Solanin #1

O miłości i odpowiedzialności po raz kolejny

Autor: Magdalena Kącka

Solanin #1
Solanin to komiks, który dotyka popularnego dla wydawanej w Polsce mangi wątku wchodzenia młodych ludzi w dorosłość. Inio Asano, autor komiksu, nie dołożył wiele do historii motywu, jednak ujął go w ciekawy i urzekający prostotą sposób.

Meiko i Naruo to para młodych ludzi, którzy nie mają na siebie pomysłu. Monotonna praca i znużenie rutyną długoletniego związku sprawiają, że zamiast podjąć się próby poprawy swojego losu, podejmują same bezmyślne decyzje. Szybko okazuje się, że rzucenie pracy nie oznacza odzyskania utraconej wolności, a poważna rozmowa na temat związku nie zawsze przynosi dobre efekty. Bohaterowie z jednej strony próbują wkroczyć w dorosłe życie, z drugiej postępują tak, jakby chcieli się przed nim obronić. Meiko marzy o finansowej niezależności, ale nie może znieść biurowego życia opartego na obłudzie i romansach, które przypisuje dorosłym. Naruo nawet nie myśli o poszukaniu ambitnej pracy, bo zadowala się profesją rysownika, w której płacą mu od godziny.

W komiksie nie ma nieoczekiwanych zwrotów akcji, a jednak czyta się go z wielką przyjemnością. Łatwo można wczuć się w atmosferę gorącego japońskiego lata, podczas którego toczy się większa część akcji. Komiks nie zaskakuje nas żartami, a jednak nie raz uśmiechamy się do widocznej "prozy życia".

Komiks budowany jest w oparciu o dwa wątki: zespołu muzycznego (w którym gra Naruo) i emocjonalno-towarzyskiego ("kto, z kim, kiedy"). Na szczęście żaden z nich nie przytłacza drugiego. Autor nie komplikuje zanadto miłosnych relacji, chociaż jest to główny temat historii. Podobnie jest z zespołem. Chociaż tytuł Solanin (od tytułu singla promującego zespół) zdradza, że jego kariera nabierze wkrótce tempa, to nie jest głównym wątkiem wokół którego koncentrują się wydarzenia mangi.

Fabuła zbudowana jest na kilku rodzajach postaci, z którymi czytelnik łatwo może się zidentyfikować. Nieco lekkomyślna, ale kochająca Meiko, beztroski i niespełniony artysta Naruo, kobieta-despotka Ai czy żyjący z rodzinnego interesu Billy to typy, które każdego dnia spotykamy na swojej drodze. Zostali wykreowani bardzo realistycznie i wzbudzają sympatię. Grupa znajomych stanowi świetnie zgraną paczkę, której chcemy towarzyszyć przez następne tomy.

Uwagę w komiksie zwraca bardzo ładna oprawa graficzna. Twarze bohaterów narysowane są prosto (ledwo zarysowany nos czy brwi), ale tam, gdzie to wymagane, autor dopracowuje najmniejsze szczegóły (rzęsy, piegi). Chociaż rysownik nie używa do pokazania emocji na twarzach zbyt wielu kresek, widzimy je wyraźnie dzięki zaledwie kilku trafnym pociągnięciom.

Solanin nie opowiada o lepszej rzeczywistości ani o miłości idealnej. Jest to komiks o prawdziwym życiu. Ciekawie poprowadzony wątek główny w połączeniu z bardzo staranną kreską skutkują pozycją, po którą warto sięgnąć. Komiks w swoim ujęciu miłości i narracji jest nieco "dziewczyński" (shojo to jednak zbyt dużo powiedziane) – ilość rozważań głównej bohaterki na temat jej związku, może niektórych czytelników nieco przytłoczyć – jednak ja Meiko bardzo polubiłam.