Skok na kasę

Gdzie diabeł nie może…

Autor: Marigold

Skok na kasę
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale znacznie ułatwiają życie", jak napisała Joanna Chmielewska. Do takiego wniosku dochodzi Bridget (znakomita jak zawsze Diane Keaton). Pochodzi z wyższych sfer, ma piękny dom, jest członkiem kilku klubów i zna się wyłącznie na prowadzeniu domu na wysokim poziomie oraz organizowaniu przyjęć dla bogatych znajomych. Żyje jak w bajce – w pięknym i doskonałym pałacu. Jednak pewnego dnia kolorowa bajka mydlana pryska, a piękny sen zamienia się w smutną i szarą rzeczywistość. Mąż oznajmia jej, iż stracili wszystko i nie mają z czego żyć. Przedsiębiorcza Bridget idzie do pracy. Okazuje się jednak, iż jej kwalifikacje wystarczają wyłącznie na posadę sprzątaczki, ale za to w Banku Rezerw Federalnych. Poznaje Ninę (Queen Latifah), samotną matkę, która ciężko pracuje, by utrzymać i wykształcić synów oraz Jackie (Katie Holmes) – szaloną, młodą dziewczynę, która żyje z dnia na dzień i cieszy się otaczającą ją rzeczywistością. Doskonale zorganizowana Bridget w krótkim czasie orientuje się, że będzie w stanie ukraść z Banku sporą kasę bez wzbudzania jakichkolwiek podejrzeń. Namawia do współpracy koleżanki i tak zaczyna się ich przygoda…

W historii kina wiele było już filmów o kobietach silnych, ambitnych i zdecydowanych. Wystarczy wspomnieć o Thelmie i Louise czy Smażonych zielonych pomidorach. Skok na kasę nie wyróżnia się szczególnie na ich tle. Prosta, sztampowa, ale wciągająca historia, silne i kontrastowo dobrane postaci. Do stereotypowego pakietu dodano aktorów, którzy zagrali na bardzo przyzwoitym poziomie i wyszła całkiem udana komedia kryminalna o kobietach.

Najciekawsza jest główna bohaterka, Bridget. Diane Keaton (Annie Hall, Lepiej późno niż później) stworzyła postać zdecydowaną, której nie załamują przeciwności, a gdy życie rzuca jej pod nogi coraz to większe kłody, przechodzi przez nie, czasem nieco pokracznie, ale zawsze z uśmiechem na ustach. Nie waha się podjąć pracy sprzątaczki, którą wszyscy bogaci znajomi uważają za uwłaczającą. Zaprzyjaźnia się z kobietami, z którymi w innej sytuacji nie zamieniłaby pewnie nawet słowa. Jest świetnie zorganizowana, podejmuje grę o wysoką stawkę (milion lub więzienie), wychodząc z założenia, że "kto nie ryzykuje, ten nic nie ma". Starannie dobiera towarzyszki nielegalnego procederu. Nina, ciekawie wykreowana przez Queen Latifah (Chicago), to poukładana życiowo młoda kobieta, która stąpa twardo po ziemi, a jej głowa nawet nie zahacza ani odrobinę o chmury. Boi się ryzyka, jakie niesie za sobą bezpodstawne wzbogacenie kosztem Państwa, ale wchodzi do gry, by wykształcić synów i wprowadzić do szarej rzeczywistości więcej światła i kolorów. Trójkę uzupełnia Jackie, zagrana przez Katie Holmes (Jezioro marzeń). Decyduje się na udział w szajce dla kasy i zabawy. Nie myśli o skutkach, wychodząc z założenia, że "musi się udać", a jej przeczucie powie jej, kiedy ryzyko będzie zbyt duże. Przy trzech silnych osobowościach ciężko zauważyć, o zapamiętaniu nie wspominając, mężczyzn. Najlepiej jednak wypada Ted Danson (Trzech mężczyzn i dziecko) jako mąż Bridget – Dan, który cieszy się sukcesami żony, ale próbuje hamować towarzystwo, nakłaniając wszystkich do większej rozwagi. Ogromne brawa dla reżysera filmu, Callie Khouri, za świetne poprowadzenie aktorów.

Skok na kasę dobrze się ogląda, akcja płynie wartko, muzyka i zdjęcia co prawda niczym się nie wyróżniają, ale wypadają przyzwoicie, a na ekranie co chwila coś się dzieje. Twórcom udało się stworzyć naprawdę zabawny film, unikając jednocześnie durnych i prymitywnych gagów. Widz szczerze kibicuje trzem kryminalistkom, trzymając kciuki za to, by spryt Bridget uratował dzielne bohaterki z łap FBI i innych służb specjalnych.

Film polecam chyba każdemu, kto ma wolne 100 minut i lubi oglądać proste, urocze komedyjki z wątkiem kryminalnym. Skok na kasę spełnia wszystkie warunki, by czas ten upłynął miło, lekko i przyjemnie. A po udanym seansie można zatrzymać się jeszcze na chwilę, by zerknąć na dodatki, jakie serwuje Monolith. Nie będzie to co prawda wielka uczta – menu główne, wybór scen czy zapowiedzi to raczej przekąska w jednym z fast foodów. Rarytasem w tym zestawieniu są wywiady z aktorami. Każdemu z nich oprócz zadania standardowych pytań, kazano wziąć udział w mini kwizie na temat Banku Rezerw Federalnych. Jeśli kogoś ciekawią wyniki, zapraszam do wydania DVD.