1Q84 tom 3. – Haruki Murakami
Końcówka drugiego tomu 1Q84 była naprawdę dobra – mieszanka realizmu magicznego z tajemniczymi zawirowaniami temporalnymi intrygowała niezwykłością. Jeśli Murakami stanie na wysokości zadania i będzie z odwagą rozwijał wątek mrocznej sekty i jej związku z przesuniętym w czasie światem, to kolejna część powieści może okazać się jedną z najważniejszych premier listopada.
Bar dla potępionych – Kealan Patrick Burke
Połączenie groteski z powieścią grozy to sprawdzony przepis na sukces. W swoistym limbo spotka się niezwykła koteria: policjant z przeszłością, podejrzewana o morderstwo kobieta, obrażony nudysta, dziecko z pistoletem i niemy olbrzym. Jeśli Burke zadba o uczynienie ich historii zabawnymi i jednocześnie poruszającymi, to powieść może być prawdziwym zaskoczeniem – dobre groteski zdarzają się na tyle rzadko, że na każdą z nich należy zwracać szczególną uwagę.
Science Fiction – antologia
Po tej antologii można spodziewać się wszystkiego. Tytuł pozwala wierzyć, że autorzy nie pójdą po linii najmniejszego oporu i dadzą tygryskom to, co lubią najbardziej – teksty bardzo science, obfitujące w zaskakujące pomysły. Trudno mieć co do tego wątpliwości, w końcu na liście autorów znajdują się nazwiska pisarzy obdarzonych niecodzienną wyobraźnią, jak Dukaj, Nowak, Szyda czy Cetnarowski. Wygląda na to, że po Rakietowych szlakach Kroki w nieznane zyskały kolejnego silnego konkurenta w walce o tytuł najlepszej fantastycznej antologii roku.
Za pięć rewolta – Dawid Kain
Narracja z punktu widzenia chodzącego hamburgera i twórcy nowoczesnych medialnych bajek, rzeczywistość jako klatka dla duszy, świat, gdzie wszystko jest tylko symulacją – takie rzeczy tylko u Kaina. Miks fantazji, zamiłowania do najmroczniejszych stron ludzkiej natury i naprawdę świetna Gęba w niebie każą wierzyć, że Za pięć rewolta będzie ucztą dla czytelników spragnionych literatury wymykającej się wszelkim szufladkom.
Dziedzictwo – Christopher Paolini
Na Dziedzictwo młodsi miłośnicy fantasy czekają od dawna. Oni na pewno będą usatysfakcjonowani – przecież w końcu poznają kontynuację losów Eragona i Saphiry. Jednak czas, który minął od powstania poprzednich tomów cyklu, pozwala wierzyć, że Paolini dojrzał jako autor. Jeśli tak się stało, jeśli potrafił wyeliminować najbardziej infantylne elementy swojej twórczości – może i starsi czytelnicy znajdą tutaj coś dla siebie?
Wir – Peter Watts
Kto nie czytał Rozgwiazdy, niech żałuje. Pisarz swoimi bohaterami czyni zamkniętą społeczność szaleńców, robi z nich podmorskie nadistoty i daje do rąk coś zdolnego zniszczyć cały świat. W dodatku robi to tak, że z tymi półludzkimi potworami można się zżyć. W Wirze czytelnicy staną się świadkami zemsty, po którą ich ulubieni bohaterowie będą sięgać z największą zawziętością. To musi się udać.
Kroki w nieznane 2011 – antologia
Jeśli ktoś regularnie przegląda zapowiedzi wydawnicze, to z pewnością ma w kalendarzu takie daty, które oznaczył już czerwonym kółkiem. Rokrocznie u mnie taki znaczek pojawia się na dniu premiery Kroków w nieznane. Opowiadania, które wybierają dla czytelników redaktorzy Solarisu, od lat pobudzają wyobraźnię – nie ma powodów, aby sądzić, że tym razem będzie inaczej. Jedyne pytanie, jakie można zadać w tym wypadku jest następujące: czy aby lepszą antologią nie okaże się Science Fiction?
Dumanowski – Wit Szostak
Chochoły były – są! – genialne. Rzadko można spotkać tekst, w którym pisarz popisałby się tak wielką wrażliwością, tak olbrzymim darem obserwacji ludzkich zachowań. Zapowiedź obiecuje, że w Dumanowskim znowu najważniejsi będą ludzie. Jeśli Szostakowi uda się przemycić choćby odrobinę czaru, którym zaklął swoją poprzednią powieść, będzie to kolejny wspaniały tekst.