» Blog » Sobota negatywnie - USOS UW
09-10-2010 14:05

Sobota negatywnie - USOS UW

W działach: na bieżąco, rozmyślania | Odsłony: 999

Sobota negatywnie - USOS UW
W ramach zajęć ogólnouniwersyteckich na Uniwersytecie Warszawskim muszę zrobić w tym roku 60 godzin (30 spoza i 30 z mojego Instytutu). OGUNy to takie dosyć ogólne zajęcia, teoretycznie nie wymagające ogromnej wiedzy w danym temacie, a zajmujące się mniej lub bardziej wąską tematyką. Każdy Instytut oferuje swoje.

W tym roku zapisałem się na "Historię Kościoła w średniowieczu" na IH UW i "Dyskurs polityczny w Rzeczypospolitej Obojga Narodów - pojęcia i idee". Brzmiało wręcz wspaniale, ale nie ma co oceniać książki po okładce. Podczas gdy "Historia Kościoła" okazała się przyjemnym wykładem dotyczącym interesującej mnie tematyki, "Dyskurs" spoza Instytutu (prowadzi go Instytut Badań Interdyscyplinarnych) mimo wspaniałej prowadzącej mnie przeraził. Przerabiają tam informacje na temat historii politycznej, która zupełnie mnie nie interesuje, do tego jest to seminarium magisterskie i truje życie dodatkową pracą roczną do zrobienia. Uznałem więc, że warto znaleźć inny OGUN na jego miejsce.

I tu zaczyna się górka. Takich frajerów jak ja na UW są setki. Lista OGUNów jest wprawdzie długa, ale znakomita większość z nich jest mało interesująca. Te ciekawe przedmioty grupują się w tzw "Przedmioty ogólnouniwersyteckie społeczne". Rejestracje na owe zaczęła się wczoraj o 21. Dziś, tuż po dosłuchaniu wykładu Scobina, popędziłem do Biblioteki Narodowej, gdzie mam najprostszy dostęp do Internetu, by zarejestrować się na zajęcia.

Wchodzę na stronę i otwieram kolejne zakładki. Przedmioty brzmią niesamowicie ciekawie. "Cyberterroryzm i cyberprzemoc". Pasja. Cieknie mi ślinka. "Etyczne dylematy współczesności (ekoetyka, bioetyka, etyka globalizacji)". Źrenice się rozszerzają. "Idee Europy", "Wybrane zagadnienia z teorii osobowości". Ile można się o człowieku dowiedzieć? "Kultura i cywilizacja europejska", "Systemy religijne współczesnego świata", "Reflektorem w mrok. Prawo rzymskie o współczesnym", "Kultura prawna Europy", "Psychologia społeczna", "Postawy wobec nowej sztuki", "Sto sposobów na działania twórcze", "Uwarunkowania i psychologiczne mechanizmy agresji interpersonalnej" (bogowie!), "Psychologia emocji i motywacji", "Klinika prawno-kryminologiczna ", "Antropologia przesądu - czarownice" (tu złapała mnie kolka intelektualno-estetyczna), "Wybrane zagadnienia filozofii współczesnej - Psychoanaliza. Społeczeństwo. Polityka", "Interdyscyplinarne problemy humanistyki", "Jak ugryźć sztukę? Pogranicza teorii społecznej, estetyki i sztuki współczesnej", "Warsztaty pisarskie ("creative writing")" (ajaj!), "Socjologia płci. Zmieniające się kulturowe, socjologiczne i politologiczne koncepcje kobiet i mężczyzn oraz ich konsekwencje. Teorie (szczeg. uwzględnione feministyczne, queer) a rzeczywistość"... To tylko fragment możliwości, te najciekawsze, które wydrążają mi oczy z orbit.

I co?

Nic.
Totalnie nic.
Wszystko jest już zajęte.

Po takim przeżyciu człowieka może dopaść biała gorączka. Chamy! Jakżeż śmieli czyhać na te przedmioty uważniej, niż ja! Zabrać mi wszystko, co najlepsze, wyssać krwawicę, pozostawić suchy ochłap zawodu...!

Szukam dalej. "Teorie stylów życia". Miejsc zajętych - 29/30. O, ostatnie, o najwspanialsze miejsce! Chodź do tatusia! Prędko porównuję z moim planem. Poniedziałek, 11:30. Może być! Juz spieszę się rejestrować...

Ktoś mi je zajął.

Gorączka. Czarna śmierć.

"Socjotechnika propagandy politycznej - wybrane elementy". Bez nadziei klikam w link. 8 na 10 miejsc zajętych. Czwartek, 11:30. Idealnie w moje okienko. O nie, skurczybyku, ty mi już nie uciekniesz. Z przestrachem spoglądam tylko na opis przedmiotu. To tylko 10 miejsc, żaden wykład, pewnie też będzie wymagający. Cholera z tym. Zawsze to lepsze niż uczyć się o wpływie Orzechowskiego na Rosseoux i z powrotem. Jestem zarejestrowany. Eureka. Spokój. Ustaje kołatanie serca. Emocje opadają.

Mam ochotę zapalić papierosa, jak po dobrym seksie.

Komentarze


Blanche
   
Ocena:
+1
A myślałam, że takie desperackie walki to tylko na UJ. Po przeczytaniu Twojej notki jakoś tak mi lepiej na sercu, bo sama właśnie toczę boje o opcje. :P
09-10-2010 14:28
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Spoko, ja musialem zaliczyc jako WF taniec towarzyski, bo wszystko inne bylo juz zajete.
09-10-2010 14:33
Khil
   
Ocena:
0
Tyldo

Brrr, w zeszłym roku musiałem robić dwa WF-y w jednym semestrze. Nie przepadam za piłkami, więc wybrałem siłownią (chuderlak jestem, warto poćwiczyć). Jednak dwukrotnie na siłownię w jednym semestrze chodzić nie wolno było. Pozostało mi tylko... tadam: oglądać zza pleców 30 dziewcząt na aerobicu.

Wymiatam ^^

Blanche

Nigdy nie widziałem bardziej zdezorganizowanej uczelni, niż UW. Nigdy. Rozumiem, jakie problemy możesz przeżywać :P
09-10-2010 14:44
Blanche
   
Ocena:
0
Serio? Ja myślę, że rekrutacja na SUM filologii angielskiej UJ przebiła wszystko co działo się kiedykolwiek na jakiejkolwiek uczelni w Polsce. :P
Poza tym, z opowiadań nimdila UW wydaje się zupełnie nieźle zorganizowany.
09-10-2010 14:52
Ezechiel
   
Ocena:
0
1. Dzień po terminie obierałek? W jakim świecie Ty żyjesz? Przecież w kilkanaście godzin po otwarciu, wszystkie ciekawe są na ogół zajęte. Tak było i jest na każdej uczelni którą znam.

2. Czego się spodziewałeś po "Dyskurs polityczny w Rzeczypospolitej Obojga Narodów - pojęcia i idee" ?

Filologii? Politologii?

Pozdrawiam
M.Z.
09-10-2010 15:52
nimdil
   
Ocena:
0
Jakie desperackie walki. Człowiek spóźniony to i problem ma.

I co znaczy "bardziej zdezorganizowanej uczelni niż UW"? o_O Dezorganizacja zazwyczaj wynika z "zorganizowania" danego wydziału.
09-10-2010 17:55
Blanche
   
Ocena:
0
@nimdil: widzę, że odezwał się w Tobie jakiś dziwny patriotyzm lokalny :P
09-10-2010 18:06
nimdil
   
Ocena:
0
No bo jak znam różnych ludzi z UWu to opinie nt. organizacji są różne. U mnie na ogół wszystko jest cacy, na orientalistyce zazwyczaj jest sajgon, na prawie w miarę OK, psychologia chyba jeszcze kilka lat temu żyła swoim własnym (poukładanym) życiem. Nie można wszystkich zmian wprowadzić wszędzie na raz (niestety).
Może ciut :P
09-10-2010 18:39
Czarny
   
Ocena:
+2
Na UAM w Poznaniu USOS również zasysa ;)
09-10-2010 20:00
Zireael
   
Ocena:
0
Na anglistyce na UW też zamieszanie, niektórym np. zabrakło miejsc na zajęcia obowiązkowe! Musiano dołożyć kolejne.
USOS ogólnie nie jest nadmiernie lubiany i nawet wykładowcy to zauważają...
09-10-2010 20:08
nimdil
   
Ocena:
+1
Problemem USOSa jest to, że ludzie ogniskują na nim swoją niechęć, choć - przypuszczam - problem leży bardziej po stronie jego obsługi. To, że zabrakło miejsc na zajęcia obowiązkowe w USOSie nie jest winą systemu tylko tego, że ktoś wprowadził za mało miejsc do przedmiotu - czynnik ludzki. To że komuś działa szczególnie niewydajnie USOS zazwyczaj wynika z faktu, że zainstalowano go na za słabym serwerze. USOS może wiele, gładko i sprawnie :>
09-10-2010 21:47
Magdalena Kącka
   
Ocena:
+1
O ja. Następnym razem polecam sposób wielu ludzi z UW, czyli: wszystko to na co chcesz się zapisać otwierasz w nowych kartach 15 minut wcześniej a potem od 20:55 odświeżasz, odświeżasz, odświeżasz i do koszyka.
Ja raz miałam w jednej chwili ,,rejestracja nie aktywna", odświeżam, 13/15 zajętych, klikam ,,dodaj do koszyka" i komunikat ,,brak wolnych miejsc". Przegrałam przez ułamki sekund.
Wkurzają mnie narzekania na USOS, piszą o tym we wszystkich gazetach teraz, bo studenci się skarżą. Trzeba czytać o tym kiedy się zaczynają rejestracje i być zdecydowanym. Na UW jest dużo studentów i trzeba jakoś skoordynować te zapisy.
09-10-2010 22:04
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Za komentarzem Czarnego: w Poznaniu studenci organizują facebookowe konta (czy jakieś inne bzdury, nie znam się) o wymiarze "antyusosowym".
09-10-2010 22:23
~Marco REqam

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Za to kocham FUW - u nas z rejestracją na przedmioty jest tak:
1. Rejestrujesz się na przedmioty (trwa jakiś miesiąc)
2. Podajesz preferencje grup, tworząc sobie w ten sposób sobie plan (najczęściej dla bezpieczeństwa podajesz alternatywy) - również na to jest mnóstwo czasu
3. Za jakiś czas dostajesz odpowiedź - na dwa razy zawsze dostałem to co chciałem.

Zero stresu z innych wydziałów, lektoratów i wf-ów. Po prostu inni rozwiązują za ciebie ten problem.

Wedle mojej wiedzy, im lepsza średnia, tym większa szansa na dostanie wymarzonego planu.
Niestety, taki system raczej nie ma szans działać w przypadku OGUNów i reszty tego tałatajstwa, ale zaoszczędza kłopotów na wydziale.
09-10-2010 22:32
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
"Mam ochotę zapalić papierosa, jak po dobrym seksie."

Kiedy zaczniesz uprawiać seks, szybko zobaczysz różnicę między stosunkiem seksualnym, a zapisami na przedmioty.
09-10-2010 22:52
Gruszczy
   
Ocena:
+1
Wpierw zajmuj, potem sprawdzaj. Najwyżej się wyrejestrujesz. Każdy to wie :-P
10-10-2010 00:40
Zireael
   
Ocena:
0
@ Wesoła Magda: Metoda dobra, sama tak robiłam - ale nie zmienia to faktu, że te ułamki sekund decydują o dostaniu się na dane zajęcia. To trochę niesprawiedliwe, nawet, jak się zaczyna rejestracje dokładnie w danej chwili.

Najbardziej dołuje narzekanie ludzi, którzy ocknęli się następnego dnia wieczorem i psioczą że na nic nie mogą się dostać.
10-10-2010 10:49
~(prawie) Kolega z dyskursu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Dyskurs polityczny w Rzeczypospolitej Obojga Narodów - pojęcia i idee"

Khil z dyskursem to akurat możesz winić tylko samego siebie pomyliłeś dwa przedmioty. Z tego co piszesz zapisałeś się na "Myśl polityczna Rzeczypospolitej Obojga Narodów i śródziemnomorska tradycja myślenia o państwie", a nie na " "Dyskurs polityczny w Rzeczypospolitej Obojga Narodów - pojęcia i idee""(który jest wykładem). I jakbyś sprawdził to w opisie tego przedmiotu pani dr. Krwawicz dokładnie opisała, że to seminarium, że będzie praca roczna(nawet podała ile % oceny ona stanowi) i o czym będzie przedmiot. Serio, akurat ten OGUN naprawdę ma porządny opis, jak ja się na to zapisywałem rok temu to dopiero była fajnie-3 zdania i wszystko. Teraz to masz full opisu, który szkoda, nie przeczytałeś za dokładnie.
10-10-2010 11:15
rincewind bpm
   
Ocena:
+1
Mnie USOS w ogóle nie przyjmuje do wiadomości: muszę zapisywać się na żywo u prowadzących zajęcia. Ale jako że nie robię ani ogunów, ani wf, ani języków, a grup ćwiczeniowych nie ma za dużo, to nie mam większych problemów.

Największe hardcory są przy zapisach na egzaminy np. na prawie: u niektórych egzaminatorów skala ocen to od 2 do 3, inni dają sporo 5: wszystkie miejsca na egzaminy u tych drugich kończą się po ułamkach sekund, są różne metody celnego zapisywania się, dobrze jest też przejść się do kafejki z naprawdę szybkim internetem.

USOS, gdyby w pełni działał, byłby naprawdę przydatny! Np. bardzo łatwo można sprawdzić listy lektur z poszczególnych zajęć i tak dalej.
10-10-2010 11:59
~McQueen

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Idźcie do porządnej pracy w Auchan lub innej Biedronce, to zaczniecie mieć sensowne problemy.
10-10-2010 18:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.