Sanctum 3D [DVD]
Sanctum to dokonały przykład filmu, który został stworzony wyłącznie po to, by go oglądać. Nie zrażajmy się wiec kiepskimi dialogami czy bardzo średnim aktorstwem. Główną rolę w tej produkcji gra obraz i nic więcej.
Historia skupia się wokół grupy płetwonurków, którzy wyruszają na niebezpieczną ekspedycję do wnętrza gigantycznego systemu jaskiń. Ich plany komplikują się w chwili, gdy tropikalna burza odcina wejście do jaskiń, tym samym pozbawiając bohaterów drogi ucieczki. Ekipa musi więc znaleźć inne wyjście ze stopniowo zalewanych korytarzy jaskiń, co - jak się okaże - nie będzie prostym zadaniem.
Jak już wspomniałam, film warto zobaczyć ze względu na niesamowite zdjęcia zrealizowane w 3D. Dzięki zastosowaniu tej techniki udało się w sposób wiarygodny ukazać klaustrofobiczne przestrzenie podwodnych jaskiń i utrzymać efekt napięcia przez cały czas trwania projekcji. Duża w tym zasługa Jamesa Camerona, któremu za pomocą wykorzystania tych samych kamer, których użył przy Awatarze, udało się uzyskać podobnie imponujący wizualnie efekt. Tym niemniej wypada zaznaczyć, że w Sanctum mamy do czynienia z autentycznymi plenerami, co nadaje całemu obrazowi jeszcze "głębszego" - w pewnym sensie - wrażenia trójwymiaru. Co ważne, jest to 3D pozbawione efekciarstwa. Twórcy nie serwują widzom lecących w ich stronę przedmiotów czy tym podobnych chwytów. W filmie postawiono głównie na plastyczność obrazu i pełny realizm. Wraz z postaciami doświadczamy kąpieli w lodowatej wodzie lub odczuwamy klaustrofobiczny lęk przed zamkniętą, ciasną przestrzenią jaskiń.
To, że produkcja Alistera Griersona wypada rewelacyjnie w kinie nie powinno budzić wątpliwości. Problem pojawia się w momencie, gdy mamy do czynienia z wersją DVD. I tu należy postawić sobie pytanie, co oferuje nam film, gdy zostaje pozbawiony techniki 3D i dużego ekranu? Moim zdaniem, bardzo niewiele. Historia, choć oparta na autentycznych wydarzeniach, została dostosowana do wymogów hollywoodzkiego widowiska. Fabuła jest ograniczona do minimum i skupia się wokół walki bohaterów o przetrwanie.
Całość opiera się na klamrze narracyjnej, którą stanowi trudna relacja ojca z synem. To, co jeden postrzega jako miejsce szczególne, ucieczkę przed niespłonionymi oczekiwaniami żony, dla drugiego jest przekleństwem, czymś, co odebrało mu możliwość zbudowania relacji z ojcem. Dopiero w ekstremalnych warunkach bohaterom udaje się porozumieć. Ojciec zamiast karcić, zaczyna troszczyć się o syna. Ten natomiast odnajduje w sobie podziw dla pasji ojca i jego woli przetrwania. O ile w kinie owa prostota i schematyczność nie przeszkadza, a niekiedy może być wręcz postrzegana jako zaleta, jako że daje widzowi możliwość pełniejszej kontemplacji obrazu, to w przypadku wersji na DVD, jest ona zdecydowanie słabym punktem.
Film dłuży się niesamowicie, a scenariusz jest niedopracowany. Do tego dochodzi słabe aktorstwo mało znanych gwiazdek kina: Ioana Gruffuddy (Mr Fantastic z Fantastycznej Czwórki) i Richarda Roxburgha (Hrabia Drakula z Van Helsinga). Poza dużym ekranem i bez trzeciego wymiaru, Grierson oferuje nam wyłącznie odmóżdżający utwór o topiących się płetwonurkach.
Również materiały dodatkowe, które znalazły się na wydaniu DVD nie są niczym szczególnym. W menu głównym znalazł się wybór poszczególnych scen z filmu, zapowiedzi innych produkcji i dodatki. W nich możemy obejrzeć wywiad z Alisterem Griersonem, który opowiada o nauce nurkowania, oraz z Cameronem, który wprowadza nas w szczegóły dotyczące techniki 3D. Ponadto, mamy zwiastun i materiały z planu filmowego, które moim zdaniem są najciekawsze.
Podsumowując, Sanctum jest filmem przeznaczonym wyłącznie do projekcji w kinie. Oglądając go na małym ekranie będziemy rozczarowani i nie poczujemy "dosłownego i metaforycznego zanurzenia się", które w materiale dodatkowym obiecuje nam reżyser.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Historia skupia się wokół grupy płetwonurków, którzy wyruszają na niebezpieczną ekspedycję do wnętrza gigantycznego systemu jaskiń. Ich plany komplikują się w chwili, gdy tropikalna burza odcina wejście do jaskiń, tym samym pozbawiając bohaterów drogi ucieczki. Ekipa musi więc znaleźć inne wyjście ze stopniowo zalewanych korytarzy jaskiń, co - jak się okaże - nie będzie prostym zadaniem.
Jak już wspomniałam, film warto zobaczyć ze względu na niesamowite zdjęcia zrealizowane w 3D. Dzięki zastosowaniu tej techniki udało się w sposób wiarygodny ukazać klaustrofobiczne przestrzenie podwodnych jaskiń i utrzymać efekt napięcia przez cały czas trwania projekcji. Duża w tym zasługa Jamesa Camerona, któremu za pomocą wykorzystania tych samych kamer, których użył przy Awatarze, udało się uzyskać podobnie imponujący wizualnie efekt. Tym niemniej wypada zaznaczyć, że w Sanctum mamy do czynienia z autentycznymi plenerami, co nadaje całemu obrazowi jeszcze "głębszego" - w pewnym sensie - wrażenia trójwymiaru. Co ważne, jest to 3D pozbawione efekciarstwa. Twórcy nie serwują widzom lecących w ich stronę przedmiotów czy tym podobnych chwytów. W filmie postawiono głównie na plastyczność obrazu i pełny realizm. Wraz z postaciami doświadczamy kąpieli w lodowatej wodzie lub odczuwamy klaustrofobiczny lęk przed zamkniętą, ciasną przestrzenią jaskiń.
To, że produkcja Alistera Griersona wypada rewelacyjnie w kinie nie powinno budzić wątpliwości. Problem pojawia się w momencie, gdy mamy do czynienia z wersją DVD. I tu należy postawić sobie pytanie, co oferuje nam film, gdy zostaje pozbawiony techniki 3D i dużego ekranu? Moim zdaniem, bardzo niewiele. Historia, choć oparta na autentycznych wydarzeniach, została dostosowana do wymogów hollywoodzkiego widowiska. Fabuła jest ograniczona do minimum i skupia się wokół walki bohaterów o przetrwanie.
Całość opiera się na klamrze narracyjnej, którą stanowi trudna relacja ojca z synem. To, co jeden postrzega jako miejsce szczególne, ucieczkę przed niespłonionymi oczekiwaniami żony, dla drugiego jest przekleństwem, czymś, co odebrało mu możliwość zbudowania relacji z ojcem. Dopiero w ekstremalnych warunkach bohaterom udaje się porozumieć. Ojciec zamiast karcić, zaczyna troszczyć się o syna. Ten natomiast odnajduje w sobie podziw dla pasji ojca i jego woli przetrwania. O ile w kinie owa prostota i schematyczność nie przeszkadza, a niekiedy może być wręcz postrzegana jako zaleta, jako że daje widzowi możliwość pełniejszej kontemplacji obrazu, to w przypadku wersji na DVD, jest ona zdecydowanie słabym punktem.
Film dłuży się niesamowicie, a scenariusz jest niedopracowany. Do tego dochodzi słabe aktorstwo mało znanych gwiazdek kina: Ioana Gruffuddy (Mr Fantastic z Fantastycznej Czwórki) i Richarda Roxburgha (Hrabia Drakula z Van Helsinga). Poza dużym ekranem i bez trzeciego wymiaru, Grierson oferuje nam wyłącznie odmóżdżający utwór o topiących się płetwonurkach.
Również materiały dodatkowe, które znalazły się na wydaniu DVD nie są niczym szczególnym. W menu głównym znalazł się wybór poszczególnych scen z filmu, zapowiedzi innych produkcji i dodatki. W nich możemy obejrzeć wywiad z Alisterem Griersonem, który opowiada o nauce nurkowania, oraz z Cameronem, który wprowadza nas w szczegóły dotyczące techniki 3D. Ponadto, mamy zwiastun i materiały z planu filmowego, które moim zdaniem są najciekawsze.
Podsumowując, Sanctum jest filmem przeznaczonym wyłącznie do projekcji w kinie. Oglądając go na małym ekranie będziemy rozczarowani i nie poczujemy "dosłownego i metaforycznego zanurzenia się", które w materiale dodatkowym obiecuje nam reżyser.
Tytuł: Sanctum
Reżyseria: Alister Grierson
Scenariusz: John Garvin, Andrew Wight
Zdjęcia: Jules O'Loughlin
Obsada: Rhys Wakefield, Christopher Baker, Alice Parkinson, Richard Roxburgh, Ioan Gruffudd
Kraj produkcji: Australia, Stany Zjednoczone
Rok produkcji: 2010
Data premiery: 4 lutego 2011
Dystrybutor: Monolith Films
Reżyseria: Alister Grierson
Scenariusz: John Garvin, Andrew Wight
Zdjęcia: Jules O'Loughlin
Obsada: Rhys Wakefield, Christopher Baker, Alice Parkinson, Richard Roxburgh, Ioan Gruffudd
Kraj produkcji: Australia, Stany Zjednoczone
Rok produkcji: 2010
Data premiery: 4 lutego 2011
Dystrybutor: Monolith Films
Tagi:
Alice Parkinson | Alister Grierson | Andrew Wight | Christopher Baker | Ioan Gruffudd | John Garvin | Rhys Wakefield | Richard Roxburgh | Sanctum | Sanctum 3D