» Recenzje » Skrytoświat. Wiosna - William Horwood

Skrytoświat. Wiosna - William Horwood

Skrytoświat. Wiosna - William Horwood
Trudno wymyślić nowy, oryginalny świat fantasy, który nie byłby w jakiś sposób inspirowany prozą klasyków tego gatunku. Żadnym novum nie zaskakuje także William Horwood w swojej najnowszej powieści Skrytoświat: Wiosna, wracający do pisania po piętnastu latach przerwy. Autor powiela znane z innych książek fabularne klisze, takie jak chociażby dwie równoległe rzeczywistości, chłopiec zrodzony, by spełnić przepowiednię czy poszukiwanie magicznych klejnotów w celu ratowania świata. Również panujący w Horwoodowskim uniwersum podział na dobrych (Skrytowie) i złych (Fyrdowie) jest zupełnie klasyczny, choć trzeba przyznać, że nie wszyscy bohaterowie są jednoznaczni. Sprawność literacka Horwooda uwypukla się właśnie w ich kreacji – psychologia i rozwój postaci są spójne, logiczne, ich zachowania wydają się być naturalne. Co może natomiast dziwić: w powieści nie występują praktycznie żadne istoty magiczne ani sama magia (społeczeństwa Skrytów i Fyrdów mają strukturę feudalną, z wieloma zapożyczeniami technicznymi od ludzi).

W Skrytoświecie wyraźny jest pewien dualizm. Z jednej strony to powieść przygodowa – mamy pościgi, porwania, ucieczki, niebezpieczne przeprawy. Chociaż nie brakuje i momentów przestoju − Horwood stosuje szarpaną narrację: sielskie sceny były brutalnie przerywane nagłą, intensywną akcją, by niespodziewanie znów przez kilkadziesiąt stron snuć leniwie płynącą opowiastkę. Z drugiej strony, pod otoczką kolejnej, czysto rozrywkowej książki fantasy, autor przekazuje czytelnikowi coś ważniejszego. Przede wszystkim gloryfikuje miłość, jej czystość, niewinność i trwałość, a wręcz nieśmiertelność. Pochwala również bohaterstwo, głód wiedzy, honor, szlachetność – podczas lektury miałem wrażenie jakbym znowu czytał baśnie, z którymi zapoznawałem się w dzieciństwie, a które także te wartości uwypuklały (co nie oznacza, że Horwood robi to w sposób naiwny). Ukazuje również przyjaźń jako uczucie zdolne przezwyciężyć każdą przeciwność losu; wnika w ważną w życiu każdego z nas, a szczególnie młodego człowieka, instytucję rodziny, ciepła i opieki, którą ona zapewnia. Analizuje tematy dużo trudniejsze: kalectwo, śmierć, uczucia ludzi samotnych, złamanych i okaleczonych, a także odrzucenie i akceptację (rozbiera je przy tym na czynniki pierwsze, niczym naukowiec, dywagując nad nimi chociażby w dialogach). Skupia się także na postawie społeczeństwa pod okupacją, więzionego, żyjącego w reżimie, opisuje zachodzące przemiany i fermenty.

Wyraźnie da się odczuć, że to pierwsza część dłuższego cyklu. Wydarzenia rozgrywają się w skali lokalnej, jedynie gdzieniegdzie wspomina się o możliwych szeroko zakrojonych implikacjach czynów naszych bohaterów. Autor rozpoczyna i nie kończy mnóstwa wątków, zostawia czytelnika z pewnymi niedopowiedzeniami, zakończeniem doskonale otwierając sobie drogę do rozpoczęcia drugiego tomu. Natomiast nagłe przyspieszenie i przeskok pod koniec powieści uważam za błąd Horwooda, gdyż wydaje mi się, że trochę szersze opisanie tych wydarzeń dodałoby wyrazistości bohaterom, a tak możemy się jedynie domyślać się jakie zmiany zaszły w nich w tym okresie.

Przez większość lektury miałem trudność w zakwalifikowaniu tej książki, mimowolnie porównywałem ją to do Hobbita, a to do Rycerza Wolfe'a. Jednak pomimo że Skrytoświat nie jest kamieniem milowym w rozwoju fantastyki, sądzę, iż bardzo szybko znajdzie sobie grono oddanych wielbicieli, ponieważ to książka łatwa w odbiorze i urzekająco baśniowa, a przy tym nie pozbawiona aktualnego przesłania.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
Tytuł: Wiosna
Cykl: Skrytoświat
Tom: 1
Autor: William Horwood
Wydawca: AMBER
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 18 marca 2010
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Format: 130 x 205 mm
ISBN-13: 9788324136308
Cena: 34,80 zł



Czytaj również

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
+1
W tekście nie znajduję uzasadnienia tak wysokiej oceny. Brakuje mi też jednoznacznego określenia grupy docelowej (dla młodszych czy starszych).
27-04-2010 10:43
~Abnegatka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
poza tym w recenzji brak szczegółów o czym w sumie jest ta książka? jacy bohaterzy występują? Praktycznie niczego sie z recenzji nie dowiedziałam, nawet tego czy warto i dla czego?
29-04-2010 11:39
~historyk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Fragment książki był dodany do kwietniowej Nowej Fantastyki. Chyba w celach reklamowych. Piszę chyba, bo mnie skutecznie zniechęcił. Nawet nie chodzi o samą powieść, ale o tłumaczenie z podstawowym błędem początkujących literatów: zaimkowaniem. Tłumacz ma potrzebę podkreślania w każdym zdaniu 'on", "jego", "ich" itd. Jest to wysoce irytujące, więc sobie daruję lekturę całości. Jak to mówią: dobry tłumacz słabą książkę podciągnie, zły dobrą zarżnie
02-05-2010 00:35
TendreDynamique
   
Ocena:
0
Po części zgadzam się z recenzją, ale książka nie zachwyciła mnie aż tak. Rzeczywiście jak napisał ~historyk, największe słowa krytyki należą się tłumaczowi, sama fabuła wydaje się być interesująca. Duży minus dla zakończenia, mam odczucie, że autor się spieszył, przez co historia staje się momentami mało realna, zbyt sielska, pominięte zostają ważne kwestie, a akcja toczy się jak na urwanych klatkach filmowych. Mimo to ciekawa jestem co będzie dalej :)
03-05-2010 08:59
~yt

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
dziwny ten komentarz
20-06-2013 17:16

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.