Spadamy!

Sprzedaż pewnie pójdzie w górę

Autor: Joseppe

Spadamy!
Spadamy! to niekolekcjonerska karcianka powstała na podstawie (a właściwie będąca polską edycją) gry Falling, autorstwa Jamesa Ernesta. Owa gra była w roku 1998 nominowana do nagrody Origins w kategorii najlepszej gry karcianej, co stanowi dobry omen i jednocześnie podnosi oczekiwania klientów.

Wydawnictwo Portal, twórcy Spadamy!, zdecydowało się na zamianę rysunków względem oryginalnej wersji gry. Zrezygnowano z zabawnych postaci i zastąpiono je, od jakiegoś czasu charakterystycznymi dla Wydawnictwa krowami. Spadające krowy... trzeba mieć wyobraźnię.

Gra składa się z 55 kartoników posegregowanych na Akcje i Nakazy. Podstawową ideą gry jest sprawienie, by Twoja krowa jako ostatnia spotkała się z ziemią (reprezentowaną przez karty Gleba), może to i marne zwycięstwo, ale zawsze jakieś. Aby tego dokonać, musisz po drodze łapać inne krowy, bić je, popychać i ogólnie robić wszystko, by jako pierwsze spotkały się z zimnym łonem Matki Ziemi.

Najistotniejszym elementem charakteryzującym Spadamy! jest rozgrywka prowadzona w czasie rzeczywistym. Nie ma tutaj klasycznych rund i tur, a gracze mogą wykonywać swoje akcje jednocześnie (choć używając tylko jednej ręki). Wynikający z tego chaos ma ograniczyć wprowadzenie Rozgrywającego, który jest sędzią i oczywiście rozdającym karty.

Choć zasady gry brzmią nieskomplikowanie, wprowadzenie ich do życia zajmuje kilka rozdań. Po rozgrzewce jednak kolejne partie przebiegają już dość gładko oraz, co najważniejsze, niezwykle szybko i dynamicznie. W Spadamy! gra się raz za razem, ponieważ jedno rozdanie przy doświadczonych graczach może skończyć się po 60 sekundach. Być może właśnie to stanowi o uzależniającej mocy tej karcianki.

Minusem Spadamy! jest to, że potrzeba co najmniej 4 osób, aby gra miała sens i swoją dynamikę. Szczególnie, że jedna z nich nie weźmie bezpośredniego udziału w rozgrywce, gdyż będzie Rozdającym (choć ta funkcja również potrafi dostarczyć wiele satysfakcji). Trzeba też przygotować dużo wolnego miejsca, aby rzucający kartami gracze nie porozbijali dzbanków z herbatą. Dodatkowo, nie jest to gra, do której łatwo przekonać rodzinę. Starsi i pozbawieni refleksu ludzie nie będą w stanie uzyskać dobrych rezultatów (choć nie jest tak, że nie ma żadnych strategii gry w Spadamy!).

Potrzeba zaangażowania przynajmniej 4 zawodników oraz to, że pierwsze 20 minut spotkania z grą zajmuje tłumaczenie zasad, sprawia, że Spadamy! potrafi długo leżeć w szufladzie. Mimo wszystko, dzięki niewielkim rozmiarom (jak zwyczajna talia kart) oraz niezwykłej grywalności, karcianka ta nadaje się niezwykle dobrze na wszelkiego rodzaju wyjazdy czy imprezy. Potrafi bowiem wciągnąć zawodników i, z powodu olbrzymiej interakcji, wywołać wielkie emocje.

Ilustracje na kartach, kolorowe i zabawne, też nie są bez wpływu na rozgrywkę, dlatego gratulacje należą się rysownikowi, Adamowi Hamudehowi. Kartoniki są mocne i miłe w dotyku, więc przy niezbyt nerwowych graczach powinny wytrzymać dość długo.

Podsumowując, Spadamy! nie jest grą na długie zimowe wieczory z najlepszym przyjacielem, za to idealnie sprawdza się tam, gdzie jest dużo osób i można się nudzić. Niezwykła radość jaka wypływa z kolejnych rozgrywek, rekompensuje wszystkie wady tej karcianki.

Spadamy!