Sensu i sztonów!
W działach: nie mam czasu wpisywać głupich keywordów | Odsłony: 590Dziś coś z zupełnie innej beczki i na szybko bowiem poświęcam się aktualnie prawie bez reszty karierze producenta. Chciałem jednak napisać parę zdań odnośnie wpisu Melanto opatrzonego tytułem, którego znaczenia nie chce mi się guglać. Zostawiając rozliczne nad wyraz słuszne uwagi, chciałbym skupić się na tylko jednej rzeczy.
Wynagrodzeniu za redakcję artykułów.
Zaglądam sobie bowiem do ładnej tabelki. I zaglądam jeszcze raz, nie wierząc przekrwionym oczom.
Nie chce być inaczej - redakcja artykułu - 3, słownie TRZY, sztony.
Tyle ile półtora, nawet pisanego na przysłowiowym kolanie, newsa. Za którego redakcję notabene system przewiduje sztonów jeden.
Jedna ósma wyceny artykułu (pamiętajmy, że jako te liczymy również linki do jutuba).
Przy okazji - to także 50 newsów, z których każdy warty jest 1/12 artykułu - tu również można by się zastanowić nad zaburzonymi proporcjami.
Podstawowa funkcja spędzania sztonów to aukcje. Zwykle chadzają na nich książki, a wyhaczenie jednej takie to z grubsza 100 sztonów.
4 artykuły, niech będzie. Od fanów dla fanów. 50 newsów nawet też. Ale 34 tych artykułów korekto-redakcje?
Ja wiem, że redakcja nie mówiąc już o korekcie to zaprzeszłości ery printu. Ale skoro jeszcze ma być, a przynajmniej ma być udawane, że jest, to napiszcie ludziom aby w tych poczekalniach tylko przelatywali content aby większych ortów nie było. Albo, skoro ma to być na poziomie i są ludzie chcący to robić - wynagradzajcie ich proporcjonalnie do włożonej pracy.