Śliski. Tom 1 i 2 - Paweł Kornew

Autor: 27383

Śliski. Tom 1 i 2 - Paweł Kornew
Sopel (dla przyjaciół Śliski) jest jednym z moich ulubionych bohaterów literackich. Mój znajomy stwierdził, że "niezły z niego kozak", i te słowa mogłyby właściwie starczyć za wszystko; warto jednak dodać, co jeszcze przyciąga mnie do tej postaci. Sopel różni się od mężnych i nigdy niemylących się superbohaterów znanych z wielu książek. Ma kilku przyjaciół, udaje mu się powstrzymać większość zagrożeń, jednak nie jest typowym TurboDymoManem – nie poluje na wrogów, sam jest zwierzyną łowną, nie może także liczyć na cudowne ocalenie. No i nie posiada żadnych silnych mocy, musi polegać na wrodzonym sprycie i niepełnym przeszkoleniu magicznym. W dodatku rzuca cynicznymi tekstami i trafnymi stwierdzeniami jak zawodowy twardziel – którym poniekąd jest. W poprzednich tomach Śliski miał niezłego pecha. Nie pomogła wrodzona twardość i spryt, nie pomogli przyjaciele. Przeciwko głównemu bohaterowi sprzysiągł się cały świat. Świat bardzo bogaty, co warto odnotować. Mnogość zwalczających się frakcji, logicznych zależności pomiędzy nimi, duża liczba naturalnych wrogów, miłe artefakty, a także naprawdę świetny system magii kuszą możliwością dostosowania Przygranicza do jakiegoś systemu RPG. Zresztą sama budowa powieści przypomina typowy quest z gier fabularnych. Bohater znajduje pracodawców (a raczej oni znajdują jego), kupuje sprzęt, wykonując przy okazji kilka zadań pobocznych, i wyrusza na wyprawę. Jeszcze kilka słów o fabule cyklu. (Tutaj należy się czytelnikom recenzji małe wyjaśnienie – w Rosji przygody Sopla były wydane w czterech powieściach o różnych nazwach. U nas opublikowano tylko dwie pierwsze, w postaci dwutomowych książek o tytułach Sopel i Śliski). Na początku trzeciej jego części, a zarazem pierwszego tomu Śliskiego, bohater budzi się z ponadpółrocznej śpiączki i znów jego sytuacja jest nieciekawa. Do listy wrogów dochodzą kolejni ludzie, a nawet całe organizacje – kobieca Liga oraz Patrol, z którego „zdezerterował”, zapadając w stan letargu. Świat nie oszczędza także przyjaciół Sopla. Niektórzy zmarli, niektórzy ustatkowali się i wypadli z obiegu, a jeszcze inni stracili wpływy. Mimo to pierwszy tom kończy się bardzo pomyślnie i choć może to zabrzmieć nieco dziwnie, po jego przeczytaniu poczułem się po prostu weselszy. W drugiej części Śliskiego fabuła powoli się rozwiązuje, jednak samo wyjaśnienie natury Przygranicza jest dość słabe. Wyraźnie widać, że autor chciał uczynić rozwiązanie tej zagadki możliwie niebanalnym, ale jak na mój gust trochę przekombinował. Ponadto kilka wątków nie zostało wyjaśnionych i mimo fabularnego uzasadnienia takiego stanu rzeczy czuję niedosyt.
Język, którym posługuje się Paweł Kornew, jest dosyć plastyczny i sugestywny. Na początku Sopla nie mogłem przyzwyczaić się do pierwszoosobowej narracji, jednak nie wyobrażam sobie Śliskiego w innej oprawie. Wspomniałem już o tym, że świetnymi uwagami na temat tego, co się dzieje, bohater sypie jak z rękawa. Jego przemyślenia są naprawdę znakomite i choćby tylko dla nich warto zapoznać się z przygodami Sopla. Niestety, zaprezentowana kilka akapitów wcześniej schematyczność (odebrać zlecenie – kupić broń – wykonać zadanie) jest pewną wadą. Zresztą nie jedyną. Aby w pełni cieszyć się lekturą, należy kupić wszystkie cztery tomy. Dwie części Sopla można by spokojnie zmieścić w jednej, gdyż zajmują one tyle co pierwszy Śliski, a druga część tego ostatniego również nie poraża objętością. Czy opłaca się więc kupić i przeczytać obie części Śliskiego? Jeśli zapoznaliśmy się z dwoma pierwszymi tomami – zdecydowanie tak. Jeżeli jednak dopiero mamy przed sobą lekturę całego cyklu, warto się zastanowić. Wszakże ponad sto złotych za lekturę, choć dobrą, ale na kilka wieczorów – to nie w kij dmuchał... Oceń poszczególne tomy: