So long and thanks for all the fish....
Odsłony: 5Po bananie od moderacji kilka tygodni temu zastanawiałem się długo, aż do teraz, co robic dalej.
Ostatecznie postanowiłem odejśc stąd, po ostatniej chryi. Nie ma sensu kopac się z koniem, nie ma sensu bic się o coś, co już dawno przestało byc atrakcyjne w jakiejkolwiek formie.
Wróciłem, jak się okazuje, tylko na chwilę. Udało się rozruszac trochę ludzi, żeby zaczęli wyrażac własne zdanie na temat tego, co się tu ostatnimi czasy wyprawia. Cieszy mnie to, ale i smuci, że to było konieczne.
Z pewnością znajdzie się wielu, którzy się ucieszą z tego, że odchodzę. Może komuś będzie szkoda, choc wątpię.
Mimo wszystko, nawiązałem tu trochę fajnych internetowych znajomości, nawet przyjaźni. Jest tu sporo ludzi, dla których warto było pisac "porządne" notki, robic inicjatywki i dobrze się z nimi bawic. Choc od jakiegoś czasu jest ich coraz mniej, a ci co są, zaglądają coraz rzadziej. Ludzie coraz chętniej wynoszą się na zewnętrzne blogi, gdzie mogą sobie pisac co chcą, bez obawy, że wejdą komuś na odcisk, gdzie mogą w spokoju oddac się swojemu hobby, a nie uczestniczyc w kolejnych przepychankach międzyuserowych, lub userowo-redakcyjnych.
Byc może to tylko powierzchowny ogląd, ale uważam, że obecna polityka serwisu, jakkolwiek tłumaczona, po prostu mi nie odpowiada. I wydaje mi się, że nie mi jednemu.
Jakkolwiek. Odchodzę. Redakcja odetchnie, może jak zniknę razem z grupą "skasowanych" w ostatnich dniach, to znajdą więcej czasu na pilnowanie tego, żeby regulamin był przestrzegany.
Z jednej strony szkoda, bo włożyłem w ten serwis mnóstwo własnego czasu i pomysłów, a także sporo nerwów. Ale z drugiej strony - cieszę się, bo tutaj nie ma już wyzwań dla mnie. Osiągnąłem chyba wszystko, na czym mi zależało, teraz to by była tylko stagnacja. Jest zigzak.monochrome.pl, który zamierzam rozwijac, jst to jakieś wyzwanie, coś nowego. jest NOVA, nad którą wciąż trzeba pracowac. Jest wydanie "Kwiatu Paproci". Jest Progeny do skończenia. Są setki innych pomysłów, na które wreszcie będę miał czas.
Myślę, że Polterowi w formie, w jakiej teraz jest, lepiej będzie bez zigzaka. I wiem na pewno, że zigzakowi będzie lepiej bez Poltera.
Możecie uznac to za gest solidarności ze zbanowanymi, jeśli chcecie.
Ale bez nich Poltergeist to nie to samo. Są agregaty blogowe, są portale informacyjne dla fanów fantastyki... ale polterblogi miały jedną rzecz, którą właśnie im odebrano - dobrą zabawę przy czytaniu komentarzy, mojszyzmów, hejtów i flejmów. Żeby to robic, nie trzeba byc zalogowanym, tak jak nie trzeba byc zalogowanym, by w tych rozróbach uczestniczyc.
Dlatego nie ma sensu utrzymywac tu swojego konta, czy swojej twórczości dalej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, i idę sobie, zabieram zabawki. Myślę, że z czasem więcej ludzi zdecyduje się na taki krok, zwłaszcza ci, którzy mają coś do powiedzenia. Zachęcam do takiego kroku wszystkich, którym obecna atmosfera na Polterze nie odpowiada.
Cześc, i dzięki za ryby...
A teraz bardziej oficjalnie.
Proszę moderację o usunięcie mojego konta z serwisu "Poltergeist" w niedzielę 14 października 2012, ze względu na koniecznośc zamknięcia kilku spraw związanych z archwizacją twórczości blogowej, pożegnania się ze znajomymi itd.
Proszę również, by wraz z kontem użytkownika zostały skasowane wszystkie moje wpisy blogowe. Jeśli redakcja/moderacja nie posiada takiej możliwości, proszę o informację, pokasuję ręcznie.
(piszę oficjalnie, żeby nikt nie myślał, że mnie zniknięto - starczy już paranoi w tym miejscu)
I, jak to mówią - no hard feelings. To już po prostu nie miejsce dla mnie. Czasy się zmieniły.
Pozdrawiam,