» Blog » Sakwa Pewnych Myśli #1
19-09-2011 17:27

Sakwa Pewnych Myśli #1

W działach: Książki, Opinie | Odsłony: 4

Szał WTSowy trwa, ale ja wstrzymam się jeszcze trochę, co by mój koncept dopracować. Zamiast tego garść przemyśleń książkowych. Oczywiście, jak sugeruje numerek w tytule notki, będę tu co jakiś czas coś dorzucał.

 

Dziś Dukaj i Sapkowski, obaj w negatywnym odczuciu.


Andrzej Spakowski Narrenturm

  Jeśli idzie o rodzimą fantastykę, to Wiedźmin jest wg. mnie pozycja obowiązkową, uwielbiam go, zarówno cykl, jak i opowiadania. Jednak i tak znacznie wyżej cenię sobie w Polsce Feliksa W. Kresa, nie „Asa”. Sapkowskiego nie lubię jako osoby (za słowa w jednym z wywiadów w NF „Wiedźmina napisałem dla pieniędzy” [cytat niedosłowny, nie mam wywiadu pod ręką] Ja to zrozumiałem tak, jakby AS traktował pisarstwo jak zwykłą robotę) i pisarza. Czemu? Nie cierpię popisywania się wiedza w książkach. Ja rozumiem research przy pisaniu jest ważny, czasem warto wiedzieć jak coś wygląda żeby to opisać/ Ale, nosz kurczak, bez przesady! Narrenturm na każdej stronie ma ze dwa nowe nazwiska do zapamiętania, zarówno prawdziwe jak i fikcyjne, wyładowany jest długaśnymi opisami wydarzeń historycznych nie mających znaczenia dla opowieści, co trzecie zdanie pada niezrozumiała łacińska sentencja... Niby jest 'słowniczek' na końcu, ale ja nie mam siły co chwila przerzucać stron. Fajnie, że autor ma tę całą wiedzę, ale jakbym chciał edukować się w zakresie historii, sięgnąłbym raczej po podręcznik, albo jakieś opracowanie, a nie po fantastykę.

  Fakt, muszę docenić umiejętności pisarskie (ale to tylko dobre rzemiosło, a na tym polu patrz: Kres) Asa, ale cała fabuła powieści ginie pod tym nawałem wyżej wspomnianych rzeczy. Nie znoszę takiego pisania, za to znienawidziłem też cykl Oka jelenia Pilipiuka.

Chcę mieć przyjemność z czytania- tutaj jej nie znalazłem (najlepsze podsumowanie- dalszych tomów Trylogii Husyckiej nie przeczytałem)


Jacek Dukaj

  Mój hejterski konik, najbardziej nielubiany przeze mnie pisarz ever. Długo myślałem nad tym, jak krótko streścić, czemu tak nie lubię jego prozy. W końcu wpadłem na to:


 Nienawidzę książek/osób/etc., które w sposób złośliwy i pseudointeligentny starają się na siłę oraz ostentacyjnie wmówić mi i udowodnić mi że jestem nic nie wiedzącym, nie znającym się na niczym, niegodnym czytania, zidiociałym i prostackim kretynem.


  Proste, prawda? Tak się właśnie poczułem.

Możecie się śmiać, ale ja po prostu nie rozumiem tych powieści. Przyznaję bez bicia, Lód zdzierżyłem do którejśsetnej strony, do Czarnych Oceanów podchodziłem ze trzy razy, za każdym kończąc po kilkudziesięciu stronach, a w całości zmęczyłem tylko Inne Pieśni- i do tej pory nie wiem o czym one były. Nie znoszę sztuki dla sztuki 'umpa umpa, moja dusza uwznioślona'. Piszą ludzie, że Dukaj jest taki fajny, nie ogranicza go język, wspaniale pisze, używa mądrych, naukowych słów, tworzy cudne neologizmy, opiera się na filozofiach takich a takich, pojawiają się u niego teorie takie a takie, jego światy są tak pięknie surrealistyczne i abstrakcyjne...

  Uh, i tak aż do znudzenia, tylko nie wiem nad czym tu tak piać? To wcale nie jest fajne, czyta się to ciężko i mozolnie, bez zrozumienia, wygląda to jak napisane dla bardzo wąskiego grona doktorów filozofii i fizyki.

  Eh, chyba nie jestem targetem tej prozy i może faktycznie jestem na nią za głupi? Więcej, jakbym chciał poczytać podręcznik naukowy, to bym po niego sięgnął, bo fantastykę pokochałem za coś innego- nie muszę posiadać żadnej wiedzy, nikt niczego ode mnie nie wymaga, poza wyobraźnią, bym ją czytał. Dlatego nie akceptuję powieści Dukaja.


(tak, jestem wielbicielem powieści klasycznej fantasy, a co?!)

 

Wszystkie opinie były całkowicie subiektywne.

 

Tyle na dziś, bye.

Komentarze


Aesandill
   
Ocena:
+2
A ja dla odmiany uwielbiam inne pieśni, z całą ich filozofią, neologizmami i innowacyjnością.

Przykład:
morfa - od razu kojarzy się z forma, choć nie do końca znaczy to samo. Gładkie, trafne i zdaje się samo pchać by używać je w języku codziennym.
Czuje że tego słowa po prostu brakowało.

Jest tam wszystko co cenie w fantastyce, a w szczególności zadziwiające nowe obrazy coś co pozwala oderwać się od wiedzy, i zanurzyć się w czymś zupełnie nieznanym,

Tak dla równowagi w przyrodzie.

Pozdrawiam
Aes
19-09-2011 17:37
FuryDrone
   
Ocena:
+7
Ja akurat Dukaja lubię i wtrącę swoje trzy grosze.
Czyta mi się go właśnie bardzo lekko i przyjemnie, Perfekcyjną Niedoskonałość za każdy razem czytam z zapartym tchem w dwa dni, podobnie Czarne Oceany.
Dukajowi nie chodzi o wymądrzanie się, on po prostu lubi hard sf, futurologię i przykłada się do tematu tworząc tak dokładne ekstrapolacje czasowe rzeczywistości.

Polecam się jednak zmusić i spróbować przeczytać więcej niż jedną jego książkę, wtedy opinia ma szansę być bardziej konstruktywną. Na zachętę dodam, że moje początki także były ciężkie, za pierwszym razem w OC odpadłem po 200 stronach, w Lodzie po 300. Dopiero za drugim, na początku lekko wymuszonym spojrzeniem dostrzegłem bardziej interesujące kwestie w tej prozie.

Niestety nie mogę się zgodzić z drugą częścią trzeciego akapitu Twojej wypowiedzi. Na mnie światy Dukaja działają z ogromną mocą stymulującą wyobraźnię. Ich precyzyjność i wyszukaność postaci jest potężnym motorem napędowym dla mojego mózgu.
Ogólnie cenię sobie gdy autor czy to książki, czy filmu, nie traktuje swojego adresata jak debila.

Oczywiście nie mam zamiaru nikogo przekonywać na siłę, bo to chyba właśnie kwestia targetu i gustu, a to są tematy całkowicie subiektywne.

ps. Chyba napisze dłuższą notkę na temat wad i zalet tego autora, bo nie chcę upychać tego w komentarze tutaj.
19-09-2011 18:39
kbender
   
Ocena:
+3
Co do Narrenturm to mnie zabiły pozycje w słowniczku typu (nie jest to dokładny cytat tylko treść, którą zapamiętałem) : "Tego długiego na całą stronę pastorału z łaciny nie przetłumaczę. Kto chce niech przetłumaczy sobie sam, przecież w tym właśnie jest największa zabawa". Poczułem się jakby ktoś mnie strzelił z liścia, sorry, to literatura fantasy a nie publikacja dla miłośników łaciny.

BTW, dobrze zrobiłeś, o ile tom 1 zjadliwy, dalsze części słabsze...
19-09-2011 18:45
Krzyś
   
Ocena:
0
@Aesandill, FuryDrone
Rozumiem was i przyjmuję argumenty do wiadomości. Mnie światy Dukaja nie przekonały. No i jeśli po lekturze książki nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie "o czym ona była", to uważam czas przeznaczony na czytanie za stracony- mogłem go lepiej spożytkować. (dlatego jestem zniechęcony i zły)

PS. FuryD- czekam na tę notkę, chętnie poznam kolejną opinię.
19-09-2011 23:53
Albiorix
   
Ocena:
0
Ja lubię Dukaja za jedno - ma bardzo dużo pomysłów niemal dokładnie takich jak moje kiedy miałem lat mniej więcej 17 :)
Teraz te same wizje (np wizja nano i SI taka jak w Perfekcyjnej niedoskonałości) uważam za nieco dziecinne ale darzę sentymentem.
20-09-2011 03:47
Alkioneus
   
Ocena:
+4
@Khorn

Wielu rzeczy nie jestem w stanie przeczytać, od wielu rzeczy się odbijałem(walczę wciąż z Peanatemą, a marzeniem życia jest przeczytać Cichy Don Szołochowa). Ale jak czegoś nie jestem w stanie przeczytać, lub zrozumieć, to nie nazywam tego

złośliwym i pseudointeligentnym tekstem, który chce udowodnić mi, że jestem kretynem

Niektórzy od literatury poza rozrywką oczekują też wyzwania.

bo fantastykę pokochałem za coś innego- nie muszę posiadać żadnej wiedzy, nikt niczego ode mnie nie wymaga

Ten cytat długo zapamiętam.
20-09-2011 08:40
Krzyś
   
Ocena:
0
@Alkioneus
Napisałem tak nie dlatego, że nie byłem w stanie przeczytać, tylko dlatego, że tak się poczułem.
A cytat o fantastyce może i głupiutki, ale nie potrafiłem w tej chwili tego lepiej podsumować.
20-09-2011 10:00
YuriPRIME
   
Ocena:
+1
@Alkioneus
Na fantastyce się generalnie nie wyznaję, ale ten cytat:

"to nie nazywam tego złośliwym i pseudointeligentnym tekstem, który chce udowodnić mi, że jestem kretynem
Niektórzy od literatury poza rozrywką oczekują też wyzwania."


Uważaj, żeby nie pójść z takim wnioskiem za daleko w drugą stronę. W sztuce mamy tego pełno... tego 'triku' że im coś dziwniejsze, tym wydaje się trudniejsze w zrozumieniu i przez to bardziej głębokie. Jak połowa scen z Odysei 2001, całe Immortel i większość new-agowych dzieł malarzy postmodernizmu. Żeby cię stadność nie zagnała do stwierdzeń: skoro ja nie rozumiem, to tam coś musi być głębokiego... i wyzywającego. A niestety cała masa tak myśli, podczas gdy pod powierzchnią nic poza dziwnością być nie musi...


...wiem, że nie na temat za bardzo, ale jak widzę obronę argumentem, "skoro nie wszyscy to kminią więc tekst jest ambitny", to muszę się upewnić czy tu się jakiś wnyków na łosie nie zastawia, albo czy ktoś po prostu trolli.
20-09-2011 10:09
Albiorix
   
Ocena:
+2
To nie ma nic wspólnego z modą. Kiedy miałem około 10 lat wydawało mi się że rozumiem wszystko i jeśli coś mnie przerastało (a były to wynurzenia o przyszłości, historii i polityce w Diunie) to byłem tym dogłębnie zachwycony. Przez resztę dzieciństwa uważałem Diunę za niesamowicie mądrą właśnie dlatego ;)

Dopiero kiedy zderzyłem się z trudnościami licealnego "pisarstwa" zrozumiałem, że 90% tekstów tak ambitnych że aż niezrozumiałych jest po prostu bełkotem i to autorowi brakuje zdolności komunikacji.

Ale ogólnie akurat Dukaj jak przebrnąć język jest jasny, przejrzysty i spoko.
20-09-2011 10:39
YuriPRIME
   
Ocena:
0
@Albi
"To nie ma nic wspólnego z modą"

Oj dużo dużo ma wspólnego :P
Kolega ze szkoły aktorskiej wyjechał do Warszawy tam spektakl odprawiać jakiś sponsorowany przez ministerstwo kultury, pióra Lusi Ogińskiej, patriotyczna wersja wesela... a potem było przyjęcie bo się tam jacyś politycy stawili. Potem mówił jakie jadł pyszne ostrygi...

...stary, ale ty nie znosisz ostryg.

No tak, ale były takie wiesz, z wyższej półki i wszyscy się nimi zajadali.

...stary, ale ty nie znosisz ostryg!

No ale były zakrapiane (tu nazwa sosu z ogromną ilością francusko-brzmiacych głosek) wiesz, takie w Polsce tylko na specjalne okazje, drogie...

...stary... ty nie znosisz ostryg...

...no dobra, ale w takim towarzystwie, że nie wypadało nie zjeść.
20-09-2011 11:48
Aesandill
   
Ocena:
0
Dobra, co jak co ale chyba Dukaj nie jest specjalnie w naszym światku modny.
Ja jakoś tego nie widzę.
Pozdrawiam
Aes
20-09-2011 12:02
Albiorix
   
Ocena:
+1
Dukaj akurat jest modny. I to w mainstreamie.
20-09-2011 12:50
Aesandill
   
Ocena:
+1
Ale nie w naszym RPGowym światku.

A to że się robi modny np. w czasopiśmie "polityka"
To tylko dobrze dla fantastyki
Mniej osób patrzących na fantastów jak na grupę debili z ganiających się z kijami po lesie

Pozdrawiam
Aes
20-09-2011 12:52
~samozwaniec 30+

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Autorze, może po prostu jesteś za młody na tej rodzaj literatury, która czegoś od Ciebie wymaga? Gdzie Ty widzisz wady, ja widzę zalety. Trudny przekaz zmusza mnie do myślenia, co uważam za godne pochwały.

Co do Sapka, o ile sobie przypominam, to mówił gdzieś o swojej fascynacji U.Eco, stąd, jak sądzę, przypisy i cytaty obcojęzyczne.

Plusem jest to, że jak Ci się nie podoba nie musisz czytać:)
20-09-2011 14:27
Albiorix
   
Ocena:
0
Pewnie raczej za stary ;) Ambitną jak i pseudoambitną literaturą, a ogólniej sztuką i nauką częściej interesują się młodzi ludzie. Ludzie w wieku +/- 20 lat chętnie sobie poczytają traktacik filozoficzny jakiś czy 1200 zapełnionych wzorami stron popularnonaukowego wykładu z matematyki.

Później ludzi sprowadzają na ziemię pieluchy i rachunki, trudne lektury odkłada na bok i czyta miłe i radosne jakieś Pilipiuki ciesząc się z chwili relaksu między 16 godzinami zajęć a 7 godzinami snu.
20-09-2011 15:17
Aesandill
   
Ocena:
0
@ Albiorix
Obawiam się że gdy miałem te 19-20 lat jakoś łatwiej łykałem "klasyczne" fantasy, potem dopiero zaczęło się mi nudzić.
Ale ja jestem 20+ jeszcze
20-09-2011 15:42
Krzyś
   
Ocena:
0
@ samozwaniec 30+
Nie sądzę, żeby to była kwestia wieku. Ekscytuję się zarówno Conanem, Kane'em czy Władcą Pierścieni, jak i powieściami Lema czy Zajdla- i czytam je bez problemu, z przyjemnością i zrozumieniem. Co jest dziwne, zwłaszcza że Zajdla uważam za trudnego w czytaniu, nie dość tego nawiązuje on i rzuca ciężkimi aluzjami do czasów których nie mam prawa pamiętać czy znać.
20-09-2011 17:44
Aesandill
   
Ocena:
+1
@ Znane mi książki Lema to dość lekka literatura - bardzo wartościowa, ale lekka. :D
Na Zajdlu się nie znam, to się nie wypowiem
20-09-2011 17:47
~samozwaniec 30+

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Skoro twierdzicie, że to nie kwestia wieku, to może pewnej wrażliwości, która u niektórych przychodzi, a u innych odchodzi z wiekiem.

Osobiście lubię "ciężko" napisane książki, których się łatwo nie czyta.

Lekko napisane książki nie zaspokajają mojego apetytu na słowo pisane.
20-09-2011 18:07
Alkioneus
   
Ocena:
+1
@Yuri
...wiem, że nie na temat za bardzo, ale jak widzę obronę argumentem, "skoro nie wszyscy to kminią więc tekst jest ambitny", to muszę się upewnić czy tu się jakiś wnyków na łosie nie zastawia, albo czy ktoś po prostu trolli.

Tylko, że Dukaj jest do zrozumienia i na tym polega jego fenomen. Gdyby był niezrozumiałym bełkociarzem, nie wyszedłby tak daleko.

@Khorn

Z Dukaja polecam "Wrońca", inna konwencja, krótka forma, a przy tym cały czas dukajowe.
21-09-2011 00:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.