10-10-2011 18:39 |
| Komentarze: 0
Odprowadzało go kilku oberwańców z miasta, ślepy bard z karczmy i dwa gnomy, które przyłączyły się po drodze. Żaden nie wiedział, dokąd idą.
Zatrzymali się dopiero na skraju puszczy i przestępując z nogi na nogę, smutnymi oczami patrzyli za nim, kiedy ruszył dalej.
Długo mógł błąkać się w leśnej g...