» Literatura » Komiksy » Republic #54. Double Blind

Republic #54. Double Blind


wersja do druku

Odrodzenie Republiki

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Republic #54. Double Blind
Machina ruszyła. Duet John Ostrander i Jan Duursema, niczym drużyna gwiazd futbolowych, znów zaczął czarować publiczność. W tej chwili nieistotny staje się średni poziom niektórych z poprzednich zeszytów Republic, każda seria ma swoje wzloty i upadki – dobrze jednak widzieć Johna Ostrandera w formie, szczególnie w takim momencie.

Quinlan Vos przeniósł swoją działalność szpiegowską do przestrzeni Huttów, na Nar Shaddaa. Wszystko idzie zgodnie z planem dopóki planów nie krzyżuje mu mistrz Jedi Agen Kolar, z nakazu Rady mający przyprowadzić Vosa przed jej oblicze. Kolar przedstawia Vosowi zarzut zdrady pod jakim stanie, co temu ostatniemu (któż by się dziwił) nie bardzo się podoba. Rozpoczyna się dramatyczny pościg...

Double Blind łączy się dość ściśle z wydarzeniami z zeszytu czterdziestego dziewiątego, zatytułowanego Sacrifice (choć wspomniana jest także zdrada na Brentaal IV z Jedi. Shaak Ti). Ponownie w gronie postaci znajdują się Quinlan Vos, jego piękna współpracowniczka Khaleen oraz Tookarti i hrabia Dooku. Tym razem dokooptowano jednak jeszcze Agena Kolara, oraz kilku mistrzów Jedi – Yoda, Mace Windu, Ki-Adi-Mundi i Tholme również dodadzą od siebie dwa zdania.

Ostrander wykazał się sprytem i w oparciu o stworzony już wątek szpiegowski zaczyna budować kolejną intrygę, co powinno profitować w najbliższych zeszytach. Wreszcie udało się także znaleźć złoty środek pomiędzy wciągającą, rozbudowaną fabułą, a wartką akcją. To, co w John Ostrander pokazał w Double Blind – liczne spiski i prowokacje oraz wszechobecna atmosfera niepewności – nastrajają pozytywnie na przyszłość i czyni nadchodzące numery Star Wars Republic jeszcze bardziej ekscytującymi.

Jak już wspomniałem, za stronę graficzną komiksu odpowiada Jan Duursema. Pięćdziesięcioczteroletnia artystka wciąż nie przestaje zadziwiać i zachwycać – postaci przedstawione są niezmiennie w sposób realistyczny, części która pojawiła się na ekranach kin nie można odmówić filmowego podobieństwa, rysowniczka raczy nas świetnymi tłami różnorodnymi postaciami obcych przewijającymi się w dalszych planach, cały czas w cudowny sposób oddając klimat Gwiezdnych wojen i tworząc niepowtarzalną atmosferę Wojen Klonów.

Ogólnie rzecz biorąc – autorzy Star Wars Republic wracają do gry. Barwna oprawa graficzna, dynamiczna akcja i wciągająca fabuła to ponownie rezultat powrotu do pełni swoich możliwości najlepszego w owym czasie (i prawdopodobnie w tej chwili również) zespołu tworzącego komiksy z uniwersum Gwiezdnych wojen.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.5
Ocena recenzenta
9.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Star Wars: Republic #54. Double Blind
Scenariusz: John Ostrander
Rysunki: Jan Duursema
Kolory: Joe Wayne
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania oryginału: 4 czerwca 2003
Liczba stron: 32
Okładka: miękka
Druk: kolorowy
Cena: 2,99 USD



Czytaj również

Republic #49. Sacrifice
Komiks na pół gwizdka?
- recenzja
Republic #81-83. Hidden Enemy
...a i noc wkrótce zapaść musi
Republic #72-73. Trackdown
Preludium do preludium do...

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.