» Teksty » Wywiady » Rozmawiamy z twórcami komiksu "Paneuropa versus Smog"

Rozmawiamy z twórcami komiksu "Paneuropa versus Smog"


wersja do druku

O wplataniu mitów w projekty modernizacyjne UE

Redakcja: Wiktor 'Anzelm' Wieczorek, Jan 'gower' Popieluch

Rozmawiamy z twórcami komiksu
W I połowie listopada ukazał się komiks Paneuropa versus Smog – nietypowy projekt łączący motywy superhero, polską i europejską mitologię oraz działania Komisji Europejskiej. I można go dostać za darmo! O tym, jak wyglądała praca nad albumem i co dalej z projektem, opowiadali twórcy – Tobiasz Piątkowski i Przemysław Kłosin.

Komiks Paneuropa versus Smog to wydawnictwo, które powstało z inicjatywy Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Stanowi kontynuację komiksu z 2019 r. Paneuropa versus Pandemonium, a w jego realizację zaangażowali się polscy artyści – scenarzysta Tobiasz Piątkowski, rysownik Przemysław Kłosin i kolorystka Agnieszka Papis – oraz miasta partnerskie: Łódź, Katowice i Wałbrzych.

Komiks możecie pobrać w wersji PDF ze strony KE po kliknięciu w wybraną wersję okładki. W wersji papierowej dostępny jest w biurach KE w różnych miastach Polski.

Dagmara 'Tiszka' Trembicka: Rozmawiamy o komiksie Paneuropa versus Smog. To kontynuacja dość nietypowego wydawnictwa, ponieważ przygotowanego przez Komisję Europejską. Jak trafiliście do tego projektu, czy był jakiś konkurs?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tobiasz Piątkowski: Nie, zostaliśmy zaproszeni do tego projektu. Kontakt wyszedł ze strony Komisji Europejskiej – nawet tak poważne instytucje pochylają się czasami nad komiksami.

Przemysław Kłosin: Do mnie akurat zgłosił się Adam Radoń z Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Współpracował z KE przy tym projekcie.

Panie Tobiaszu, pańskie nazwisko niekoniecznie kojarzy się z projektami, powiedzmy, rządowymi. Czy to był pierwszy raz, kiedy brał pan udział w czymś takim?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

TP: Właściwie, jeśli popatrzeć po płatnikach, Bradla też sponsoruje instytucja robiąca to w ramach swojej działalności: popularyzowania tematu powstania warszawskiego i ludzi z nim związanych. Nie jest to tak różna sytuacja od współpracy z Komisją Europejską, która z kolei chce popularyzować temat świadomości ekologicznej. Na tym poziomie to dosyć podobna robota. Lubię te projekty jakby na zamówienie, trochę z zadanym tematem, bo zawsze jest okazja spróbować taki temat ciekawie opracować – dlatego chętnie się zgodziłem. 

Nie ukrywam, że rysunki Przemka – który już był w projekcie, kiedy mnie do niego zaproszono – też mnie przekonały, że warto, bo zawsze fajnie, jeśli temat jest nie tylko merytorycznie przygotowany, ale też odpowiednio graficznie oprawiony. Tu miałem pewność, że komiks wyjdzie fajnie.

Panie Przemku, czy to oznacza, że zaczął pan rysować komiks jeszcze przed scenariuszem? Czy chodzi o próbki?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

PK: Zrobiłem tylko próbkę. Ale to, że byłem wcześniej w tym projekcie, to dla mnie zaskoczenie – od początku powiedziano mi, kto będzie pisał scenariusz. Usłyszałem, że miałbym rysować "do scenariusza Tobiasza Piątkowskiego", więc pozamiatane, trzeba było się zgodzić.

TP: No widzisz! Takie House of Cards nam zrobili. To chyba Adam nas tak załatwił [śmiech].

Jedna z czterech alternatywnych okładek Paneuropy została narysowana przez Przemysława 'Trusta' Truścińskiego. Kto ściągnął go do projektu?

PK: Propozycja wyszła z KE i agencji, która zajmowała się realizacją projektu. Nie pracowaliśmy bezpośrednio z nim.

Jest to projekt rządowy, jak wyglądała więc kwestia pracy nad scenariuszem? Czy były jakieś narzucone ramy, punkty fabularne?

TP: Oczywiście były ramy i to z dwóch powodów. Przede wszystkim to jest druga część – bohaterowie zostali już dobrani i skonstruowani wcześniej, i trzeba było tym zestawem posługiwać się dalej. Po drugie – temat. Komisja Europejska co roku stara się naświetlać w swojej agendzie inny problem i to jest ta druga rama: konieczność opisania pewnego problemu i jego rozwiązań. 

Tak naprawdę robi się z tego rama w ramie: z jednej strony trzeba było opowiedzieć o tym, jak zanieczyszczenie środowiska i powietrza wpływa na nas, ale też pokazać, co możemy robić i co już się robi w walce ze smogiem. To wszystko to dokumenty europejskie, bardzo precyzyjne plany, które ktoś w pocie czoła pisze, więc trzeba je dość prawidłowo oddać w komiksie i zrobić to jeszcze tak, żeby to nie było suche, w miarę gładko "wchodziło" czytelnikowi i może nawet go zainteresowało. 

Czy to projekt obliczony na więcej części?

TP: Na pewno w kolejnym okresie będzie kolejny temat podejmowany przez Komisję, natomiast to, czy będzie kolejny komiks – zależy od odbioru. Pewnie jeżeli powstanie, to z kolejnym zestawem twórców, co też jest fajne – następni artyści mogliby dołożyć swoją cegiełkę, ukształtować pod siebie "uniwersum". Myślę, że jeśli nasz komiks zostanie w miarę ciepło przyjęty, temat będzie kontynuowany.

Czy nie kusiło panów, żeby wprowadzić innych bohaterów niż Atena czy Szczurołap z Hameln?

TB: Oczywiście zawsze kusi, żeby dodać coś więcej od siebie. W tym wypadku udało się wprowadzić kilka nowości, natomiast nie jest tak, że ci bohaterowie już istniejący wyczerpali swój potencjał. Myślę, że Twardowskiego będzie można opowiadać po wielokroć i na bardzo różne sposoby. 

Pozostałe postaci jak na razie wystąpiły w jednym komiksie, jeszcze można coś o nich opowiedzieć. Taki zresztą cel przyświecał wprowadzeniu retrospekcji, które są w albumie i wyróżniają się graficznie. Do tego ukształtowanego już organizmu można było wprowadzić trochę tła, motywacji, emocji: skąd się wzięli, dlaczego są, jacy są. Jak widać, nawet w obrębie tych istniejących postaci można trochę ciekawych rzeczy zrobić. 

Trzeba też pamiętać, że komiks ma swoją objętość – można byłoby zrobić dużo więcej, bardziej epicko, rozciągnąć, ale nie było na to miejsca.

A co z lokacjami wybranymi do tego komiksu – Łódź, Katowice, Wałbrzych. Skąd się wzięły i jak wyglądała praca nad ich rysowaniem?

PK: Tutaj z pomocą przychodził Internet. Trzeba było chwycić się najszybszego źródła informacji oraz korzystać z pomocy osób, które coś o tym wiedzą. Gdy tego potrzebowałem, prosiłem o wsparcie osoby z KE. Zresztą Tobiasz sam w scenariuszu nieraz konkretnie określił co, gdzie, jaka ulica – co mi bardzo ułatwiało pracę: wskakuję na Google Earth i od razu widzę, jak miejsce wygląda.

TP: Każda z lokacji w jakiś sposób jest związana z tematem. Z jednej strony smog to problem terenów przemysłowych, ale z drugiej – trzeba pamiętać, że na to zjawisko składają się takie codzienne czynności: skądś bierzemy prąd i jeździmy samochodami, realizujemy transport publiczny. Jedną z metod poprawy sytuacji wybraną przez Komisję jest na przykład dotowanie modernizacji taboru miejskiego i to realizowane jest akurat w Katowicach i Łodzi. Przemówiło to za tym, żeby akcja tam trafiła. 

Jak wyglądała współpraca z Komisją, o której wspomnieliście? Wysyłaliście im drafty, a oni odpowiadali, że "tu dobrze byłoby dodać o takim dofinansowaniu", czy może dostaliście po prostu kupę papierów i radziliście sobie sami?

TP: Przez tę kupę papierów nikt by nie przebrnął na czas – łatwo wyobrazić sobie produkt europejskiej myśli biurokratycznej. Biedny scenarzysta komiksowy oszalałby, gdyby próbował to przeczytać. Z KE dostaliśmy pierwszy ekstrakt – najważniejsze punkty, które trzeba było opisać. Na tej podstawie powstał treatment, czyli ogólny opis tej przygody, który został zaakceptowany. Potem w scenariuszu starałem się punkt po punkcie zrealizować te wszystkie tematy.

Nie brzmi to ekscytująco, ale jest ekscytujące. To taka łamigłówka: ktoś mówi, że powinniśmy wspomnieć o modernizacji taboru transportu miejskiego i musimy się zastanowić, jak to wpleść naturalnie, jak niewyglądającą jak product placement, potoczystą część przygody. W tym sensie jest to fajne wyzwanie. 

Po zaakceptowaniu scenariusza operujemy w dość niedużym okienku czasowym. Nie można było poświęcić wiele czasu na studia i wypracowywanie tej koncepcji; trzeba było ją przygotować, zaakceptować i zrealizować.

Dlaczego premiera była właśnie w listopadzie? Ze względu na Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi czy może na okres grzewczy, smogowy?

TP: Głównie wiązało się to z festiwalem w Łodzi i okazją do promocji. Paneuropa jest dostępna za darmo – czytelnicy mogą jednym kliknięciem ściągnąć ten komiks i przeczytać albo podarować młodszemu rodzeństwu. Skoro chce się go promować, trzeba wychodzić do publiczności, a Łódź jest do tego najlepszą okazją. No ale niestety Łódź była w tym roku cyfrowa, komiks też jest cyfrowy. Zabrakło nam tego fizycznego spotkania, wyjazdu, obejrzenia fizycznych komiksów. 

PK: Od początku miałem jako deadline Festiwal Komiksu w Łodzi, który przesunął się z września na listopad – i trochę mi to uratowało skórę [śmiech].

Jakie były panów ulubione postaci w tym komiksie – czy to do rysowania, czy do pisania?

PK: Najfajniej pracowało mi się nad postaciami złymi: Boruta, Rokita, Smog. Ale też dobrze rysowało się Skarbnika. Wszyscy ci bohaterowie wymagali ode mnie innego podejścia od strony graficznej, zupełnie inna była faktura ich wyglądu. Sprawiali mi największą frajdę przy rysowaniu.

TP: Lubię Sędziwoja, ponieważ jest przedstawicielem pewnego romantycznego podejścia do nauki i naukowca z pasją i z powołania. Udało się też dzięki retrospekcji przedstawić skrótowo jego ewolucję i to, co zmieniło się w jego podejściu do nauki i jej uprawiania. Jest to fajna postać zwłaszcza współcześnie, gdy w Internecie można sobie znaleźć zestaw informacji, które pozwolą potwierdzić dowolną tezę. Nawet autorytety naukowe są łatwe do zanegowania. Sędziwój był reprezentantem wizji nauki jako zmagania się z poszukiwaniem i okiełznaniem praw przyrody, ale przeszedł drogę do bardziej harmonijnego podejścia. Jest też przeciwwagą dla Twardowskiego – który jest bardziej nastawiony na akcję, hardy i buńczuczny.

Co dalej z kolejnymi projektami – nie unijnymi, a tymi, nad którymi pracujecie?

TP: Tej jesieni zrobiła się u mnie kumulacja. Z jednej strony zrobiłem opowiadanie do Antologii polskiego cyberpunka dla Empiku, z drugiej strony była Paneuropa, a z trzeciej – ukazał się piąty tom Bradla, którym zamykamy pierwszy sezon przygód naszego bohatera. Pięć lat pracy znalazło swoje podsumowanie, to dla nas spore wydarzenie. Bierzemy się już z Markiem Oleksickim za kolejne projekty. Na wiosnę pojawią się Bazyliszki, spin-off z Bradla: nowa historia, przedwojenna Warszawa i problemy z modernizacją. Działamy też nad dwoma projektami: jeden podobny do Bradla, chociaż bardziej egzotyczny, drugi zupełnie inny, sienkiewiczowski – szabla i peleryny, a nie mausery i prochowce. Ale nie mogę nic więcej jeszcze powiedzieć.

PK: Na razie w Polsce nic się nie szykuje, wszystko zagranicznie. Kończę prace nad trzecią częścią serii o wikingach Jylland dla holenderskiego wydawcy, jednocześnie pracuję nad dwuczęściowym komiksem science-fiction dla francuskiego wydawcy Humanoïdes. Jest też projekt dla Holendrów, o którym nie mogę jeszcze nic więcej powiedzieć. 

Autorzy komiksu

Przemysław Kłosin – urodzony w roku 1982. Jest samoukiem. Po skończeniu technikum ekonomicznego kilkanaście lat pracował jako ilustrator i animator dla wydawnictw edukacyjnych. Debiutował tytułem SF Zaraza w czasopiśmie Awantura 2.0. Rysuje dla wydawnictw zagranicznych. Na rynek holenderski wkroczył komiksem Dark Souls w znanym zinie P@per, wydał również albumy: Cell, Refugees oraz Cop Killer. Stworzył komiksy i okładki dla amerykańskiego projektu Grimm Fairytales. W 2018 roku wziął udział w antologii 100 na 100 z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Podstawowym tytułem, nad którym obecnie pracuje, jest Jylland wydawnictwa Don Lawrence Collection. W tym samym roku podjął współpracę ze znanym francuskim wydawnictwem Les Humanoïdes Associés.

Tobiasz Piątkowski – urodzony w roku 1979. Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Laureat nagrody Koraka (Interkomix) dla najlepszego scenarzysty (2003) oraz Nagrody dla Najlepszego Polskiego Albumu Komiksowego MFKiG (2008). W roku 2019 odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi za działalność komiksową dla Muzeum Powstania Warszawskiego. Scenarzysta ponad dwudziestu albumów komiksowych (Bradl, Biegun, Pierwsza Brygada), licznych komiksów prasowych (seria 48 stron) i dziecięcych (Opowieści biblijne). Tobiasz Piątkowski pracuje jako projektant i art director.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Paneuropa #2: Paneuropa versus Smog
Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
Rysunki: Przemysław Kłosin
Kolory: Agnieszka Papis
Seria: Paneuropa
Wydawca: Komisja Europejska, Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
Data wydania: 9 listopada 2020
Kraj wydania: Polska
Autor okładki: Przemysław Kłosin
Liczba stron: 44
Format: 210x290 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9789276220503
Cena: 0 zł



Czytaj również

Paneuropa #3: Paneuropa vs. Covid-19
Pokonać wirusa
- recenzja
Bazyliszki #2
W brzuchu Warszawy
- recenzja
Polscy superbohaterowie cz. 2
Cudze chwalicie, swego nie znacie
Bazyliszki #1
Paryż północy, polityka i przestępcy
- recenzja
Pierwsza Brygada #1: Warszawski pacjent
Zrodzona z "kompleksów"
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.