Silent Hill 3
Odsłony: 8INFO:
Gatunek:Przygodówka/Survival Horror 3D
Firma:Konami
Rok Produkcji:2003 r. (PAL:2003 r.)
Platforma:PS2
Liczba graczy:1
Muzyka : 7/10
Grafika : 9/10
Długość gry : 8/10
Grywalność (miód) : 8/10
Klimat : 9/10
Fabuła : 8/10
Filmiki FMV (ilość/jakość) : 1/7/10
Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 7/10
Rozbudowanie : 8/10
Poziom trudności : 8/10
Ocena:8/10
Miejsce na liście:30 +/-
GŁÓWNE POSTACIE:
Heather Morris, Douglas Cartland, Claudia Wolf, Vincent
Recenzja:
Nie trudno było się domyślić, że po super sukcesach obu części Silent Hilla powstanie część kolejna. To była wręcz kwestia czasu, podobnie jak z serią Resident Evil. Jak „wiadomo” trzecia część RE okazała się tą najgorszą, jak więc wyszedł SH3? Na początek (jak zawsze) Opening pokazujący nam głównych bohaterów i (niezbyt zrozumiałe na początek) urywki z gry (liczone), na tle nienajgorszego kawałka. Idzie się tu domyślić, iż tym razem głównym bohaterem jest kobieta. Nareszcie! ;) A jest nią Heather Morris, dziewczyna o której z początku nie wiemy (jak zawsze!) nic. Od razu jesteśmy rzuceni na głęboką wodę, czyli znowu do jakiegoś chorego wesołego miasteczka pełnego zakrwawionych maskotek i potworów! Po przejściu kilku lokacji okazuje się, że był to tylko zły sen naszej bohaterki, gdyż budzi się ona w centrum handlowym, w którym chyba przysnęła na jakiś czas. Ale czy był to na pewno tylko zły sen? Tu zaczyna się właściwa gra! Fabuła gry jak zawsze szokuje! Przez pierwsze pół gry tak naprawdę nie mamy pojęcia o co chodzi (jak wiadomo w SH i SH2 „cele” naszych postaci są z góry zaznaczone) jednak Heather, spotykając na swej drodze różne postacie, z czasem dowiaduje się dlaczego to akurat ją spotkała „wizyta” w upiornym miasteczku. Tak wiec fabuła stoi tu jak zawsze wysoko, potwierdzając genialność serii! Nie chcę tu „spoilerować”, ale muszę zdradzić, iż gra jest ściśle powiązana z częścią pierwszą, co ucieszyło fanów cyklu.
Grafika tym razem przeszła samą siebie! Pięknie wykonane postacie, pomieszczenia i gra świateł! Cudo! Z muzyką troszke gorzej biorąc pod uwagę poprzednią część. Co prawda jest kilka świetnych ścieżek, ale jednak spodziewałem się czegoś lepszego. Systemowo natomiast nie zmienia się tu kompletnie nic! I to wcale nie minus, bo i po co w tego typu grach jakieś „wielkie innowacje systemowe”? Tu chodzi przecież bardziej o napięcie i schizę! ;) Uzbrojenie naszej bohaterki stoi tu także w standardzie, znowu zardzewiałe rurki, maczugi, pistolety i Shot-guny. Mamy tu jednak kilka nowych broni typu karabin maszynowy, paralizator (!) czy nareszcie dostępną już w „pierwszej grze” Katanę! Nareszcie mogłem sobie powywijać za wszystkie czasy, a frajda z tego niemała. ;) Potworki to już kompletny Silentowy majstersztyk! Znowu jakieś dziwadła typu psy z rozpołowioną głową (podobne były w SH1) czy jakieś wielkie „cosie” z ogromnymi łapami. Powracają tutaj także nasze kochane pielęgniary! Z tych nowych osobiście polubiłem tych obleśnych, wielkich i sinych grubasów snujących się gdzieś w ciemnych korytarzach. Super! Tak więc troche tu tych potworków wiecej niż poprzednio, jednak nadal pierwowzór ilościowo ma przewagę. Bossów także kilku uświadczymy, a w nich po części nasi starzy znajomi, ale nie będę zdradzał takich szczegółów! ;)
Lokacje! I tu dochodzimy do najbardziej charakterystycznego zabiegu w SH3, a mianowicie ograniczenie do minimum błąkania się po zamglonym mieście! Co prawda zawsze mnie to frustrowało, jednak szkoda że tak to tutaj zredukowali, bo przecież ten element zawsze był wizytówką SH. Tak naprawdę przez pierwsze pół gry nie wychodzimy dosłownie wcale na miasto, tylko włóczymy się po centrum handlowym, peronie i jakichś posiadłościach przechodząc bezpośrednio z lokacji do lokacji! Kiedy już w końcu trafiamy na ulice Silent Hill uświadczamy miłej niespodzianki, a mianowicie są to te same ulice co poprzednio! Znowu możemy zobaczyć na mapie Blue Creek Apartment czy Heaven’s Night. Co lepsze do tej ostatniej można nawet po raz kolejny zajrzeć! A teraz największa bomba, gdyż jedną z ważniejszych lokacji z grze okazuje się tu nic innego, jak znane z części drugiej BrookHeaven Hospital! Mamy więc po raz kolejny okazję zwiedzić upiorny szpital (wyjaśniło się skąd znowu pielęgniary!;) a nawet odkryć kilka jego tajemnic! Lokacje jak zawsze „przepiękne” czyli pełno juchy, krat i zgnilizny. Mistrzostwo! A nowatorski element ociekającej krwi po ścianach, podłodze i suficie wbił mnie w ziemie! A szczególnie pomieszczenie z lustrem w BrookHeaven! To trzeba zobaczyć!
To chyba byłoby już wszystko o 3-ciej już części Silent Hilla. Jak widać ma ona sporo odwołań do poprzedników i zadziwi was nie jednym akcentem czy rozwiązaniem. „Ciche Wzgórze” i tym razem wyszło Konami po mistrzowsku i mimo, iż seria zaczyna wkraczać w pewną powtarzalność, nie rozczarowała mnie ta część praktycznie w ogóle! Silent Hill rulz! ;)
ULUBIONE POSTACIE:
Heather - Nareszcie płeć piękna wzięła się za rzeźnie! ;) Bardzo fajna bohaterka, skrywająca w sobie wiele mrocznych tajemnic i przy okazji nie mająca za bardzo pojęcia „o co chodzi” ;)
Douglas - Typowy „dobry glina”. Chyba najnormalniejszy gość w historii SH! ;)
Claudia - Postać bardzo podobna do Dhalii Gallespie, tak samo przeraża jej tajemniczość i determinacja
Vincent - Od początku daje po sobie poznać że coś z nim nie tak…;)
TOP 5 OST:
1. You’re Not Here
2. End of Small Sanctuary
3. Never Forgive Me, Never Forget Me
4. Please Love Me…Once More
5. Letter From The Lost Days
PLUSY:
+ Przepiękna grafika! FMV-ki są tu absolutnie zbędne!
+ Zachowany klimat SH! Znowu jucha, przeraźliwe dźwięki i różne paskudztwa na drodze
+ Jak zawsze porywająca fabuła! No i spore nawiązanie fabularne do części 1-szej
+ Powrót do ulic z SH2! Czułem się jak wtedy, kiedy w RE3 zwiedzałem ponownie posterunek z RE2 ;)
+ Nareszcie można namiatać kataną już w pierwszej grze! ;)
MINUSY:
- Nadal troche sztywne „ruchy” postaci w porównaniu z RE. Ale widocznie to już nieodłączny styl SH
- Myślałem że OST będzie nieco lepszy Ten z SH2 nadal rządzi!
- Tylko 4 postacie? Nawet jak na SH to mało!
- FMV-ki co prawda zbędne, ale jednak nie ma tu ich wcale…;)
SCREENY: