» Recenzje » Regulamin na lato

Regulamin na lato

Regulamin na lato
Wyobraźnia Shauna Tana robi wrażenie, podobnie jak jego umiejętności graficzne. A mimo to czegoś tu brakuje.

Wakacje. Któż ich nie uwielbia? W dorosłym życiu pakujemy walizki, wyjeżdżamy do coraz dalszych krajów, zwiedzamy coraz egzotyczniejsze miejsca i pijemy wieczorami coraz droższe wino z coraz nowszymi znajomymi. A mimo to lato rzadko smakuje tak dobrze jak w czasach dzieciństwa, gdy do zabawy musiało wystarczyć własne podwórko, zamienione przez dziecięcą wyobraźnię w tajemniczą i niebezpieczną krainę.

Do tych wspomnień odwołuje się Regulamin na lato Shauna Tana. Album australijskiego twórcy jest zbiorem obrazów, prezentujących samotne wakacje dwóch braci, którym towarzyszą wytwory ich chłopięcych imaginacji. Wszystko to opatrzone tytułowym regulaminem, w którym autor zdradza, czego jego zdaniem latem robić nie wolno.

Na niektórych grafikach widzimy istne fantasmagorie. Na jednej chłopcy kulą się ze strachu pod murkiem oddzielającym dwa podwórka, gdzie przez wąski korytarz przekrada się ogromny i łypiący złym spojrzeniem królik. Na kolejnej bójkę braci obserwuje z cienia gromada dziwacznych stworów. Na jeszcze innej grupka groźnie wyglądających istot kradnie z ogrodu truskawkę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Najlepsze wrażenie robią jednak te, na których element fantastyczny jest bardziej subtelny. Przykładem może być ilustracja, na której chłopcy stoją na środku powoli ciemniejącej ulicy, zaś w licznych zaułkach po bokach albo pod widocznymi w oddali słupami wysokiego napięcia musi, po prostu musi się coś czaić, choć tego nie widać. Mamy również obraz opustoszałego dworca, gdzie za odjeżdżającą samotną lokomotywą podąża coraz większe stado ptaków w tylko sobie wiadomym, ale z pewnością mrocznym i tajemniczym celu.

Mimo wszystko to wciąż tylko pojedyncze grafiki, na których na chwilę zatrzymujemy wzrok, by po kilkunastu minutach dotrzeć do końca albumu i odłożyć go na półkę. Czy jeszcze po niego sięgniemy? Raczej nie. Nie ma tu żadnej opowieści ani większej korelacji między kolejnymi obrazami, a warstwa tekstowa rozczarowuje i można podejrzewać, że została dopisana na siłę. Zresztą dziecięce wakacje mają to do siebie, że szybko zapomina się na nich o każdym regulaminie.

Wszyscy mamy zarówno prawdziwe, jak i wyimaginowane wspomnienia z dzieciństwa. Często są one jeszcze bardziej fantazyjne i pomysłowe niż te namalowane przez Tana. Największa zaletą jego albumu jest chyba to, że może nam o nich przypomnieć i pomóc je wydobyć z odmętów pamięci, zarówno w letnie, jak i w chłodniejsze dni.

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za przekazanie komiksu do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


6.0
Ocena recenzenta
6
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Regulamin na lato
Scenariusz: Shaun Tan
Rysunki: Shaun Tan
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: sierpień 2017
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Liczba stron: 48
Format: 220x204 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
ISBN: 9788364858710
Cena: 39,90 zł
Wydawca oryginału: Lothian Books
Data wydania oryginału: 2013



Czytaj również

Jeż Jerzy. Dzieła zebrane #2
Jeszcze więcej Jeża Jerzego
- recenzja
Jaś Ciekawski. Podróż przez dżunglę
Wyprawy ciąg dalszy
- recenzja
Bajka na końcu świata #2: Opuszczony dom
Z deszczu pod rynnę...
- recenzja
Bezdomne wampiry o zmroku
Ciężkie jest życie wampira
- recenzja
Miasto psów #1
Nie ma litości
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.