» Blog » Roll 20 Industry Raport czyli w co grają na zachodzie?
23-08-2017 00:34

Roll 20 Industry Raport czyli w co grają na zachodzie?

W działach: RPG | Odsłony: 569

Trochę ponad miesiąc temu Roll 20, największe w tej chwili na świecie narzędzie do grania w gry fabularne online podzieliła się statystykami za drugi kwartał roku.

Statystyki te są interesujące, gdyż pokazują, w jakie gry grają, a nie tylko kupują lub rozmawiają o nich na naszej planecie.

Rzućmy na nie więc okiem.

Wyniki wyglądają w sposób następujący:

Już pierwsze spojrzenie pozwala stwierdzić, że zachodni rynek jest zupełnie odmienny od naszego: Polacy grają w pierwszej kolejności w Warhammera i DeDeki, a na zachodzie gra się głównie w DeDeki i Warhammera… Widać też i lokalną specyfikę: tak jak my mamy swoją Neuroshimę, która jest systemem numer trzy, tak oni mają swoje Star Warsy...

Powyższy akapit to oczywiście trochę żart, ale jakby spojrzeć na listę Top 10, to podejrzewam, że nie różni się ona specjalnie od hipotetycznego, polskiego Top 10. Oczywiście u nas na pierwszym miejscu byłby Warhammer, potem pewnie DeDeki, potem jakaś inna edycja Warhammera. Neuroshima byłaby na miejscu Star Warsów, zamiast Fate mielibyśmy pewnie jakąś Klanarchię lub innego Wolsunga, Shadowruna pewnie zastępowałby Cyberpunk, gdyż jest to system ciągle dostępny na rynku w licznych dodrukach, czego o Shadowrunie powiedzieć nie można. WoD i Zew Chtulhu miałyby zapewne podobne miejsca, jak u amerykańców. Do tego pojawiłoby się gdzieś też i Savage Worlds.

Jeśli natomiast chodzi o tego zachodniego Warhammera, to amerykańce grają głównie w Młotka 40.000, czyli tego na złym, wrednym K100, a nie w Fantasy Roleplay III Edition. Wiadomo to, gdyż w roku 2015 Roll 20 dzielił wyniki względem różnych odmian młotka (na Dark Heresy, 40.000 i Fantasy) i ten ostatni był na 25 pozycji. Widać to zresztą na ilustracji archiwalnej.

Taki wynik fantaziaka nie powinien dziwić: edycja druga wyszła w roku 2005, czyli 12 lat temu, a ludzie tak długo nie żyją. Edycja trzecia natomiast, nie dość, że również jest już starą grą, to wbrew temu, co twierdzą niektórzy nie sprzedała się za dobrze. Owszem, dostała bardzo wysokie noty w recenzjach, ale sami klienci podeszli do gry dużo mniej entuzjastycznie. Generalnie, śledząc notki na Redicie widać, że amerykańsce zarzucali grze dokładnie to samo, co nasi. Zniechęciły ich duże odstępstwa od oryginału, zerwanie z tradycją, „planszówkowość” i wysoka cena. Do tego wydaje się, że część z nich wmówiła sobie, że gra jest przeznaczona dokładnie dla czterech graczy (lol), bowiem taki argument pojawia się dość często w dyskusji, co w wypadku drużyn o innych ilościach członków okazało się problematyczne.

DeDek, król Andalów i Pierwszych Ludzi, piąty tego imienia:

Jak widzimy królują jednak DeDeki. Stanowią one (licząc Pathfindera) trochę ponad 75 procent wszystkich gier. Sama najnowsza edycja stanowi jak widać natomiast 50 procent wszystkich rozegranych gier. Obawiam się, że sytuacja taka jest normalna. DeDeki stanowiły 50 procent rynku już w chwili ukazania się 3 edycji, a tak naprawdę jedynym momentem, gdy straciły palmę pierwszeństwa były lata 90-te i okres po bankructwie TSR.

Widać też, jaki entuzjazm wywołały zmiany zaprowadzone w 4 edycji gry. Obecnie w grę gra się trzy razy rzadziej, niż w trzecią edycję, siedem razy rzadziej niż w Pathfindera oraz blisko dziesięć razy rzadziej, niż w obydwie. Biorąc pod uwagę jak niewiele różnią się te gry (tzn. DeDeki 3,5 i Pathfinder) takie sumowanie jest zasadne.

Nota bene na rynku mamy obecnie sytuację bardzo podobną, jak w latach 70-tych i 80-tych, gdzie dostępne były wersje Dungeons and Dragons z dopiskiem „Advanced” i bez niego, gdzie w pozycję pierwszą wciela się Pathfinder i 3 edycja, a w drugą edycja piąta.

Jeśli zaś o wilku mowa, to stare, poczciwe AD&D dzielnie drepcze 4 edycji po plecach, różnica popularności między nimi, czyli grą z roku 2008 i (bądźmy litościwi i uznajmy, że chodzi o drugą edycję AD&D) 1989 wynosi zaledwie pół punktu procentowego. Myślę, że pokazuje to, jak potrzebne i oczekiwane przez rynek były zmiany wprowadzone w czwórce.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

1
Notka polecana przez: Jingizu
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Exar
   
Ocena:
0

O ile nie jestem zaskoczony tym, że D&D jest na pierwszym miejscu, to jestem mocno zaskoczony różnicą między D&D i innymi systemami. To jest przepaść... 

23-08-2017 08:01
Vukodlak
   
Ocena:
0

Co się dziwić. To jest THE Roleplaying Game na całym świecie. Przepaść jest jeszcze większa, gdy zsumujesz wszystkie możliwe edycje D&D (od OD&D, przez AD&D, D&D 3.x, D&D 4), oraz gry będące w istocie D&D, choć nie mające tej samej nazwy (Pathfinder, Old School Revival, Stars Without Number itp). Dopiero robi się zabawnie, co nie?

Warhammery, Shadowruny, Światy Mroku, sezonowe gierki indiańców - wszystkie z nich, nawet razem wzięte, nie mają żadnych szans w starciu z pierwszą grą RPG i jej najróżniejszymi mutacjami. Tak więc weź teraz do ręki kości i wylosuj swojego gieroja, wybierz klasę oraz światopogląd, kup sprzęt i zaczynamy.

25-08-2017 00:39
Exar
   
Ocena:
0

Wziąłbym kości i wylosował gieroja, ale sprzedałem moje podręczniki do D&D :P. Nawet ani razu nie zagrałem, niestety, miałem wrażenie, że nie jest to dobry system do jednostrzałów, które są jedynym wyjściem na granie w mojej konfiguracji życiowej. 

25-08-2017 08:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.