiego może być trudne do przyjęcia.

    14-01-2022 12:30

    Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.