» Artykuły » Inne artykuły » Ręka na pulsie - październik

Ręka na pulsie - październik

Ręka na pulsie - październik
Wśród ukrytych – Margaret Peterson Haddix


Ograniczone prawo do posiadania potomstwa, widmo głodu, państwo wtrącające się w życie obywateli i ludzie, którzy po prostu chcą normalnie egzystować – Margaret Petersom Haddix wykorzystuje ciekawy przepis na porządną dystopię. Uczynienie głównymi bohaterami spiskujących i ukrywających się dzieci, budzące luźne skojarzenia z Małym Bratem Doctorowa, może ukrywać się największy haczyk: autorka musi poradzić sobie z kreacją młodocianych postaci, a to wyjątkowo trudne zadanie. Jeśli jednak protagoniści Wśród ukrytych nie okażą się naiwnymi wybrańcami, którym wszystko udaje się przypadkiem, to powieść może stać się kąskiem dla wszystkich miłośników fantastyki socjologicznej.




Statki Ziemi – Orson Scott Card


Zdarzają się cykle książkowe tracące w czytelniczych oczach z każdym kolejnym tomem. Są jednak i takie, których autorzy rozkręcają się na dobre dopiero w trzeciej czy czwartej części . Wygląda na to, że do tych drugich można zaliczyć Powrót do domu Orsona Scotta Carda: otwierająca serię Pamięć Ziemi była tekstem przeciętnym, Wezwanie Ziemi już całkiem ciekawym. Jeśli pisarz konsekwentnie będzie rozwijał swych bohaterów, jeśli znowu poświęci mnóstwo miejsca ich konfliktom i emocjom, jakie rodzą się między nimi, to stanowiące środkowy tom cyklu Statki Ziemi mogą okazać się najciekawszą powieścią cyklu. A że akcja tej części będzie osadzona w jednym z najważniejszych momentów Powrotu do domu, to można po niej oczekiwać naprawdę sporo.




OPUS. Zakazana księga – Andreas Goessling


W październiku ukaże się także coś dla fanów fantastyki historycznej – w szczególności dla tych, którzy ukochali sobie temat inkwizycji. Wydaje się, że tym, co zadecyduje o sukcesie OPUS. Zakazanej księgi będzie to, w jakim stopniu Goessling poradzi sobie z odmalowaniem realiów Rzeszy Niemieckiej. Jeśli autor rzeczywiście będzie w stanie ożywić późne średniowiecze, to powieść będzie mogła stać się wyjątkową przygodą dla trochę młodszych fanów fantastyki. Jeżeli dodać do tego obiecywane aktualne przesłanie, można oczekiwać książki, która powinna trafić także do starszych miłośników europejskiej historii alternatywnej.






W odbiciu – Jakub Małecki


Wśród październikowych zapowiedzi, obiecujących przeważnie teksty mające za zadanie podbijać czytelnicze serca poprzez zapewnienie im kilku godzin rozrywki na najwyższym poziomie, pojawiła się również nota całkiem innego rodzaju. Jeden z najlepszych polskich pisarzy młodego pokolenia, Jakub Małecki, po doskonałym Dżozefie, powraca z kolejną powieścią. W odbiciu ma poruszać poważne problemy społeczne, a po autorze obdarzonym tak niezwykłą wyobraźnią można oczekiwać, że swoje rozważania poda czytelnikom w wyjątkowej formie. Pierwszy reprezentant Kontrapunktów, antologia Tak jest dobrze Szczepana Twardocha, pozwala wierzyć, że Powergraph dba o to, aby w serii ukazywały się tylko najlepsze tytuły – mam nadzieję, że jW odbiciu utrzyma ten wyśrubowany poziom.




Królewska krew. Wieża elfów – Michael J. Sullivan


Policzkiem dla fanów tradycyjnego fantasy byłoby pominięcie milczeniem Królewskiej krwi. Wieży elfów. Wygląda bowiem na to, że redaktorzy Serii Nowej Fantastyki postanowili zapewnić czytelnikom rozrywkę w najbardziej klasycznej formie. Charyzmatyczna para głównych bohaterów, tytułowe elfy, mnóstwo akcji w postaci pojedynków, pościgów, magii\, spisków i zamachowców, a także skomplikowana sytuacja polityczna – to wszystko może sprawić, że powieść Sullivana podbije czytelnicze serca. Jeśli pisarz nie poszedł po najmniejszej linii oporu w kwestii kreacji świata przedstawionego, to Królewska krew będzie bardzo solidną dawką rozrywki.






Enklawa – Ann Aguirre


Metro 2033 było jednym z największych zaskoczeń w mojej czytelniczej karierze. Nie pamiętam, żeby zapowiedź przykuła moją uwagę, nie oczekiwałem premiery, powieść przeczytałem właściwie przypadkiem – a okazała się prawdziwą perełką. Wygląda na to, że oryginalny pomysł Głuchowskiego jest na tyle nośny, iż inni autorzy są gotowi wykorzystywać go bez skrupułów. Enklawa zapowiadana jest jako tekst dla fanów Metra 2033 – i nie ma się co dziwić, bo wizja podziemnych tuneli odciętych od powierzchni wydaje się być żywcem wyjęta z tej powieści. To proste powielenie sprawia, że nie można po książce Ann Aguirre oczekiwać zbyt wiele, ale jeśli uda jej się uniknąć sztuczności w kreacji uczucia pomiędzy dwójką głównych bohaterów i stworzyć naprawdę klimatyczne podziemia, Enklawa rzeczywiście może przynieść czytelnikom cień niezwykłych emocji, które wywołuje pierwsze zetknięcie z Metrem 2033.





Front burzowy – Jim Butcher


Wygląda na to, że w październiku fani fantastyki miejskiej także nie będą mieli na co narzekać. Melanż urban fantasy i powieści detektywistycznej może być wyjątkowo ciekawą lekturą, czego dowodzi chociażby sukces powieści Mike’a Careya o Feliksie Castorze. Wydawnictwo MAG postanowiło przedstawić czytelnikom kolejną serię tego typu: Akta Harry’ego Dresdena. Wygląda na to, że największą zaletą Frontu burzowego będą charyzmatyczny główny bohater i skomplikowane śledztwo z siłami nieczystymi w tle. Jeśli Butcherowi uda się odpowiednio zadbać o te dwa elementy i intrygująco je rozwinąć, to powieść może okazać się godnym rywalem sagi Mike’a Careya.





Krabat – Otfried Preussler


Zapowiedź Krabata, jak wiele innych, pominąłem niemal automatycznie bez czytania – a to ze względu na jej pierwsze słowa, czyli "Czternastoletni Krabat(…)". Jednak ostatni rzut oka na okładkę kazał mi przyjrzeć się nocie – na szczęście! Wygląda na to, że powieść będzie mroczną baśnią dla dorosłych w najlepszym wydaniu. Zapowiedź obiecuje atmosferę, przygodę i tajemnicę – czyli to, co w tekście tego typu jest najważniejsze. Jeśli te trzy elementy rzeczywiście zagrają w harmonii, Krabat okaże się doświadczeniem wyjątkowym, a wyżej podpisany podziękuje głupiemu przypadkowi, który kazał mu przyjrzeć się niepozornej nocie.







I tu pojawia się problem – bo jak rozważać, co może być mocną stroną książki, która na pewno będzie literacką ucztą? Bo co do faktu, że trzeci tom Rakietowych szlaków okaże się perełką na miarę poprzednich dwóch części serii, nie mam najmniejszych wątpliwości. Niech gwarantem jakości będą nazwiska, które pojawiają się na liście autorów: Bradbury, Huberath, Le Guin, Simmons czy Zelazny. Jeśli zastanawiacie się nad tym, w które książki zainwestować w październiku – nie ma żadnego punktu pewniejszego niż Rakietowe szlaki.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.