» Recenzje » Reptilia - Thomas Thiemeyer

Reptilia - Thomas Thiemeyer


wersja do druku

Czyli supergady z Kongo w stylu europejskim

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Reptilia - Thomas Thiemeyer
Na początek muszę uprzedzić - jestem fanem Clive’a Cusslera, wszelkich pseudohistorycznych thrillerów i klimatów rodem z Indiany Jonesa. Gdy dostałem w swoje ręce Reptilię, streszczenie z ostatniej strony od razu skojarzyło mi się z Kongiem Michaela Crichtona i oczywiście ludźmi – jaszczurami w teoriach spiskowych. Zastanawiałem się tylko, jak Niemcy widzą literaturę przygodową. Po napuszonych historycznych thrillerach hiszpańskich miałem pewne obawy. Literatura przygodowa powinna być bezpretensjonalna, wciągająca, z masą akcji i lekkimi uproszczeniami, bo inaczej jest przegadana. Najlepszym dowodem na to jest sukces Cusslera i jego naśladowców. Amerykanie zaś umieją tworzyć proste rozrywkowe fabuły, które podczas lektury relaksują swoją radosną przewidywalnością.

Thomas Theimeyer napisał powieść o wyprawie do jednego z ostatnich niezbadanych obszarów na ziemi, wielkiego rezerwatu w Kongo. Jak to zazwyczaj jest przyjęte w powieściach o wyprawach przygodowych, pojawia się bogacz (tutaj milionerka, właścicielka firmy zajmującej się medycyną i farmaceutyką), który opłaca wyprawę ratunkową (w Kongo zaginęła jej córka, ale przysłała ona film z uwiecznioną na nim tajemniczą istotą). Główny bohater zaś rzuca wszystko, bo coś (tutaj: córka milionerki) jest jego młodzieńczą miłością. Oczywiście wyprawa ma drugie dno, bardziej złowrogie, ale taki jest kanon. W skład grupy wchodzi, naturalnie, najlepszy na świecie myśliwy z wielką giwerą i masą noży oraz inne egzotyczne postacie.

Kłopot z bohaterami w Reptilii jest jeden. Głównym bohaterem został tutaj David Astbury - genetyk, który woli laboratoria i nie ma w sobie żyłki odkrywcy. Nie rzuca on chojrackich tekstów, nie romansuje za bardzo, za to ma rozterki i wiecznie pokazuje swoją szlachetność, ale bardziej w rodzaju męczeńskiej niż tej rycerskiej. Za to galeria postaci drugoplanowych jest ciekawsza. Najbardziej interesującą z nich jest napotkany w dżungli młody Pigmej, któremu autor pozwolił być narratorem niektórych fragmentów historii.

W takich powieściach jednak to główny bohater powinien być w centrum uwagi. Poszukując zaginionej, bohaterowie wyposażeni w nowoczesny sprzęt starają się także odnaleźć mityczną bestie Mokéle m’Bembé – wielkiego jaszczura, który być może jest ostatnim żyjącym dinozaurem (po Nessie i kilku innych gadach z różnych stron świata). Oczywiście pojawi się też chciwość, tragedie, tajemnice i... nie będę więcej zdradzał. Generalnie widać, że autor chciał przedstawić coś nowego, ale w sprawdzonym stylu, a Mokéle było całkiem dobrym pomysłem.

Brak tutaj jednak tej podszytej komiksowością prostolinijności i bohaterstwa u głównej postaci. To prawdziwy naukowiec, a nie awanturnik z doktoratem. Choć autor stara się jak może, by uczynić go ciekawszym, wciąż pozostaje on postacią, która lepiej by się sprawdziła w thrillerze medycznym, niż przygodowym.

Poza tym - przesłanie ekologiczne, morał o niedojrzałości ludzkości do przyjęcia wiedzy o tajemnicach życia, nie pomaga wcale w odbiorze lektury. Za to ma się wrażenie, że autor nagle stara się pogłębić na siłę treść powieści. Dodatkowo ma się wrażenie "frankenbooka", czyli książki "zszytej" z wielu scen, ale w tej książce "szwy są widoczne". Nie ma potoczystości fabuły, gdzie wszystko czyta się jednym tchem. Brakuje mi tutaj fajerwerków, czegoś co by napędzało fabułę i by czyniło ją odpowiednio emocjonującą oraz sensacyjną.
Krótko mówiąc, książka nie porywa, nie przykuwa uwagi. Dodatkowo zakończenie z przesłaniem sprawia wrażenie, jakby autor chciał napisać sensacyjną powieść przygodową, ale zbytnio siląc się na europejską klasę zatracił rozrywkową płytkość formy i niezbyt umiejętnie wplótł w Reptilię humanistyczne przesłanie. Krótko mówiąc, jednak lepiej kiedy pisze się takie pozycje albo w sposób rozrywkowy i bezpretensjonalny jak Cussler, albo na poważnie jak Crichton. Reptilia jednak nadaje się świetnie jako książka na podróż – jest lekką lekturą opowiadającą o egzotycznym miejscu pełnym tajemnic i niebezpieczeństw.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
7.13
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Reptilia
Autor: Thomas Thiemeyer
Tłumaczenie: Jola Zepp
Wydawca: Replika
Miejsce wydania: Zakrzewo
Data wydania: 16 września 2008
Liczba stron: 360
Format: 145 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-60383-28-5
Cena: 29,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.