» Recenzje » Solenia

Solenia


wersja do druku

Podróże handlowe na obcej planecie

Redakcja: Marcin 'Karriari' Martyniuk, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Solenia
Solenia to niewielka planeta, na której jednej stronie zawsze panuje dzień, a na drugiej – noc. Mieszkańcy każdej ze stref potrzebują innych surowców i to właśnie Ty możesz im je dostarczyć!

Solenia to gra, która weszła na rynek bez wielkich fanfar – pojawiła się praktycznie z dnia na dzień, zaś zdobiąca pudełko grafika sugerować może tytuł ekologiczny lub abstrakcyjny. Jest to jednak mylne, ale zanim do tego przejdziemy, zobaczmy, co skrywa pudełko. Przede wszystkim rzuca się w oczy pięć segmentów o charakterystycznym kształcie, z których budujemy planszę – każdy z nich to pięć pól. Ponadto znajdziemy tu dużo woreczków strunowych (duży plus dla wydawcy!), do których możemy schować 48 płytek zamówień, kilkadziesiąt żetonów złotych gwiazdek, 60 drewnianych znaczników surowców (po 15 wody, kamienia, drewna i pszenicy), a także 24 płytki usprawnień. Ponadto mamy tutaj 64 karty sterowca (po 16 na gracza), 4 planszetki graczy oraz figurkę sterowca z podstawką i kość sześcienną.

Rozgrywka może przebiegać na trzy różne sposoby i to zarówno w wersji standardowej, jak i jednoosobowej. Zacznę najpierw od rozgrywek na kilka osób.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Trzy sposoby gry to: na planszy letniej, na planszy zimowej oraz z płytkami usprawnień. Cieplejsze klimaty to fundament do dalszej zabawy – tutaj gracze uczą się reguł, a poziom trudności i złożoności zasad jest taki, że do gry mogą zasiąść nawet 10-latki. Przygotowanie zajmie 2-3 minuty, a składa się na nie:

  • rozłożenie planszy – istnieje pięć dwustronnych segmentów, które należy ułożyć tak, aby prezentowały kolejno noc, noc, świt, dzień, dzień. Na środkowym polu świtu ustawiamy sterowiec;
  • rozdanie planszetek i kart graczom – każdy gracz bierz planszetkę i odpowiadające jej karty sterowca (mają charakterystyczną dziurkę w środku);
  • płytki zamówień rozdziela się na nocne i dzienne, które kładzie w dwóch osobnych stosach;
  • pod ręką umieszczamy znaczniki gwiazdek i surowców.

 

A teraz czas odpowiedzieć na pytanie, na czym właściwie polega zabawa? Jej celem jest zdobycie jak największej liczby punktów, które zyskuje się wraz ze złotymi gwiazdkami. Te zaś otrzymujemy na dwa sposoby. W swojej turze gracz może zagrać jedną z kart sterowca na sąsiadujące z nim pole lub pole sąsiadujące z zagraną przez innego gracza kartą. W górnej części każdej karty znajduje się cyfra – oznacza ona, ile surowców dostaje się z wyspy, na której zostanie położona, a jeśli jest tam zero – oznacza to ruch sterowca o jedno pole do przodu. W dolnej części może znajdować się symbol surowca/surowców, które także otrzymujemy. Ponadto jest tam także ikonka oznaczająca, że jeśli symbol surowca na karcie jest zgodny z surowcem produkowanym na wyspie, otrzymuje się złotą gwiazdkę. Gwiazdki zyskuje się też za realizację zamówienia.

Po wykonaniu ruchu przez wszystkich, usuwa się z planszy zagrane karty, wyjmuje ostatni segment planszy, obraca go na drugą stronę i kładzie na przedzie – dzięki czemu sterowiec może posuwać się do przodu praktycznie w nieskończoność, a Solenia nigdy się nie kończy.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Zabawa trwa, dopóki wszyscy nie zagrają posiadanych przez siebie kart sterowców, czyli zawsze mamy 16 rund – niezależnie od ilości graczy. Na koniec podlicza się punkty; wygrywa ta osoba, która ma ich najwięcej, choć możliwy jest również remis.

Rozgrywka na zimowej stronie to przede wszystkim mniej miejsca w ładowni oraz mniej bonusów: w letnim wariancie jest ich łącznie 12,  w zimowym – 10, a na koniec nie otrzymuje się gwiazdek za pary zrealizowanych zamówień.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Trzecia opcja gry – z płytkami usprawnień – prowadzona jest na zimowej stronie planszetek i mocno zmienia możliwości graczy. Płytki dzielą się na pierwszo- oraz trzeciopoziomowe. Przed rozgrywką gracze otrzymują po jednej nich, jednak aby została aktywowana, musi mieć po obu swoich stronach płytki zrealizowanych zamówień. Efekty płytek mogą być bardzo korzystne – na przykład można dzięki nim realizować zamówienia nocne w miastach dnia i na odwrót, dostawać bonusy za określone surowce na koniec rozgrywki. Zastosowanie płytek pozwala na obieranie całkiem nowych strategii, których użycie w zwykłej rozgrywce nie miałoby sensu.

Pozostaje jeszcze tryb solowy. Tutaj gra się przeciwko wirtualnemu przeciwnikowi, używając dowolnej strony palnszetek. Szykujemy grę jak na dwie osoby, a następnie zaczynamy "wirtualnym" zawodnikiem – odsłaniamy kartę sterowca z jego stosu i rzucamy kostką, aby ustalić, gdzie będzie ona umieszczona. Potem następuje ruch żywego gracza. I tak się to toczy przez 16 rund. Wyniki ocenia się według specjalnej, zamieszczonej na końcu skali punktacji.

Jak przebiega sama zabawa? Trzeba przyznać, że jest ona bardzo prosta i ogranicza się w sumie do 2-3 wyborów w trakcie rundy. Te zaś podyktowane są zarówno posiadanymi surowcami, jak i dostępnymi zamówieniami. Jeśli nie mamy surowców w odpowiedniej ilości – zagrywamy karty na wyspy produkcyjne, póki nie możemy realizować zleceń. Gdy ma się surowce – zagrywa się karty zlecenia. Bonusy znacznie ułatwiają rozgrywkę, ponieważ niemal każdy dodaje jakiś zasób, tak więc do pierwszego zlecenia człowiek się męczy, a potem może już się poczuć jak poważny handlarz i być wybrednym co do tego, które zlecenia będzie realizować. Rozgrywka toczy się w średnim tempie, a cała zabawa nawet w największym składzie nie powinna zająć więcej niż godzinę.

Jeśli chodzi o skalowanie w rozgrywce wieloosobowej – zabawa we dwoje to dobra okazja do nauki i poznania zasad, jednak emocji w tym tyle, co w szklance letniej herbaty. Temperatura rośnie przy trzech osobach, a dopiero przy pełnym składzie Solenia pokazuje pełnię swoich możliwości. Wówczas zaczynają się podchody o zbieranie surowców i wyścig, kto najszybciej zrealizuje najkorzystniejsze z wyłożonych zleceń, co nadaje zabawie rumieńców. Dotyczy to zarówno rozgrywki na stronie letniej, jak i zimowej oraz z płytkami. Zasady są proste, oprawa wizualna przyjemna dla oka, a plansza bardzo nietypowa, dlatego miło zagrać w nią raz na kilka dni. Wariant solowy jest nieco sztuczny, jeśli jednak nie ma się partnerów do zabawy, lepsze to niż nic. Jako że wirtualny przeciwnik wykonuje swoje zagrania losowo, czasami może być twardym orzechem do zgryzienia, a czasami bułką z masłem. Ma to pewien urok, ale jednak co żywy przeciwnik, to żywy.

Tytuł mogę polecić osobom, które chcą spędzić czas na zabawie lekkiej, łatwej i przyjemnej, gdzie gromadzi się surowce, a następnie wydaje na bonusy, pozwalające produkować jeszcze więcej surowców i zdobywać kolejne ulepszenia – oraz oczywiście gwiazdki. Osoby preferujące rozbudowane zależności produkcyjno-handlowe nie będą raczej zachwycone, należy jednak wziąć pod uwagę, że produkcja dedykowana jest już 10-latkom, więc z założenia nie może być przesadnie skomplikowana. Jeśli podobał Ci się Mars 2049, Solenia również powinna przypaść do gustu.

Plusy:

  • proste zasady
  • niekończąca się plansza
  • trzy tryby rozgrywki
  • tryb solowy

Minusy:

  • nie spodoba się osobom lubiącym skomplikowane mechanizmy
  • nie sprawdza się we dwoje

Dziękujemy wydawnictwu Rebel za egzemplarz gry do recenzji

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Solenia
Typ gry: familijna
Projektant: Sébastien Dujardin
Ilustracje: Vincent Dutrait
Wydawca oryginału: Pearl Games
Data wydania oryginału: 2018
Wydawca polski: Rebel
Data wydania polskiego: 2019
Liczba graczy: od 1 do 4
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: 30-45 min.



Czytaj również

Black Angel
Wybierz kość i przemierzaj kosmos!
- recenzja
Nagaraja
Stąpaj ostrożnie!
- recenzja
Wyspa Skarbów: Złoto Johna Silvera
Cyrklem i sprytem
- recenzja
Jekyll i Hyde
Zatrzymać postępujące szaleństwo
- recenzja
X-Men: Bunt mutantów
Tacy sami, a mutant między nami
- recenzja
Odjechane Jednorożce: Bez cenzury
Konie w galopie?
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.