Mezopotamia, Egipt, Grecja, Rzym. Cztery filary historii starożytnej. Każdy z nich miał niezaprzeczalny wkład w rozwój cywilizacji ludzkiej, zostawiając po sobie wiekopomną spuściznę kulturową, której fragmenty towarzyszą nam po dzień dzisiejszy. Czy można sobie wyobrazić obecny świat bez kodeksu Hammurabiego, greckiej filozofii, rzymskiej techniki? O ile współczesna kultura byłaby uboższa bez pierwszego fenickiego alfabetu, greki, łaciny, hieroglifów i piramid w Gizie? Powrót do odległych korzeni jest jednym z czynników, dla których chętnie sięgam po gry osadzone w starożytności, zarówno te ograniczające się budowy miast, jak i próbujące sięgnąć do tematu szerzej, tj. w kontekście rozwoju państw.
Do niniejszego omówienia wybrałem tytuły, z którymi miałem styczność. Postaram się przybliżyć sposób wykorzystania tematu, mechanikę gry, oraz grupę docelową odbiorców. A oto i lista wybrańców: Eufrat i Tygrys, Assyria, Attika, Nehemiasz, Romolo o Remo, Pretor oraz 7 cudów świata.
Eufrat i Tygrys. Nie sposób nie zacząć omówienia od tego tytułu. Nie dość, iż mamy do czynienia z grą – nie zawaham się użyć tego pojęcia – niemalże kultową, która mimo sędziwego już wieku nadal mieści się w pierwszej trzydziestce serwisu BGG, to jeszcze w dorzeczu tytułowych rzek powstały pierwsze osiedla ludzkie. Kafelkowa gra Reiniera Knizii pozwala wczuć się w rolę przywódców pierwszych cywilizacji, walczących o dostęp do pól uprawnych, wznoszących wspaniałe Zigguraty i oczywiście konkurujących między sobą. Przy użyciu planszy i kafelków rzeczywiście można chociaż na chwilę przenieść się w czasie, to okresu w którym imperia powstawały i upadały niemalże tak samo szybko. Gra zyskała popularność dzięki głębi taktycznej, olbrzymiej dawce interakcji oraz stosunkowo prostym zasadom, które sprawiają, iż każda partia dostarcza niesłabnącej rozrywki.
Assyrię najkrócej można opisać jako Eufrat i Tygrys w wersji uboższej i przeniesionej z południa Mezopotamii na północ. Cóż, opinia może zostać odebrana jako krzywdząca, jednakże nie jako bezpodstawna. Gracze wcielają się w role wodzów wędrownych plemion. Przemierzają pustynię, by odnajdywać żywność, a także budować studnie i zigguraty. W trakcie rozgrywki starają się rozciągnąć dominację swego plemienia na całą Asyrię. Służą temu mechanizmy opierające się na licytacji, zarządzaniu kartami znajdującymi się w posiadaniu uczestników zabawy oraz rozmieszczania robotników na planszy. Ten ostatni element zdaje się być nieodłączną składową gier o budowaniu pierwszej cywilizacji. Assyria nigdy nie zyskała popularności na miarę swojego poprzednika. Dziwić to jednakże nie może, albowiem król może być tylko jeden.
Opuszczamy tereny Międzyrzecza udając się do skąpanej w słońcu Palestyny. Niewola babilońska skończyła się. Lud wybrany stanął przed wyzwaniem odbudowania swojej stolicy pod okiem Nehemiasza, który udzielił swojego nazwiska omawianej grze, w której gracze wcielają się w arystokratyczne rody biorące udział pracach budowlanych. Cel jest prosty: zdobyć jak najwięcej punktów wynikających z zaangażowania w rekonstrukcję murów obronnych, datków na świątynię oraz zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. W praktyce Nehemiasz to prosta gra o charakterze familijnym o mechanice typu worker placement (czyli umieszczanie robotników w celu pozyskania określonych korzyści) z kartami zamiast planszy. W grze zastosowano rozgrywkę na zasadzie rund, zbliżonych do epok znanych m.in. z 7 cudów świata. W każdej z nich uczestnicy umieszczają robotnika na kartach pracy, która z kolei generuje dalszy efekt, mający finalne przełożenie na zdobycz punktową. Nehemiasz mimo przyjemności płynącej z zabawy raczej nie zagości specjalnie długo w pamięci graczy, okazał się bowiem pozycją dość schematyczną, gdzie każda kolejna partia niczym się nie różni od poprzedniej.
Attika. Opuszczamy Bliski Wschód na rzecz starożytnej Grecji. Attika to – podobnie jak Eufrat i Tygrys – gra niemłoda, albowiem jej premiera miała miejsce blisko dekadę temu. Nie zmienia to faktu, iż niewiele straciła ona ze swojego waloru. Tym razem w konkury stają cztery greckie polis: Ateny, Sparta, Teby i Korynt, stawiające na rozwój swoich ośrodków miejskich. W przypadku Attiki polega to na zagrywaniu żetonów budowli na modularną planszę za pomocą kart surowców. Może daje to obraz gry zagmatwanej, lecz w rzeczywistości okazuje się łatwe, proste i przyjemne, lecz absolutnie nie prostackie. Po pierwsze, na planszy zawsze jest ciasno, ponieważ została ona dostosowana do liczby uczestników. Po drugie, każda budowla kosztuje surowce, których także nigdy nie ma zbyt wiele. Ale i tutaj gra daje sporo opcji, ale tylko pod warunkiem wykorzystania kolejnych czynników: sprzyjającego ukształtowania terenu oraz opracowania ciągów budowlanych. Oceniając Attikę nie sposób nie dostrzec jej walorów: prostoty zasad, całkiem sporej dozy kombinowania, oraz bardzo estetycznego wykonania. W efekcie gracze otrzymali bardzo atrakcyjny tytuł, w którego nie sposób nie zagrać przy pierwszej nadarzającej się po temu okazji.
Romolo o Remo? z kolei przenosi graczy na Półwysep Apeniński do korzeni Wiecznego Miasta, założonego przez braci Romulusa i Remusa. Jak to jednak w historii było, bracia raczej niespecjalnie przejawiali ochotę do współpracy, a i lokalni władcy: Antemnae i Crustumerium postanowili nie zasypiać gruszek w popiele. Tak też narodziła się rywalizacja o wybudowanie jak najwspanialszej osady, która zmiażdży okolicznych rywali. Romolo o Remo? to świeżynka na rynku gier planszowych, podobnie zresztą jak omawiany nieco wyżej Nehemiasz. Jej premiera miała miejsce w roku 2013, a mechanika to wymieszanie kilku koncepcji: planszy zbudowanej z kafelków (na podobnej zasadzie co w Osadnikach z Catanu), umieszczania na niej robotników, wznoszenia budowli, handlu oraz wojny. W efekcie nabywcy otrzymali tytuł, który zebrał całkiem dobre opinie, okazując się całkiem udanym "city builder’em" w starożytnych klimatach. Nie bez znaczenia jest także fakt, iż spośród omawianych tytułów, jedynie ten oferuje wariant solo.
Wydany dopiero co w roku 2014 Pretor to kolejny tytuł z nowej serii gier od Granny, sygnowanej linią "ekspert". Już pierwszy rzut oka na zawartość pudełka przekonuje, iż nie jest to tylko próżny frazes. Więcej niż solidna jakość wykonania, mnogość elementów oraz podjęta tematyka wyróżniają Pretora od innych produktów tego wydawnictwa. A i tematyka jest zdecydowanie bardziej poważna. Zamiast rozmnażania zwierzątek należy wybudować samowystarczalne rzymskie urbs2. I ponownie gracze otrzymali modularną planszę układaną z kafelków (a raczej z kafli) połączoną z zatrudnianiem robotników oraz dysponowanie zasobami. I podobnie jak w tytułach wyżej omówionych, zwycięzca nie tylko zyska przychylność cezara, ale i przejdzie do historii. Możliwość wybudowania własnego Aquincum3 stoi otworem! A jak sama gra poradzi sobie wśród społeczności graczy? Czas pokaże, pierwsze wrażenia są pozytywne.
"Last but not least". Losy popularności Pretora będą przedmiotem bacznych obserwacji. Podobnych dylematów nie mają twórcy 7 cudów świata, tytułu zajmującego bardzo wysokie, bo 17 miejsce w rankingu BGG. O tej grze napisano już niemalże wszystko w wielu recenzjach. Nie mogło jej także zabraknąć w niniejszym zestawieniu. To co ją wyróżnia na tle omówionych wyżej pozycji, to swego rodzaju multikulturowość. Jasnym jest, iż nawiązanie do legendarnych budowli wymusza także ramy geograficzne i czasowe gry, jednakże zostały one poszerzone wraz z kolejnymi rozszerzeniami. Hagia Sofia wszakże budowlą starożytną nie jest. Nie zmienia to faktu, iż na kartach znaleźć można wiele motywów nawiązujących do antycznej Grecji, Rzymu oraz krajów Bliskiego Wschodu. Dla miłośników gier cywilizacyjnych jest to pozycja obowiązkowa. Teraz każdy możne zorganizować miasto podle własnej koncepcji, a bogactwo możliwych wariantów oraz taktyk sprawia, iż nikogo nie może dziwić popularność cudów.
Podsumowując niniejsze zestawienie, wypada jedynie żałować, iż antenaci współcześnie nam żyjących pokoleń nie mogą spojrzeć w przyszłość i zobaczyć na własne oczy, iż dorobek ich pracy nie poszedł na marne, że pamięć o ich dokonaniach to nie tylko suche rozważania historyków, ale i element popkultury jaką są gry planszowe. Z drugiej strony można także wyrazić nadzieję, iż powyższe skromne zestawienie będzie regularnie poszerzana o nowe - godne uwagi - pozycje.
1. Sformułowanie "Rodowody cywilizacji" należy uznać za hołd poświęcony Państwowemu Instytutowi Wydawniczemu oraz jego serii wydawniczej, będącej inspiracją zainteresowań autora.
2. Urbs - łac. miasto.
3. Aquincum - rzymska osada na Dunajem, obecnie jej ruiny znajdują się w granicach Budapesztu.