» Blog » S/Lay w/Me - Recenzja
21-02-2014 11:34

S/Lay w/Me - Recenzja

W działach: Recenzje | Odsłony: 453

S/Lay w/Me - Recenzja

Premiera polskiej edycji tej niewielkiej gry fabularnej miała miejsce (jeśli czegoś nie przeoczyłem) na warszawskim konwencie zjAva 5, który odbył się w dniach 15-16 lutego. Drukowana wersja ujrzała światło dzienne dzięki zbiórce na polskim portalu crowdfundingowym i wydaje mi się, że jest to pierwszy projekt gry RPG na tej platformie, który uzyskał wymagane fundusze i faktycznie się pojawił się na rynku. Broszurka pojawiła się także w ofercie wydawnictwa FajneRPG, a jeśli ktoś nie brał udziału w crowdfundingu i nie było go na zjAvie, to ze strony sklepu tegoż wydawnictwa może podręcznik ów zamówić.

Po pełną treść recenzji zapraszam na Zapiski.

Komentarze


31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

To jest sukkub? Normalnie w dzisiejszych czasach wszystko można nazywać wszystkim... ;)

Świetna recenzja, BTW.

21-02-2014 12:38
Squid
   
Ocena:
+2

Przynajmniej od czasów 1. edycji AD&D sukkub ma nogi, a Marilith w takim wyglądzie jak na obrazku występuje od jednego z pierwszych suplementów do OD&D, więc to chyba jednak nie sukkub :).

Wydaje mi się, że akurat w tym systemie bardzo ważna byłaby próba jak największej neutralizacji płci odbiorcy podręcznika i używanie czasowników w formie bezosobowej (albo zamiennie podawać przykłady jak przy tworzeniu postaci) i jestem pewien, że dałoby się to zrobić (być może z lekką stratą dla stylu).

Rodzaje męski i żeński w drugiej osobie brzmią dobrze, są językowym standardem. Rodzaj nijaki w drugiej osobie brzmi - przynajmniej dla mnie, a myślę też, że dla dużej większości Polaków - bardzo dziwnie, obco i nienaturalnie. O ile nie czytałem Slaya, o tyle myślę, że strata dla stylu byłaby raczej duża. Inna sprawa, że nie przyjęło się w Polsce, że rodzaj nijaki określa obie płcie - raczej określa coś pozbawionego płci.

21-02-2014 13:55
Behir
   
Ocena:
0

@ Squid

W podręczniku jest napisane, że to sukkub, więc napisałem, że to sukkub, ale że nie wygląda :D.

Nie pisałem o rodzaju nijakim, bo ten to chyba tylko u Lema do tej pory widziałem (przyszłoś, widziałom etc.), tylko o formach bezosobowych, które są jak najbardziej używane, tylko często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego czym są.

Bo przypomina mi to anegdotkę z wykładów z translatoryki: jest taka książka, Written on the Body, która w oryginale nie ujawnia w ogóle płci narratora (co w języku angielskim nawet nie jest trudne), ale tłumacz (lub tłumaczka, nie pamiętam) stwierdził, że nie da rady (a dałoby, prof. Hejwowski nawet nam opowiadał jak :D) i napisał do autorki z zapytaniem jaka to miałaby być płeć i zasugerował mężczyznę. Autorka odpisała, że skoro się nie da ukryć, to niech będzie kobieta. I to z kolei sprawiło, że cała książka jakoś traciła sens, bo stawała się miałkim lesbijskim romansem, takim mocno standardowym. A wszystko przez to, że w oryginale właśnie chodziło o to, żeby płeć narratora ukryć.

No chyba, że Ron napisał gdzieś, że osobą, do której pisany jest podręcznik jest kobieta (a tego nie wiem, bo Darken mi do tej pory nie odpisał), wtedy spoko, ale to staje się dokładnie erpegowym odpowiednikiem anegdotki o powieści :).

 

21-02-2014 17:36
Krzyś
   
Ocena:
+1

@Behir

Inspiracje [...]

Sukub na okładce[...]

W podręczniku jest napisane, że sukub z tej ilustracji jest tylko inspiracją do stworzenia gry. ;) WSZYSTKIE ilustracje do S/Lay w/Me są autorstwa Marcina Kwaśnego i powstały specjalnie z myślą o grze.

Skomentowałem szerzej na blogu.

21-02-2014 18:03
Behir
   
Ocena:
0

@ Krzyś

My bad z tą okładką, poprawiłem cały akapit (tak samo jak uzupełniłem ten, w którym się pojawia crowdfunding). Do komentarza na blogu tam się odniosłem :).

Powtórzę tutaj tylko to, że nadanie postaciom płci to nie jest błąd w tłumaczeniu (bo nie ma jednego dobrego tłumaczenia, podstawa na studiach translatorycznych), ale mam inne podejście do tego co warto w tekście zachować :).

21-02-2014 18:15

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.