02-07-2008 18:26
Savage Worlds po raz drugi
W działach: RPG, Savage Worlds | Odsłony: 2
W sumie SWEX kupiłem dość późno. Z zamiarem tym nosiłem się od... końcówki lutego? Miałem wszak najpierw przeczytać "Potop" Sienkiewicza. Niestety, czytało mi się to gorzej niż "Ogniem i mieczem" i niestety nie wytrwałem. Moje wydanie owej kultowej dla większości czytelników książki zawarte było w trzech tomach (z których pierwsze dwa miały trochę ponad 1000 stron). Poległem pod koniec drugiego tomu. Właściwie nie wiem po co się zmuszałem do czytania już po egzaminie (był spory ZONK, bo mi się do niczego nie przydało przeczytanie "Ogniem i Mieczem")... chociaż nie, już wiem. Przecież kupiłem sobie "Dzikie Pola". Trudno, będę w nie grał bez pełnej znajomości Trylogii, której i tak nie przeczytał chyba żaden z moich graczy.
Dobra, może o pierdołach, jak mój gust literacki napiszę innym razem. Tytuł notki sugeruje przecież coś o SWEX. Otóż dostałem podręcznik wczoraj około godziny 15 i do tej pory zdążyłem przeczytać prawie wszystko (na deser zostawiłem sobie kilka ostatnich mocy i część Situational Rules).
Po zapoznaniu się z pełną wersją gry, mój zapał jeszcze się zwiększył. Już wiem co zabiorę ze sobą na obóz RPG i co będę prowadził tam na turnieju MG.
Co prawda nie mam jeszcze doświadczenia praktycznego z SWEX (aż wstyd), no ale na demie jakoś nikt nie chciał grać ;). Jedyne co mi zostało, to przygotować setting (albo skorzystać z gotowego), jakieś zahaczki na przygodę... albo skorzystać z materiałów na stronie wydawcy. Ciekawy wydał mi się One Sheet "Mutator". Trochę przerobię go pod moje potrzeby (wolę światy quasi-średniowieczne) i prawdopodobnie rozegram.
Chciałem oczywiście napisać dużo więcej, ale jak już do tego siadłem, to wena mi umknęła, a przyszły pomysł do spisania dotyczące już samej gry. Tak więc SWEX polecam wszystkim, którzy lubią grę w stylu FFF.
Dobra, może o pierdołach, jak mój gust literacki napiszę innym razem. Tytuł notki sugeruje przecież coś o SWEX. Otóż dostałem podręcznik wczoraj około godziny 15 i do tej pory zdążyłem przeczytać prawie wszystko (na deser zostawiłem sobie kilka ostatnich mocy i część Situational Rules).
Po zapoznaniu się z pełną wersją gry, mój zapał jeszcze się zwiększył. Już wiem co zabiorę ze sobą na obóz RPG i co będę prowadził tam na turnieju MG.
Co prawda nie mam jeszcze doświadczenia praktycznego z SWEX (aż wstyd), no ale na demie jakoś nikt nie chciał grać ;). Jedyne co mi zostało, to przygotować setting (albo skorzystać z gotowego), jakieś zahaczki na przygodę... albo skorzystać z materiałów na stronie wydawcy. Ciekawy wydał mi się One Sheet "Mutator". Trochę przerobię go pod moje potrzeby (wolę światy quasi-średniowieczne) i prawdopodobnie rozegram.
Chciałem oczywiście napisać dużo więcej, ale jak już do tego siadłem, to wena mi umknęła, a przyszły pomysł do spisania dotyczące już samej gry. Tak więc SWEX polecam wszystkim, którzy lubią grę w stylu FFF.